Wyrazić Niewyrażalne Psychologiczn

Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 14

https://doi.org/10.54539/sm.

38

WŁODZIMIERZ ROBERT ŚMIECIŃSKI


Ciechanowskie Towarzystwo Naukowe
https://orcid.org/0000-0002-2193-2873

„Wyrazić niewyrażalne”.
Psychologiczne tajemnice duszy
romantycznego twórcy w Utworach
francuskich Zygmunta Krasińskiego
W artykule przedstawiono problem dotyczący psychologii twórczości.
Problematyka psychologiczna, obok filozoficznej, w wieku XIX znajdowała się
w samym centrum myśli, przenikała wszystkie dziedziny życia. Podstawowym
słowem kluczem dla tej dziedziny stało się w romantyzmie pojęcie „dusza”
– termin bardzo wieloznaczny, skupiający w sobie wiele różnych znaczeń
i semantycznych odcieni. Psychologiczna „dusza” – podobnie jak w filozofii
słowa klucze: Bóg, absolut, wieczność, nieskończoność – odnosi się do idei
(jakości) nieuchwytnych, w sposób ludzki niedostępnych, wprowadzających
na grunt romantycznej poezji pierwiastek „niewyrażalnego”. Z taką właśnie
próbą wyrażenia „niewyrażalnego” – zdaniem Autora artykułu – mamy do
czynienia w Utworach francuskich Zygmunta Krasińskiego. Obrazy duszy,
tkwiące głęboko w tych tekstach, stanowią odważną poetycką próbę
eksploracji sfery jakości nieuchwytnych, właśnie „niewyrażalnych”. Przenoszą
nas w „uniwersum nadnaturalne, gdzie duch się wciela w kształty wzniosłe
lub przeraźliwie zrodzone w nieświadomości, pozwalające nam wniknąć
w świat najbardziej irracjonalny, urojony”. Jednakże „dusza” Krasińskiego,
jak konstatuje Autor, pozostaje w tych tekstach nie-do-poznana; więcej
– powinna pozostać nie-do-poznana. Zaklęta w swym nie-do-poznaniu
zaświadcza nie tylko o nowatorstwie i artyzmie fragmentów francuskich, ale
także stanowi o istocie poezji romantycznej i poezji w ogóle.

ROK XVII/XXXI Nr 2/2022 87


Włodzimierz Robert Śmieciński

Słowa kluczowe: romantyzm, poezja, poezja romantyczna, Zygmunt Kra-


siński, psychologia, psychologia twórczości, filozofia, filozofia idealistyczna,
Bóg, absolut, nieskończoność, wieczność, „niewyrażalność”, „dusza”, „na-
strój” („stan duszy”), podświadomość, oniryzm, sen, marzenie senne, śmierć,
przeczucie śmierci, eschatologia

Wyrazić niewyrażalne, uchwycić nieuchwytne –


oto hasło sztuki nowoczesnej1

Bóg, absolut, wieczność, nieskończoność – terminy te z całą pewnością nale-


żą do słów kluczy epoki, w jakiej przyszło żyć i tworzyć Krasińskiemu. Odnoszą
się one do idei (jakości) nieuchwytnych, w sposób ludzki niedostępnych. I jako
takie wprowadzały na grunt romantycznej poezji pierwiastek n i e w y r a ż a l-
n e g o:
Od Novalisa, Schellinga i Hegla po Friedricha, Steinera, Adorna, Derridę
i Lyotarda – jak pisze R. Nycz – motyw niewyrażalności – a w jego ramach
zwłaszcza oksymoroniczna formuła „wyrażania niewyrażalnego” – zdają się
określać kluczowe cechy nowoczesnej twórczości tyleż w jej szerokim rozu-
mieniu, sięgającym od romantycznych antecedencji po zmierzch awangard,
co – w nie mniejszym stopniu, w jej węższym znaczeniu – symbolistycz-
nej sztuki przełomu XIX i XX wieku. Obserwacje te w pełni potwierdzają
polskie diagnozy i dokumenty poetologicznej świadomości modernistycznej
formacji2.
Pojęcia te romantyczna poezja zawdzięcza przede wszystkim filozofii. Filozo-
fia romantyków przywiązywała ogromną wagę do pełni mocy ludzkich: nie do
rozumu, ale do uczucia, a najbardziej do intuicji, do wyobraźni. Podstawą był tu
idealizm w duchu odrodzonego platonizmu, panteizmu, który w konsekwencji
prowadził do utożsamienia Boga i świata, ducha i ciała, podmiotu i przedmiotu.
Główna teza owego idealizmu zakładała istnienie prawdziwego, wiecznego bytu.
Cieniem tego bytu absolutnego jest świat wymierny, rzeczywisty – przemijający
świat złudy i pozorów, który może stanowić jedynie symbol bytu wiecznego, ab-
solutnego. A ponieważ rzecznicy tych nowych idei uświadamiali sobie ich trud-
ność i złożoność; jawiły im się one bowiem jako nadzwyczaj odległe ideały, przeto
wysuwali na plan pierwszy ewolucję, „nieustanne dążenie do…”. Poszukiwanie
elementu wieczności, nieskończoności, absolutu staje się jednym z najczęściej
powtarzających się postulatów ówczesnych filozofów, teoretyków sztuki, estety-
ków, poetów. Podążali oni drogą religijnego tudzież zlaicyzowanego mistycyzmu
1
I. Matuszewski, Słowacki i nowa sztuka (modernizm). Twórczość Słowackiego w świetle poglądów
estetyki nowoczesnej. Studium krytyczno-porównawcze, wyd.4., oprac. i wstęp S. Sandler, Warsza-
wa 1965, s. 142.
2
R. Nycz, Literatura jako trop rzeczywistości. Poetyka epifanii w nowoczesnej literaturze polskiej,
Kraków 2001, s. 18.

