Rola Broni Atomowej W Polityce Zagranicznej

Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 29

Triada globalnych

zagrożeń asymetrycznych:
konsekwencja proliferacji terroryzmu,
broni nuklearnej
i technologii rakietowych
Stanisław Koziej

W okresie konfrontacji blokowej Wschód–Zachód funkcjonowały asyme-


tryczne odpowiedzi na ogromną przewagę głównych aktorów polityczno-woj-
skowych. Jednak dopiero okres pozimnowojenny przyniósł globalną falę asy-
metrycznych zagrożeń stwarzanych przez podmioty państwowe i niepaństwo-
we. Dotychczasowe doktryny i strategie stały się mało adekwatne do nowej
sytuacji. Międzynarodowy terroryzm przybiera szeroką gamę postaci, mącąc
klarowny niegdyś podział na stan wojny i pokoju. Terroryzm także ma ambicje
wkroczyć w wymiar nuklearny. Triadę zagrożeń zamyka proliferacja techno-
logii rakietowej, która przybiera na sile i zwiększa zasięg pocisków, wzmagając
poczucie braku bezpieczeństwa na obszarze euroatlantyckim.

Asymetryzacja jest jedną z najbardziej charakterystycznych cech współ-


czesnego środowiska bezpieczeństwa1. Na scenie międzynarodowej poja-
wiają się i rozwijają podmioty radykalnie różniące się od klasycznych pod-
miotów stosunków międzynarodowych, jakimi są państwa i tworzone przez
nie organizacje. Różnice te wyrażają się zarówno w samej istocie (państwa
i nie-państwa), jak i ich potencjałach, organizacji, celach, motywach i spo-
sobach działania. Konfrontacyjne asymetryczne relacje między klasycznymi
i nowymi (postklasycznymi) podmiotami są dzisiaj w wymiarze globalnym
źródłem większych zagrożeń niż relacje między symetrycznymi mocar-
stwami lub blokami państw, które determinowały bezpieczeństwo światowe
przez ostatnie wieki, a zwłaszcza w wieku XX. W niniejszej publikacji pro-
1
Szerzej o zjawisku asymetrii w dziedzinie bezpieczeństwa – patrz: M. Madej, Zagrożenia asyme-
tryczne bezpieczeństwa państw obszaru transatlantyckiego, Polski Instytut Spraw Międzynarodowych,
Warszawa 2007 r.

21
BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE nr 19, III – 2011

ponuję dokonanie syntetycznego przeglądu trzech najważniejszych rodza-


jów zagrożeń asymetrycznych będących konsekwencją erupcji terroryzmu
międzynarodowego oraz proliferacji broni masowego rażenia (BMR) i tech-
nologii rakietowych. Przegląd ten warto rozpocząć od krótkiego spojrzenia
na główne przyczyny ukształtowania się nowego środowiska bezpieczeń-
stwa, tj. proces globalizacji oraz rewolucję polityczną w dziedzinie bezpie-
czeństwa, jaką w istocie był rozpad świata dwubiegunowego.