88
„Wyrazić niewyrażalne”. Psychologiczne tajemnice duszy romantycznego twórcy…

śladem Jana Jakuba Rousseau, upatrując w nim jednego ze swoich prekursorów


lub pośredników w aspiracjach do nieskończoności, pierwotnej Jedności.
Wszelako tych bliżej nieokreślonych, niezmierzonych, w sposób ludzki niedo-
stępnych idei (jakości) dostarczała romantycznej poezji – obok idealistycznej filo-
zofii – także inna dziedzina: psychologia. Problematyka psychologiczna w wieku
XIX znajdowała się w samym centrum myśli, przenikała wszystkie dziedziny ży-
cia, można powiedzieć, że po okresie oświeceniowego racjonalizmu, empiryzmu
do głosu doszła dziedzina dotycząca naturalnego życia ludzkiego. Jak pisał W. Ja-
błonowski, „wiek XIX ma swojego bohatera, który go jak najlepiej uosabia (…) jest
nim dusza ludzka”3.
Postulat wyrażenia stanu duszy to przecież tym samym postulat unaocznie-
nia czegoś, co z natury swej jest nieokreślone, chwiejne, trudne do ścisłego
sprecyzowania. Co więcej – zainteresowania romantyków takimi stanami wnę-
trza psychicznego, jak ekstaza, halucynacje, stany letargiczne wywoływane
przez narkotyki, zwróciły uwagę na nieznane dotąd pokłady psychiki ludzkiej,
na „nieświadome” (z niem. Unbewusste)4. Toteż rychło stały się terenem podat-
nym do poetyckiej eksploracji. Dostęp do podświadomości otwierał zwłaszcza
oniryzm5. Oniryzm, podobnie jak cała sfera zainteresowań stanami, w których
działanie świadomości jest przytłumione, uświadomiły romantykom, że pod
ciasnym kręgiem świadomych stanów ludzkiego Ja znajduje się krąg wewnętrz-
ny tajni i nieodgadnionych zagadek; krąg, w którym wichrzą się dziwaczne kry-
jówki. Zrodzone w romantyzmie niemieckim fascynacje snami i ich sensem,
a także nieświadomością zasilają nurt, z którego wyłoni się współczesne zainte-
resowanie symbologią6. G.H. Schubert w książce Symbolik des Traumes (Lipsk
1837) stwierdza:

3
Cytat pochodzi ze studium W. Jabłonowskiego pt. Epopea psychologiczna, w jego książce: Chwila
obecna, Warszawa 1901, s. 31.
4
Na początku XX w. „nieświadomość” stanie się jedną z głównych koncepcji Freudowskiej psycho-
analizy. Dla Jacquesa Lacana „nieświadomość” jest zasadniczo związana z językiem. Archetypowe
znaczenie „nieświadomości zbiorowej” przypisuje się C.G. Jungowi. Z kolei pojęcie „nieświado-
mości poznawczej” jest dziś używane w neuronaukach.
5
Wizje senne – zainteresowanie ich treścią symboliczną wywodzi się ze starożytności. Słynne sny
biblijne, książka Artemidora z Daldii, senniki pochodzenia chaldejskiego, egipskiego i arabskiego
wskazują na ważność snów jako nośników prawd dotyczących głębokiego życia psyche. Ogromne
piśmiennictwo na temat snów zaświadcza, że stanowią one tę sferę, za pośrednictwem której
istota ludzka wchodzi w kontakt z prawami rządzącymi geometrycznym lub etycznym ładem
wszechświata, a także ze swymi pragnieniami, z głuchym kłębowiskiem kompleksów etc. A. Te-
illard wskazuje, że w snach objawiają się wszystkie warstwy psyche, łącznie z najgłębszymi, i że
podobnie jak embrion w swym rozwoju przechodzi przez stadia ewolucji zwierzęcej, tak też no-
simy w swym wnętrzu pozostałości archaiczne (A. Teillard, Il symbolismo dei Sogni, Mediolan
1951). Natomiast C. Gustav Carus wierzył raczej, iż pierwiastek kosmiczny wchłaniany jest w ma-
rzeniu sennym przez duszę, otwierającą się na prawdy różniące się od prawd rządzących życiem
na jawie. W ten sposób utożsamiał sny z rytuałami, za których pośrednictwem człowiek wnika
w wielkie i zawikłane tajemnice natury.
6
Symboliczna interpretacja snów jest jedną z głównych metod Freudowskiej psychoanalizy (zresz-
tą raczej serii snów niż snów pojedynczych).

ROK XVII/XXXI Nr 2/2022 89


Włodzimierz Śmieciński

Oryginały obrazów i form, którymi posługuje się język snów, poezji i proroctw,
znajdują się w dookolnej naturze, która jawi nam się jako świat zmaterializowa-
nego snu, jako język profetyczny złożony z hieroglifów – istot i form7.
Jacques Bousquet, autor obszernej pracy Les thèmes du rêve dans la littérature
romantique (1964), nie waha się twierdzić, że ludzie właściwie zaczęli mieć sny
nie wcześniej niż koło roku 1780. H. Peyre natomiast za fakt bezsporny uznaje,
że dopiero dzięki takim twórcom, jak Blake, Novalis, Hugo, Nerval, „marzenie
senne i marzenie na jawie uzyskało pełne prawa obywatelskie w wyobraźni pi-
sarzy”8. W swoistej ucieczce w podświadomość, w zaświaty, jaką dla twórców
romantycznych okazał się sen, rzeczywistość ulega tak dalece zatarciu, że wła-
ściwie nie wiadomo, czy poeta szuka siebie w wykreowanych postaciach, czy
też poprzez postaci odkrywa głębię swej duszy. Twórcy są obdarzeni poczuciem
przynależności do dwóch światów: zewnętrznego widzialnego oraz wewnętrz-
nego, świata duszy i marzenia sennego. W Cierpieniach młodego Wertera (list
z 22 maja) odnajdujemy następujące wyznanie tytułowego bohatera: „Wracam
w siebie i znajduję świat! Znowu raczej w przeczuciu i niejasnym pożądaniu
niż w rzeczywistym kształcie i w żywej sile”. Z kolei w dziele V. Hugo Satyr
z Legendy wieków tytułowy bohater „wyraża ewolucję twórczą już nie jako ideę
zrodzoną w głowie filozofa, lecz przeżywaną przez podświadomość poety i wy-
powiadaną w niesamowitym stanie napięcia językowego”9. Natomiast jeden z za-
pisków Maurice’a de Guérin, datowany na 20 sierpnia 1834 r., utrwala taką oto
ekstazę:
Dusza przenika gęste ciemności (…), widzi wyraźnie różne tajemnice (…), roz-
mawia ze zjawami, otwiera sobie drzwi do świata cudów.
A w innym zapisie, pochodzącym z 29 sierpnia 1834 r., czytamy:
Chciałbym być owadem, który zajmuje mieszkanie i żyje w kiełku. Szukałbym
sobie miejsca na samym końcu korzeni i oglądałbym potężne działanie porów,
gdy wciągają życie – patrzyłbym, jak z łona płodnej molekuły życie przechodzi
w pory, budzone melodyjnymi wezwaniami i przyciągane przez nie niczym
przez tysięczne usta. Byłbym świadkiem nieopisanej miłości, z jaką rzuca się
ono ku istocie, która je przywołuje i świadkiem radości istoty. Byłbym obecny
przy ich uściskach.
Nie trzeba być specjalistą w zakresie psychoanalizy – jak twierdzi jeden ze
współczesnych badaczy – żeby dostrzec tu erotyzm jeszcze nieuświadomiony lub
nakładający sobie hamulce i następnie tym bardziej wybuchowy10. Trudno nie
zgodzić się z tym komentarzem.

7
Cyt. za: J.E. Cirlot (red.), Słownik symboli, przeł. Ireneusz Kania, Kraków 2000, s. 24.
8
Por. H. Peyre, Co to jest romantyzm?, przekł. i posł. M. Żurowski, Warszawa 1987, s. 217.
9
Ibidem, s. 197. Peyre powołuje się tu na A. Thibaudeta i jego książkę o bergsonizmie.
10
Por. H. Peyre, dz. cyt., s. 229. Obydwa cytaty Morice’a de Guérin pochodzą z tego studium (s. 228–
229).

90
„Wyrazić niewyrażalne”. Psychologiczne tajemnice duszy romantycznego twórcy…

Na gruncie romantyzmu polskiego podobne niezwykłości psychologiczne


i niespodzianki w duszy ludzkiej znamienne są dla Utworów francuskich Zyg-
munta Krasińskiego. Oto np. marzenie eschatologiczne karze poecie snuć senne
wizje zderzenia ziemi z kometą (Sen):
Zdawało mi się, że siedzę przy oknie, w domu mych rodziców i patrzę na
piękne niebo letnie, przysłonięte nalotem zmierzchu, gdy nagle ukazała się
na widnokręgu kometa z r. i 832, ryjąc sobie drogę przez snopy ognia i wiry
płomienia. W tej samej chwili usłyszałem krzyki wychodzące zewsząd, wielki
ruch wszczął się na ulicach miasta, tłum ludzi runął z wszystkich ulic i jęki
ich wzbijały się w powietrze, gdyż ziemia zaczęła swój bieg ostatni ku strasz-
liwemu globowi, który ją miał pożreć płomieniami i pochłonąć. Widziałem
między innymi kilku astronomów, którzy zebrani na placu, zajmowali się jeno
obliczaniem czasu, który nam pozostał do życia, z zimną, niezakłóconą krwią.
I dowodzili tłumowi, który otaczał ich wśród drżenia, że świat może trwać
jeszcze dwa miesiące, zbliżając się ciągle do komety; że po upływie tego czasu
ludzie zginą, uduszeni żarem, i że za trzy miesiące ziemia rozbije się o kometę
lub może też, dodawali, roztopi się w niej11.
Innym razem marzenie eschatologiczno-erotyczne implikuje wizję sądu osta-
tecznego (Marzenie):
Góry i miasta rozleciały się z trzaskiem. Wszystko się zmieszało: światło z ciem-
nością, z gwiazdami słońce. Ostatnia godzina dla materyi wybiła i zdało mi się
jakbym był świadkiem sądu ostatecznego z tem strasznem przeświadczeniem,
że i ja mu podlegam. (…) Krew, którą miałem, dłoń zbroczoną, mściwości,
które popełniłem stawały teraz niewyraźnie w mojej pamięci (…) I zdało mi
się, że widzę zastępy całe narodów nadbiegających i ustawiających się rzę-
dami przede mną; a potem spuściły się obłoki na kształt niebiańskiego wozu,
a Syn Człowieczy siedział na nim. Po raz pierwszy zbladłem i uczułem, że
drżę, a słusznie – zanadto bowiem gardziłem ludźmi; deptałem po nich, a nie
rzuciłem nigdy ani jednego spojrzenia na ziemię, którą przecież Bóg mi na
mieszkanie przeznaczył. W tej chwili ujrzałem ją również niedaleko w stroju
oblubienicy, bo miała w niebiosa ulecieć, i gniew oblał me lice purpurą, zgrzyt-
nąłem zębami i zazdrościłem Niebu.
Zdało mi się wtedy, że nabrałem sił w uniesieniu wściekłości i namiętności,
roztrącałem otaczających mię ludzi, ku niej sobie wśród nich drogę torując.
Zapowiedziane trąby zagrzmiały, ziemia zadrżała, błyskawice skrzyżowały się
w przestrzeni, a grom, ostatni grom zagrzmiał, jak gdyby w nim skupiły się
wszystkie orkany i burze, które kiedykolwiek światem wstrząsnęły. Ludzie pa-