SKUTKI GLOBALIZACJI I ROZPADU ŚWIATA


DWUBIEGUNOWEGO DLA ŚRODOWISKA BEZPIECZEŃSTWA

Charakter współczesnego środowiska bezpieczeństwa determinowany


jest przez szereg nowych zjawisk, jakie nasiliły się ze szczególną mocą u pro-
gu XXI w. Należy do nich zaliczyć – obok rewolucji informacyjnej – zwłasz-
cza proces globalizacji i rozpad świata dwubiegunowego.
Globalizacja to obiektywny proces zastępowania autonomiczności pod-
miotów (osób, społeczności, państw, organizacji itp.) ich integracją w skali
globalnej; proces przechodzenia od podziału do integralności globalnej, od
luźnego zbioru elementów do całościowego systemu światowego2. Wyraża
się wzrostem wzajemnych wielostronnych (politycznych, ekonomicznych,
finansowych, kulturowych, informacyjnych, wojskowych itp.) powiązań
i uzależnień. W skrajnej postaci może doprowadzić do unifikacji w skali glo-
balnej oraz przekształcenia zróżnicowanego świata w „globalną wioskę”.
Globalizacji podlega oczywiście także bezpieczeństwo. Mówiąc o współ-
czesnym bezpieczeństwie globalnym (światowym)3, mamy na myśli zjawi-
ska i procesy bezpieczeństwa dotykające całej ludzkości, obejmujące w różny
sposób całą kulę ziemską, angażujące decydujących graczy na arenie świa-
towej i większość innych podmiotów międzynarodowych (w tym organiza-
cji). Bezpieczeństwo globalne ma swój kontekst obiektywny, niezależny od
woli i starań ludzkości. Jest następstwem odwiecznych, naturalnych proce-
sów rozwojowych, przestrzennej ekspansji cywilizacyjnej, przybierającej od
pewnego momentu charakter procesów globalizacji. Bezpieczeństwo świa-
2
O globalizacji w kontekście bezpieczeństwa patrz m.in.: K. Mingst, Podstawy stosunków międzyna-
rodowych, WN PWN, Warszawa 2006 r., s. 289-336; B. Balcerowicz, Pokój i „nie-pokój” na progu XXI
wieku, Bellona, Warszawa 2002 r., s. 90-98; Z. Lach, J. Skrzyp, Geopolityka i geostrategia, AON, Warszawa
2007 r.; L. Zacher, Globalne problemy współczesności, UMCS, Lublin 1992 r.; R. Kuźniar, Globalizacja,
geopolityka i polityka zagraniczna, „Sprawy Międzynarodowe”, nr 1, 2000 r.; A. Bógdał-Brzezińska: Kate-
gorie globalizacji w nauce o stosunkach międzynarodowych, „Sprawy Międzynarodowe”, nr 1-2, 2001 r.
3
Te dwa terminy stosujemy w niniejszym opracowaniu jako terminy równoznaczne.

22
POLITYCZNO-STRATEGICZNE ASPEKTY BEZPIECZEŃSTWA

towe ma jednak także kontekst teleologiczny – jako system bezpieczeństwa


budowany celowo przez ludzkość dla przeciwstawiania się różnym zagroże-
niom o skali globalnej.
W tym świetle praktyczne problemy bezpieczeństwa globalnego mogły
się pojawić dopiero wówczas, gdy człowiek opanował glob i gdy zaczął nie
tylko myśleć, ale także działać globalnie. Możemy przyjąć, że proces ten roz-
począł się ok. 500 lat temu, gdy w epoce „wielkich odkrywców” (Kolumb,
Magellan) człowiek po raz pierwszy podjął i praktycznie rozwiązał wyjścio-
wy problem globalizmu – okrążenie kuli ziemskiej. Stanął wówczas w obli-
czu spraw globalnych, mierzonych wymiarami kuli ziemskiej. Pierwszym
podmiotem międzynarodowym o globalnym zasięgu, w pełnym tego słowa
znaczeniu i takowym wymiarze interesów oraz możliwości działania, było
imperium brytyjskie (zwłaszcza od XIX w.), nad którym „nie zachodziło
słońce”. Bezpieczeństwo imperium brytyjskiego miało niewątpliwie wiele
składników o charakterze globalnym. W nich też można dopatrywać się
pierwiastków bezpieczeństwa światowego. Jednakże współcześnie rozumia-
ny globalny wymiar bezpieczeństwa międzynarodowego pojawił się w zasa-
dzie dopiero w XX w. wraz ze zjawiskiem wojen światowych.
Wojny światowe uzmysłowiły i praktycznie wykazały obecność zagro-
żeń, które mogą ogarnąć jednocześnie niemal całą ludzkość i cały glob.
Ukształtowały się mocarstwa światowe o sprzecznych interesach global-
nych, dysponujące potężnymi środkami przemocy o zasięgu globalnym
(siły morskie, lotnictwo, a pod koniec II wojny światowej – broń jądrowa).
Konfrontacja takich mocarstw doprowadziła też do powstania koalicji wo-
jennych wychodzących swym zasięgiem poza obszar kontynentu i obejmu-
jących obszarem swego działania kulę ziemską.
Globalizacja napędzana jest w głównej mierze przez rewolucję informa-
cyjną. To właśnie informacja umożliwia ekspansję dotychczas lokalnych
zjawisk, procesów, wartości itp. na cały glob. To właśnie swobodny i natych-
miastowy przepływ informacji ustanawia obiektywne związki, eliminuje
różnice, redukuje przestrzeń i przyspiesza czas4. Informacja staje się współ-
cześnie jednym z podstawowych czynników bezpieczeństwa – rodzącym
nowe kategorie zagrożeń5, ale też dającym nowe instrumenty przeciwdziała-

4
Ł. Kamieński, Technologia i wojna przyszłości. Wokół nuklearnej i informacyjnej rewolucji w spra-
wach wojskowych, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2009 r.
5
A. Bógdał-Brzezińska, M.F. Gawrycki, Cyberterroryzm i problemy bezpieczeństwa informacyjnego
we współczesnym świecie, Warszawa 2003 r.; G. Weiman, Cyberterrorism. How real is the threat, United
States Institute of Peace, Waszyngton, maj 2004 r.