11
Fragmenty dzieł Krasińskiego cytuję według wydania: Pisma Zygmunta Krasińskiego, Wydanie
jubileuszowe, Kraków–Warszawa 1912, t. VIII Utwory francuskie (1830–1832), cz. 2, Tłumaczenia.
Odwołuję się do następujących utworów: XX Un Songe (Sen, przeł. L. Staff, s. 184 i n.); V Dżun
rêve (Marzenie, przeł. K. Morawska, s. 42–43); XL Adam Szaleniec, przeł. L. Staff, s. 319; XV Le
rêve dżun homme blasé (Marzenie człowieka przeżytego, przeł. L. Staff, s. 118); XXXIII O życiu,
przeł. L. Staff, s. 267; XXVII Le journal dżun mourant (Dziennik umierającego, przeł. L. Staff,
s. 227–228).

ROK XVII/XXXI Nr 2/2022 91


Włodzimierz Śmieciński

dali, jedni na kolana, inni na wznak, oślepli, kłosom słabym podobni. Ja jeden
stałem i szedłem w obecności Boga mojego ku tej, którą kochałem na ziemi.
A jeszcze innym razem wezwanie do szatana (Adam Szaleniec):
Szatanie! Szatanie, władco ciemności i potępionych! daj mi nieco archaniel-
skiej siły, bym mógł znieść nieszczęścia, co walą się na mnie
– „marzenie człowieka przeżytego” karze poecie witać śmierć hedonistycznym
pozdrowieniem (Marzenie człowieka przeżytego):
Pozdrawiałem śmierć myślą, gdyż wargi me zlepiły się z sobą – pozdrawiałem
śmierć jak byłą kochankę. I kiedym spostrzegł ją już blisko siebie, jak chyliła
się z lodowemi nożycami, by przeciąć ostatnią nić tkaniny mego życia, zbu-
dziłem się i ujrzałem, że liczne i niezliczone dni katuszy zostały mi jeszcze na
ziemi.
W pismach francuskich Krasińskiego widoczne są również inne jeszcze psy-
chologiczne niespodzianki i sprzeczności. Choćby takie (O życiu):
Dziś dusza jego wzbiła się ku niebu, myśl jego zlewa się z promieniami gwiazd
i harmonią sfer, a jutro, przybity i zrozpaczony nie śmie już wznieść oczu w górę
i żegna się z uczuciami, które porzucił, samotne i opuszczone, w dziedzinach
nadludzkich. Walka namiętności, nagle przejście od uczucia do uczucia, sta-
nowią nasze wieczyste nieszczęście. Zdarza się często, że nie możemy się już
utożsamiać z tym, czymśmy byli, i że dźwigając się z swego upadku, staramy
się na próżno odzyskać lot, który pozwalał nam niegdyś bujać nad innymi.
Wówczas przychodzą godziny, dnie i noce pełne przykrości i smutku. Przypo-
minając sobie wszystko, cośmy czuli, widzimy, że nie możliwa czuć tego po raz
wtóry. Jak gdybyśmy zstąpili w grób bez nadziei nieśmiertelności.
Dążenie autora Irydiona do psychologicznego zgłębienia duszy ludzkiej jest tu
nad wyraz wyraźne. Można powiedzieć, że to swoista rewizja duszy i wszelkich
wartości w obliczu śmierci – czy może raczej należałoby powiedzieć – w obliczu
przeczucia śmierci.
*
Niespodzianki te i wewnętrzne sprzeczności, owe obszary „nieświadomego”
(Unbewusste) w pismach francuskich Krasińskiego, które w perspektywie psycho-
logicznej określane są w romantyzmie słowem kluczem „dusza”, to kwestia bardzo
złożona. Termin „dusza” w epoce Krasińskiego jest bowiem bardzo pojemny i wie-
loznaczny. Skupia się w nim co najmniej kilka różnych znaczeń i semantycznych
odcieni. Zgodnie z duchem epoki może to być na przykład znana od czasów Dan-
tego „dusza-Inferno”12. W równej mierze może to być również „dusza-sobowtór”

12
Według Boskiej komedii Dantego (Część I: Piekło wł. Inferno): tam, gdzie dusze cierpią wieczyste
kary, stosownie do swoich grzechów; w przedsionku cierpią dusze tych, którzy za życia nie czynili
ani zła, ani dobra; dalej 9 kręgów Piekła zstępuje po zwężającym się stożku w głąb ziemi; w pierw-
szym kręgu pokutują duchy czyste, ale nieochrzczone, oraz wielcy mężowie starożytności pogań-
skiej; w drugim – dusze ludzi zmysłowych; w trzecim – obżartuchy; w czwartym – chciwi i roz-

92
„Wyrazić niewyrażalne”. Psychologiczne tajemnice duszy romantycznego twórcy…

Novalisa, który przekonywał, że „nikt nie zna siebie samego, jeżeli jest tylko sobą,
nie będąc zarazem jeszcze kimś innym”13. Na gruncie romantyzmu rosyjskiego bę-
dzie to: „dusza-demon” Lermontowa (Demon), a później – Dostojewskiego (Zbrod-
nia i kara). Wreszcie może to być także „naga dusza” Mickiewicza, o której autor
Dziadów w rozmowie z przyjacielem Sewerynem Goszczyńskim w roku 1844 wy-
powiadał się tak: „Co wam powiem, nie gadam tego z głowy, nie daję wam dok-
tryny; widziałem ten świat, byłem w nim kilka razy, dotknąłem go duszą nagą”;
poetycką materializację tak rozumianej duszy stanowi nieprzeznaczona do druku
liryka lozańska, a także utwory będące jej zapowiedzią, takie jak Śniła się zima czy
Widzenie – wiersze, które całe są swoistym marzeniem sennym.
Trafną obrazową paralelę dla romantycznej „duszy” pojętej w tych kategoriach
stanowić może ówczesne malarstwo: Johann Heinrich Füssli – Head of a Damned
Woman from Dante’s Inferno (Głowa przeklętej kobiety z piekła Dantego), La Mort,
Satan, Le Péché (Szatan, grzech, śmierć), The Shepherd’s Dream (Sen pasterza);
W. Blake – Śmierć na białym koniu, Sąd ostateczny, Nocna mara; Francisco José
de Goya y Lucientes – The Sleep of Reason Produces Monsters (Gdy rozum śpi,
budzą się demony).
Poza tym użyte tu słowo klucz: „dusza” łączy się w sposób bardzo ścisły z in-
nym słowem kluczem: „nastrój” („stan duszy”), które w epoce romantyzmu rów-
nież jest mało precyzyjne i jako takie implikuje kolejne niejednoznaczne znacze-
nia. Po pierwsze, zawiera się w nim semantyka odnosząca się do doznania emo -
cjonalno -nastrojowego w czystej postaci, do „nastroju” i nastrojowości sensu
stricto. To swoiste usposobienie duszy, stan wewnętrzny uczuć i myśli. Znaczenie
to bliskie jest niemieckiemu Gemütszustandt i jako takie stanowi przypomnienie,
że u podłoża tego terminu leżały subiektywistyczne tendencje epoki. I istotnie
romantycy mianem „nastrój” określali często subiektywistyczny żywioł sztuki,
narzucany przez artystę obiektom, przedmiotom czy sytuacjom, podkreślając, iż
artysta dąży do wywołania psychicznego nastroju, identycznego z tym, w jakim
znajdował się sam w chwili tworzenia. Ale możliwe są w tym wariancie zna-
czeniowym inne jeszcze odcienie znaczeniowe terminu „nastrój”. Choćby ten,
w którym słowo to pojmowane jest nieco szerzej, a mianowicie zbliża się do nie-
mieckiego Stimmung. Jest to więc termin mocno związany ze sferą uczuciowości,
pozwalający jednak na większy stopień zobiektywizowania owej uczuciowości.
Odcień znaczeniowy terminu „nastrój” w tym przypadku wskazuje na powiąza-
nie słowa „nastroić” z muzyką („nastroić”, „wyregulować” instrument muzycz-

rzutni; w piątym – potępieni za gniew, zazdrość, pychę i pesymiści; w szóstym (strasznym grodzie
Disa) – heretycy; w siódmym – ci, którzy używali gwałtu wobec bliźnich (mordercy), wobec siebie
(samobójcy) i wobec Boga i Natury (bluźniercy, sodomici, lichwiarze); w ósmym – stręczyciele,
uwodziciele, rozpustnicy, nierządnice, świętokupcy, magowie i wróżbici, oszuści, hipokryci, zło-
dzieje, fałszywi doradcy, podżegacze do zamieszek społecznych i religijnych; najohydniejsi grzesz-
nicy – zdrajcy rodu, zdrajcy ojczyzny i zdrajcy dobroczyńców zamarznięci w lodzie; na samym
dnie piekła, w trzech paszczach Lucyfera, pokutują: Judasz, Brutus i Kasjusz (Zob. W. Kopaliński
Słowniki, Tom II: Słownik mitów i tradycji kultury, cz. druga od K do P, Warszawa 2007, s.70).
13
Cytuję Novalisa za H. Peyre, op. cit., s. 234.

ROK XVII/XXXI Nr 2/2022 93


Włodzimierz Śmieciński

Johann Heinrich Füssli, Head of Johann Heinrich Füssli, La Mort, Satan, Le


a Damned Woman from Dante’s Infer- Péché (Szatan, grzech, śmierć)
no 1770–1778 Domena publiczna
Domena publiczna

Johann Heinrich Füssli, The Shepherd’s Dream (Sen pasterza)


Domena publiczna

94
„Wyrazić niewyrażalne”. Psychologiczne tajemnice duszy romantycznego twórcy…

W. Blake, Śmierć na Białym Koniu W. Blake, Sąd ostateczny (1808)


(ok. 1800) Domena publiczna
Domena publiczna

Johann Heinrich Füssli, Koszmar (1802) Francisco Goya y Lucientes, El sueño de


Domena publiczna la razón produce monstrous (1799) [The
Sleep of Reason Produces Monsters]
[Gdy rozum śpi, budzą się demony]
Domena publiczna

ROK XVII/XXXI Nr 2/2022 95


Włodzimierz Śmieciński

ny). Znamiennym tego potwierdzeniem jest to, że romantycznemu „nastrojowi”