23
BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE nr 19, III – 2011

nia im6. Rozwój technologii informacyjnych prowadzi do tworzenia się sieci


globalnych i tym samym do sieciowej struktury współczesnego środowiska
bezpieczeństwa7.
Z punktu widzenia bezpieczeństwa globalizacja prowadzi do rozprze-
strzeniania zjawisk zarówno korzystnych, jak i niekorzystnych. Tworzy
sprzyjające warunki do przeciwstawiania się jednym zagrożeniom, ale rów-
nocześnie rozsiewa po świecie często inne, dotychczas tylko lokalne, a także
rodzi zupełnie nowe. Globalizacja zmienia środowisko bezpieczeństwa, ale
nie eliminuje z niego zagrożeń – sporów, konfliktów i kryzysów. Nadaje im
jedynie nową jakość, inny charakter.
Globalizacja niewątpliwie zmniejsza groźbę klasycznych konfliktów mię-
dzypaństwowych – i to zarówno w ich najbardziej dramatycznym wymiarze,
jakim są konflikty zbrojne, jak i w wymiarze pozazbrojnym (ekonomicz-
nym, politycznym, ideologicznym itp.). Zmniejsza przede wszystkim praw-
dopodobieństwo wojny globalnej. Wzajemne powiązania i relacje między
państwami, a zwłaszcza te ponadpaństwowe, pozarządowe, transnarodowe,
czynią taki sposób rozwiązywania ewentualnych sprzeczności nieracjonal-
nym i nieefektywnym. W sumie globalizacja, chociaż bynajmniej nie elimi-
nuje (przynajmniej do tej pory nie wyeliminowała) groźby wojen między-
państwowych, to wyraźnie redukuje ich prawdopodobieństwo.
W rezultacie procesów globalizacyjnych nasila się natomiast groźba in-
nych niebezpieczeństw, zwłaszcza umiędzynarodowienia niemal każdego
lokalnego konfliktu, którego skutki stają się teraz odczuwalne nawet w bar-
dzo odległych miejscach globu. Dotyczy to przy tym nie tylko konfliktów
zewnętrznych, międzypaństwowych, międzynarodowych, ale także konflik-
tów i kryzysów wewnętrznych. Globalizacja prowadzi ponadto do rozsze-
rzania się takich – dotychczas raczej lokalnych – plag społecznych, jak terro-
ryzm lub przestępczość zorganizowana. To, co było dotychczas zjawiskiem
wewnątrzpaństwowym, narodowym, staje się globalnym, transnarodowym.
W świecie zglobalizowanym wzrasta wreszcie znaczenie organizacji niepań-
stwowych, pozarządowych i wszelkich podmiotów prywatnych8.

6
Np. informacja może okazać się szczególnie przydatna w zwalczaniu źródeł zagrożeń, w tym
w wyplenianiu korzeni terroryzmu – poprzez szerzenie obiektywnej wiedzy i pomoc w dialogu kul-
tur. Zob.: S.P. Worden, R.R. Correll, Responsive space and strategic information, „Defense Horizons”,
National Defense University, Waszyngton, kwiecień 2004 r.
7
Patrz m.in. K. Liedel (red.), Transsektorowe obszary bezpieczeństwa narodowego, DIFIN, Warsza-
wa 2011 r.
8
P. Necas, Beyond tradition: a new Strategic Concept for NATO, ,,Research Paper”, NATO Defense
College, Rzym, wrzesień 2004 r.

24
POLITYCZNO-STRATEGICZNE ASPEKTY BEZPIECZEŃSTWA

Jeszcze jednym niezmiernie istotnym efektem globalizacji jest zauwa-


żalne przesuwanie się punktu ciężkości bezpieczeństwa – z bezpieczeństwa
zbiorowości (państw i narodów) na bezpieczeństwo jednostek (człowieka).
Pod wpływem globalizacji ewolucja bezpieczeństwa zatacza krąg. Granice
stają się mniej istotne, obrona państw i ich granic traci stopniowo sens. Za
to bezpieczeństwo człowieka nabiera nowego wymiaru w świetle zagrożeń
globalnych9. Zauważono to już wyraźnie w latach 90. ubiegłego wieku, gdy
koncepcje bezpieczeństwa zaczęto definiować w coraz większym stopniu
w kontekście praw człowieka, ich naruszeniami uzasadniając prawo do in-
terwencji międzynarodowej w wewnętrzne sprawy państw, a więc niejako
ignorując ich granice. Dzisiaj konkretyzuje się to podejście, mówiąc o bez-
pieczeństwie człowieka jako doktrynie, na której należałoby opierać współ-
czesne myślenie o sprawach bezpieczeństwa10.
Rozpad świata dwubiegunowego to kolejny czynnik istotnie warunkujący
charakter współczesnego środowiska bezpieczeństwa. W czasach zimnej woj-
ny było ono bardziej jednoznaczne i przewidywalne. Świat był zdominowa-
ny przez nieustanne zmagania między dwoma przeciwstawnymi obozami –
komunizmu i liberalnej demokracji. Zmagania te obejmowały wszystkie sfery
życia ludzi i narodów (ideologiczną, polityczną, ekonomiczną, wojskową, kul-
turową itp.). Mogły się one łatwo przerodzić w wielką konfrontację zbrojną,
z globalną wojną jądrową włącznie. To był w zasadzie jedyny poważny rodzaj
zagrożenia, który determinował ówczesne środowisko bezpieczeństwa.
Według Zbigniewa Brzezińskiego, prawdziwym początkiem i źródłem
zimnej wojny oraz ukształtowania się świata dwubiegunowego był spór
między USA i ZSRR o Europę11. Rosjanie oczekiwali, że Stany Zjednoczone
opuszczą Europę Zachodnią po zakończeniu wojny i pozwolą im domino-
wać na całym kontynencie; Amerykanie zaś się do tego nie kwapili. Z uwagi
na potęgę militarną obydwu mocarstw, spór ten szybko przybrał rozmiary
globalne. Nastała epoka dwubiegunowej rywalizacji między USA i ZSRR
o hegemonię w świecie, aczkolwiek jego główną treścią była, jak ocenia
Z. Brzeziński, rywalizacja o panowanie nad Euroazją12. Miała ona od samego
początku dwa główne fronty bezpośrednie: zachodni w Europie i wschodni
na obrzeżach Azji (Japonia, Korea i Wietnam).
9
Ciekawe myśli na temat globalizacji – patrz Z. Barman, Wojna nie do wygrania, ,,Rzeczpospolita”,
8-9 października 2005 r.
10
Taką propozycję sformułowała np. grupa ekspertów europejskich w swoim raporcie dla Javiera
Solany. Zob. A human security doctrine for Europe. The Barcelona Report of the study group on Europe’s
security capabilities, 15 września 2004 r.
11
Z. Brzeziński, Plan gry, Nowe Wydawnictwo Polskie, Warszawa 1990 r., s. 23.
12
Ibidem, s. 27.

25
BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE nr 19, III – 2011

Obydwa mocarstwa w swej konfrontacji światowej wspierały się swoimi


sojusznikami, organizując przeciwstawne bloki wojskowe. Najważniejsza li-
nia konfrontacji przebiegała w Europie, gdzie naprzeciwko siebie powstały –
najpotężniejsze ze znanych w historii – sojusze polityczno-militarne: NATO
i Układ Warszawski.
Fakt dysponowania bronią jądrową spowodował, że niemożliwe stało się
czysto militarne rozstrzygnięcie konfrontacji. Zasada wzajemnego gwaran-
towanego zniszczenia (mutual assured destruction, MAD) powstrzymywa-
ła obydwie strony przed jej użyciem13. Nie mogło dojść do wojny „gorącej”.
Wojna koreańska pokazała wielkie ryzyko podejmowania tego typu prób.
Z kolei kryzys kubański postawił świat na krawędzi konfliktu nuklearnego14.
Świadomość wzajemnego zniszczenia powodowała, że możliwe stały się
tylko pośrednie starcia w ramach inicjowania i wspierania tzw. ruchów na-
rodowowyzwoleńczych w Afryce i Ameryce Południowej. Główne zmaga-
nia zimnowojenne rozgrywały się jednak niejako na zastępczym, pozamili-
tarnym polu – nosiły charakter konfrontacji polityczno-ideologicznej i eko-
nomicznej, cały czas jednak z psychologiczną groźbą użycia siły militarnej.
Realnym wyrazem konfrontacji w sferze militarnej stał się wyścig zbrojeń.
Wyścig zbrojeń był niewątpliwie kluczowym czynnikiem zimnej wojny,
w nim zaś główną rolę odgrywała rywalizacja w zakresie zbrojeń nuklear-
nych, częściowo „regulowana” prowadzonymi jednocześnie rozmowami
i uzgodnieniami15. Rywalizacja między USA a ZSRR w tej dziedzinie roz-
grywała się na dwóch polach: ładunków nuklearnych (bomb, pocisków, min
i głowic) oraz środków ich przenoszenia, w tym przede wszystkim środków
rakietowych. Rosjanie szybko dogonili, a następnie przegonili Amerykanów
w wielkości i sile niszczenia potencjału nuklearnego. Wyścig przeniósł się na
płaszczyznę jakościową i przybierał coraz szybsze tempo. Jego spektakular-
nym wyrazem była rywalizacja w kosmosie. Jej apogeum stało się rzucenie
przez USA na progu lat 80. XX w. wyzwania w postaci „gwiezdnych wojen”.
To było już ponad siły wyczerpanego wysiłkami militarnymi i ekspansjoni-
zmem ideologicznym systemu radzieckiego. Próba sprostania nowemu wy-
zwaniu przyspieszyła jego upadek i rozpad.
Motorem napędowym zimnej wojny na płaszczyźnie polityczno-ideologicz-
nej była ekspansja ideologii komunistycznej, która znalazła swe organizacyjne
13
Zob. H.D. Sokolski (red.), Getting MAD: nuclear mutual assured destruction, its origins and prac-
tice, Strategic Studies Institute, U.S. Army War College, listopad 2004 r.
14
Zob. np. R.S. McNamara, Apocalypse soon, ,,Foreign Policy”, maj-czerwiec 2005 r. Tłumaczenie
(Apokalipsa lada dzień) w: ,,Gazeta Wyborcza”, 28-29 maja 2005 r.
15
Interesujący opis takich zmagań – patrz: E.L. Rowny, Tango z niedźwiedziem, Kulisy rozmów roz-
brojeniowych USA-ZSRR, Oficyna Imbir, Warszawa 2007 r.