w tym kontekście towarzyszy często właśnie nomenklatura muzyczna („nastro-
jowe półtony”, „współgranie wszystkich strun nastrojonych na ton pokrewny”).
„Nastrój” – czyli „nieokreślony jasno ton uczuciowy”. Powiązania nastroju z mu-
zyką występują zresztą u romantyków także expressis verbis, zarówno wtedy,
kiedy nazywają poezję nastrojową, ponieważ wstępuje ona w ślady muzyki, jak
i wtedy, gdy identyfikują nastrój z „treścią muzyczną”. W innym z kolei odcieniu
znaczeniowym pojęcia „zestroić” i „nastroić” – to słowa, które rozumieć można
także w znaczeniu: „usposobić w pewien sposób”. Znaczenie to rozumieć można
jako narzucenie harmonijnego nastroju – tak ważne dla romantyków odczuwa-
jących predylekcję nie tyle do muzyki, ile do malarstwa; tego malarstwa, które
eksponowało melancholijno-harmonijny nastrój. W kontekście przywołanych tu
odcieni semantycznych tego wariantu termin „nastrój duszy” to zatem taki rodzaj
poetyckiego obrazowania, który z jednej strony wydaje się nie mieć śladu tego, co
nazywamy treścią myślową, ale z drugiej – ma niewątpliwą treść muzyczną. Jest
czymś w rodzaju wstępu muzycznego do jakiejś większej, niedokończonej symfo-
nii, w której twórca, zamiast chwytów myślowych, posługuje się dźwiękami. Po-
szczególne elementy tego obrazowania zlewają się w całość, która każe odbiorcy
zapomnieć na chwilę o rozdźwiękach życia rzeczywistego i budzi w jego duszy
stan emocjonalny tożsamy ze stanem twórcy.
Po drugie, termin „nastrój” („stan duszy”) odnosi się do doznania emocjo -
nalno -transcendentalnego, do nastroju duchowego poety rozumianego jako
mglisty, jedynie przeczuciowy, stimmungowy ton emocjonalny. Znaczenie to jest
bliskie interpretacji pierwszej, z tą jednak różnicą, że akcent położony jest tym
razem na „przeczuciowość”. „Nastrój” odwołuje się tu nie tyle do subiektywnej
uczuciowości, ale bardziej pozostaje na usługach „nieskończoności”, „mistycz-
nych świateł”.
I po trzecie wreszcie, w romantycznym pojęciu „nastrój” („stan duszy”) zawie-
rają się znaczenia odnoszące się do doznania emocjonalno-psychologicznego,
do najróżniejszych stanów psychicznych. W tym przypadku bardziej chodzi nie
tyle o nastrój, ile dosłownie o „duszę”, „stan duszy” – najbliższym niemieckim od-
powiednikiem będzie tu słowo Seelenzustandt. Twórca odtwarza tu nie tyle „rzecz”,
ile swój stan duszy, a sztuka staje się jedynym jego objawieniem. Ta interpretacja
„stanu duszy” różni się diametralnie od pierwszej. W pierwszej bowiem twórca
zmierzał do tworzenia poezji uczuciowo-nastrojowo-melancholijnej; poeta zamiast
powiedzieć, że mu smutno i tęskno, roztaczał przed odbiorcą szereg scen nastrojo-
wych i nastrajających odbiorcę melancholijnie. Natomiast w tej interpretacji pro-
blem przesuwa się wyraźnie na teren psychologii. Poetę interesuje to, co dzieje
się w sferze psychiki, podświadomości. Jego poezja wyraża ogromny szacunek do
uczuć, które wiodą życie w głębi, nie wychylając się na próg świadomości.
Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że szereg ówczesnych mistycznych sta-
nowisk usiłowało połączyć owe elementy psychologii z elementami filozofii ide-

96
„Wyrazić niewyrażalne”. Psychologiczne tajemnice duszy romantycznego twórcy…

alistycznej. Według tych stanowisk obszary dotyczące nieznanych pokładów psy-


chiki ludzkiej miały poświadczać istnienie łączności, ścisłego związku między
duszą indywidualną a powszechną duszą-absolutem. Orędownicy tych stano-
wisk z ogromnym zainteresowaniem pochylali się nad instynktem, przeczuciami,
niewyjaśnionymi zdolnościami, nad rozmaitymi nieznanymi potęgami duszy, se-
kretami dziecięctwa, by tym sposobem dostrzec płomyki bytu pierwotnego. Czło-
wiek był przez nich rozumiany jako istota, w której poczynaniach, uczuciach,
emocjach – we wszystkim, co robi, przejawia się drobniutka zaledwie cząstka
nieskończonej, absolutnej świadomości, a którego świadome Ja jest tylko niewiel-
ką drobiną. Zaświadcza to Novalis, który w słynnych Fragmentach zapowiadał,
że różne lądy nieznane będą odkryte w naszym wnętrzu, jeżeli nie zabraknie nam
odwagi, żeby schodzić bardzo nisko i dzięki temu wznosić się wysoko:
Tajemnicza droga prowadzi do wnętrza (…). Każde zejście w siebie, każde spoj-
rzenie skierowane do środka jest jednocześnie wstępowaniem ku górze14.
*
W kwestii semantyki słów kluczy: „dusza”, „nastrój” („stan duszy”) w odnie-
sieniu do francuskich pism Krasińskiego trudno, rzecz jasna, o jednoznaczne roz-
strzygnięcia. Zwłaszcza, że dokonująca się w tych dziełach rewizja duszy, zgod-
nie z duchem filozoficznym epoki – jak z żalem wyznaje sam poeta – niestety
adekwatnego dla owej duszy wyrazu nie znajdowała (Dziennik umierającego):
(…) była krótka przerwa, w której próbowałem się ogłuszać; lecz rozpusta nie
wróciła mi tego, co utraciłem. Szukałem tylko dwojga oczu, wyrażających du-
szę; nie znalazłem ich. I wszystkie te ciała drżące rozkoszą były mi wstrętne,
jakby to były trupy. Kielich pełen wina obrzydł wnet moim wargom. Wówczas
pomyślałem o jedynym środku, jaki mi pozostał, o pracy. Szukałem w książ-
kach pociechy dla życia (…) Nie ma nauki, o którą bym się nie otarł, lecz
zawsze w końcu dusza ma szukała czegoś więcej i stąd powstała dokoła mnie
olbrzymia próżnia. Nauczyłem się, jak tworzą się skały i rodzą się ludy, jak
burza niszczy skały i podmywa je z dołu i jak występki i winy niweczą naro-
dy. Lecz wszystkie te imiona wodzów, trybunów i królów nie zastąpiły memu
uchu tego, które niegdyś tak lubiłem powtarzać co chwila. Nie miałem już celu,
badania moje były wymuszone; a poza tym nie dochodziłem nigdy do żadnej
pewności.
„Dusza” Krasińskiego jest zatem nie-do-poznana. Więcej – powinna pozostać
nie-do-poznana. Problem epistemologiczny Utworów francuskich Krasińskie-
go nie jest bynajmniej najważniejszy. Materializacje „duszy”, tkwiące głęboko
w tych tekstach, stanowią przecież poetycką próbę dotknięcia sfery jakości nie-
uchwytnych, w sposób ludzki niedostępnych – właśnie „niewyrażalnych”. Po-

14
Na rolę marzenia sennego u romantyków niemieckich przekonywająco zwrócił uwagę Albert
Béguein. On też uwydatnił znaczenie cytowanych słów Novalisa. Cyt. Novalisa za: H. Peyre, dz.
cyt., s. 217.

ROK XVII/XXXI Nr 2/2022 97


Włodzimierz Śmieciński

dobnie jak W. Blake obrazami malarskimi (nie tylko takimi, jak: Śmierć na białym
koniu, Sąd ostateczny czy Nocna mara, ale także ilustracjami do Nocy Yunga,
Biblii czy Bukolik Wergiliusza), tak Krasiński swymi poetyckimi obrazami duszy
(Sen, Marzenie, O życiu, Adam Szaleniec, Marzenie człowieka przeżytego, Dzien-
nik umierającego) przenosi nas w uniwersum nadnaturalne, gdzie duch się wcie-
la w kształty wzniosłe lub przeraźliwie zrodzone w nieświadomości, pozwalają-
ce nam wniknąć w świat irracjonalny, urojony, zbliżony do owego świata Goyi,
„kędy rozum śpi, rodzą się demony”. I w tym zawiera się istota Utworów francu-
skich Krasińskiego. Więcej. W tym tkwi istota poezji romantycznej: poezji su-
gestii, która z jednej strony ma być prawdziwą, szczerą i bezpośrednią ekspresją
całego zasobu ludzkiej duszy, z drugiej zaś – nie powinna czynić tego wprost, nie
powinna opisywać, wyjaśniać, analizować stanów emocjonalnych. W tym tkwi
istota poezji w ogóle: poezji intuicji, która powinna opierać się na podsuwa-
niu odbiorcy pewnych rozwiązań, które dopiero mogłyby wywołać, stymulować,
ewokować pewien nastrój, emocje. Szczerość i prawdziwość sfery emocjonalnej
z jednej strony, natomiast sugestia, intuicja, ewokacja z drugiej.
Psychologiczne tajemnice duszy romantycznego twórcy muszą zatem pozo-
stać nie-do-poznane. Zaklęte w swym nie-do-poznaniu zaświadczają nie tylko
o artyzmie i nowatorstwie Utworów francuskich Krasińskiego i jego poezji, ale
stanowią o istocie poezji romantycznej i poezji w ogóle.

BIBLIOGRAFIA

Angielscy „Poeci Jezior”. W. Wordsworth – S. T. Coleridge – R. Southey, przekł., wyb.


i objaśn. S. Kryński, Wrocław 1963 (BN II 143).
Bachelard G., Poetyka marzenia, przekł., oprac. i posł. L. Brogowskiego, Gdańsk
1998.
Bachelard G., Wyobraźnia poetycka. Wybór pism, wyb. H. Chudak, przedm. J. Błoński,
Warszawa 1975.
Bachórz J., Kowalczykowa A. (red.), Słownik literatury polskiej XIX wieku, Wrocław–
Warszawa–Kraków, 1991.
Baudelaire Ch., Journaux intimes. Fusées, w edycji: Ch. Baudelire, Oeuvrres complèttes.
Texte établi et annoté par Y. – G. Le Dantec, Paris 1956, s. 1197. Wyd. polskie: Ch. Bau-
delire, Sztuka romantyczna. Dzienniki poufne, przekł. A. Kijowski, Warszawa 1971.
Bergson H., O bezpośrednich danych świadomości, z up. autora przeł. K. Bobrowska,
Warszawa 1913.
Bieńczyk M., Czarny człowiek. Krasiński wobec śmierci, Warszawa 1990.
Blake W., Poezje wybrane, przekł. i oprac. Z. Kubiak, Warszawa 1991.
Cirlot J.E. (red.), Słownik symboli, przeł. I. Kania, Kraków 2000.
Czeszunist-Cicha A. (red.), 1000 arcydzieł Siostra Wendy Beckett, Wendy Beckett,
tłum. E. Gorządek, Warszawa 2001.
Dante A., Boska komedia, przeł. E. Porębowicz, wybór, wstęp i komentarze K. Moraw-
ski, wyd. II, Wrocław 1986.

98
„Wyrazić niewyrażalne”. Psychologiczne tajemnice duszy romantycznego twórcy…

Durand G., Wyobraźnia symboliczna, przeł. C. Rowiński, Paryż 1986.


Goethe J.W., Die geschichtlichen Voraussetzungen des Symbolbegriffs in Goethes Kun-
stanschauung, Leipzig 1937.
Goethe J.W., Maximen und Reflexionen über Kust, Weimar 1907.
Goethe J.W., Cierpienia młodego Wertera, przeł. L. Staff, oprac. O. Dobijanka-Witcza-
kowa, wyd. 3 uzup., Wrocław 1975 (BN II 22).
Goethe J.W., Wybór pism estetycznych, wyb., oprac. i wstęp T. Namowicz, Warszawa
1981.
Goya, Alfonso Perez Sanchez, tłum. Joanna Hübner-Wojciechowska, Warszawa 2009.
Halkiewicz-Sojak G., Burdzieja B. (red.), Zygmunt Krasiński – nowe spojrzenia, Toruń
2001.
Hugo V., Liryki i poematy, przekł. Z. Bieńkowskiego, Warszawa 1962.
Janion M., Zygmunt Krasiński. W stulecie śmierci, Warszawa 1960.
Jung C.G., Archetypy i symbole. Pisma wybrane, przeł. J. Prokopiuk, 1981.
Kallenbach J., Zygmunt Krasiński. Życie i twórczość lat młodych (1812–1838), t. II,
Lwów 1904.
Kijewska A., Zieliński E.I. (red.), Platon. Nowa interpretacja, OFMConv., Lublin
1993.
Kleiner J., Zygmunt Krasiński. Dzieje myśli, t. 1, Lwów 1912.
Kleiner J., Zygmunt Krasiński. Studia, wyb. i oprac. J. Starnawski, Warszawa 1998.
Krasiński Z., Dzieła literackie, wybrał, notami i uwagami opatrzył P. Hertz, t. I, War-
szawa 1973.
Krasiński Z., Pisma, Wydanie Jubileuszowe, Warszawa–Kraków 1912.
Lurker M., Przesłanie symboli w mitach, kulturach i religiach, przeł. R. Wojnakowski,
Kraków 1994.
Marache M., Le symbole dans le pensée et l`oeuvre de Goethe, Paris 1960.
Markiewicz H. (red.), Współczesna teoria badań literackich za granicą (antologia),
t. II, Kraków 1976.
Novalis, Uczniowie z Sais. Proza filozoficzna – Studia – Fragmenty, wyb., przekł.
i wstęp J. Prokopiuk, Warszawa 1984.
Nycz R., Literatura jako trop rzeczywistości. Poetyka epifanii w nowoczesnej literaturze
polskiej, Kraków 2001.
Peyre H., Co to jest romantyzm?, przeł. i posłowiem opatrzył M. Żurowski, Warszawa
1987.
Peyre H., Co to jest symbolizm?, przeł. M. Żurowski, Warszawa 1990.
Pisma teoretyczne niemieckich romantyków, wyb. i oprac. T. Namowicz, Wrocław
2000 (BN II 246).
Platon, Fajdros, przeł., wstępem i objaśnieniami opatrzył W. Witwicki, Lwów 1918.
Podraza-Kwiatkowska M., Symbolizm i symbolika w poezji młodej Polski, wyd. III po-
prawione, Kraków 2001.
Poetry and Prose of William Blake, wyd. Geoffrey Keyns, New York 1927.
Przełęcki M., Platon o niewyrażalności poznania filozoficznego, „Przegląd Filozoficz-
ny”. Nowa Seria, 1992, nr 1.
Ribot T., O wyobraźni twórczej. Studium psychologiczne, Warszawa 1901.
Sławiński J. (red.), Słownik literatury polskiej XIX wieku, Wrocław–Warszawa–Kraków
1993.

ROK XVII/XXXI Nr 2/2022 99


Włodzimierz Robert Śmieciński

Sławiński J. (red.), Słownik terminów literackich, wyd. III poszerzone i poprawione,


oprac. M. Głowiński, T. Kostkiewiczowa, A. Okopień-Sławińska, J. Sławiński,
Wrocław–Warszawa–Kraków 1998.
Siwicka D., „Naga dusza” i eksperyment egzystencjalny. Śledztwo w sprawie „nagiej
duszy”, „Pamiętnik Literacki” 1987.
Sudolski Z., Kobiety w życiu Zygmunta Krasińskiego (studium psychologiczno-obycza-
jowe), Opinogóra 2006.
Tatarkiewicz W., Dzieje sześciu pojęć. Sztuka, piękno, forma, twórczość, odtwórczość,
przeżycie estetyczne, Warszawa 1976.
Teillard A., Il symbolismo dei Sogni, Mediolan 1951.
Wellek R., Pojęcia i problemy nauki o literaturze, pod red. H. Markiewicza, Warszawa
1979.
Witkowska A., Literatura romantyzmu, Warszawa 1986.
Witkowska A., Wielcy romantycy polscy. Sylwetki, Warszawa 1980.
Zaleski Z.L., Dzieło i twórca. (Studia i wrażenia literackie), Warszawa 1913.
Zgorzelski Cz., Od oświecenia ku romantyzmowi i współczesności, Kraków 1978.
Zygmunt Krasiński. W stulecie śmierci, studia pod red. J. Krzyżanowskiego, K. Wyki,
S. Żółkiewskiego, wyd. pierwsze, Warszawa 1960.

Express the “Inexpressible”: Psychological Secrets of the Soul of a Romantic


Artist in Utwory francuskie by Zygmunt Krasiński

Abstract: The article presents the issue of the psychology of creativity. In the 19th
century, psychological issues, along with philosophical ones, were at the very center
of thought, penetrating all areas of life. The basic key word for this field in Romanticism
was the concept of a “soul”––a very ambiguous term, encompassing many different
meanings and semantic properties. The psychological “soul”––similarly to the
key words in philosophy: “God,” “absolute,” “eternity,” “infinity”––refers to the idea
(quality) that is elusive, inaccessible in a human way, introducing the “inexpressible”
element to romantic poetry. This is the attempt to express the “inexpressible”––
according to the author of the article––in Zygmunt Krasiński’s Utwory francuskie
[Eng. French Works]. Images of the soul, deeply embedded in these texts, are a
bold poetic attempt to explore the sphere of elusive, essentially “inexpressible”
qualities. They take us into the “supernatural universe, where the spirit incarnates
sublime shapes or is terribly born in the unconscious, allowing us to penetrate the
most irrational and imaginary world [translation].” However, Krasiński’s “soul,” as
the author states, remains unknown in these texts; moreover––it should remain
unrecognized. Enchanted in its non-recognition, it testifies not only to the novelty
and artistry of Utwory francuskie, but also determines the essence of romantic
poetry and poetry in general.

Keywords: romanticism, romantic poetry, Zygmunt Krasiński, psychology of


creativity, idealistic philosophy, God, absolute, infinity, “inexpressibility”, “soul”,
“mood” (“state of the soul”), subconsciousness, onirism, dream, death, premonition
of death, eschatology

100

You might also like