26
POLITYCZNO-STRATEGICZNE ASPEKTY BEZPIECZEŃSTWA

ramy w postaci międzynarodowej aktywności państwowej ZSRR i w pewnym


stopniu Chin. Ideologia komunistyczna zmaterializowana w strukturach pań-
stwowych i potencjale militarnym (w tym jądrowym) totalitarnego mocarstwa
światowego, obudowanego tzw. obozem państw socjalistycznych, okazała się
głównym zagrożeniem dla bezpieczeństwa globalnego.
W celu powstrzymania ekspansji komunistycznej Stany Zjednoczone
i państwa zachodnie wykorzystywały z kolei swoją główną siłę – potęgę
ekonomiczną. To właśnie przewaga ekonomiczna doprowadziła w ostatecz-
nym rachunku do wygrania zimnej wojny przez Zachód. Rywalizacja eko-
nomiczna i kosztowny wyścig zbrojeń załamały gospodarczo ZSRR. To zaś
skompromitowało ostatecznie ideologię komunistyczną i doprowadziło do
rozpadu radzieckiego systemu państwowego. Na szczęście nie doszło do wy-
buchu wojny nuklearnej16.
O wyniku zimnej wojny przesądziły zatem ostatecznie czynniki poza-
militarne: „Ameryka była po prostu znacznie bogatsza, znacznie bardziej
zaawansowana technologicznie, bardziej prężna i innowacyjna w sferze mi-
litarnej, bardziej twórcza społecznie i atrakcyjna. Potencjał twórczy Związku
Sowieckiego był krępowany przez gorset ideologiczny; system stawał się
coraz bardziej skostniały, gospodarka coraz bardziej marnotrawna i mniej
konkurencyjna pod względem technologicznym. Dopóki nie wybuchła
wzajemnie niszcząca wojna nuklearna, w długotrwałym współzawodnic-
twie Ameryka tak czy owak musiała w końcu zwyciężyć”17.
Zmagania zimnowojenne zakończyły się upadkiem komunizmu i rozpa-
dem świata dwubiegunowego. Na zdecydowanie dalszy plan odeszło nie-
bezpieczeństwo wojny globalnej. Ale świat bynajmniej nie stał się przez to
bezpieczniejszy. Niemal natychmiast pojawiły się bowiem nowe zagrożenia
(także środowisko bezpieczeństwa nie znosi próżni). Miejsce groźby wiel-
kiej wojny powszechnej zajęły konflikty i kryzysy oraz zagrożenia o bardzo
zmiennym i zróżnicowanym charakterze, wybuchające i trwające niemal bez
przerwy w różnych miejscach globu. Powołany przez sekretarza generalne-
go ONZ międzynarodowy zespół ekspertów wysokiego szczebla wymienia
następujący katalog głównych współcześnie zagrożeń dla bezpieczeństwa
międzynarodowego: zagrożenia ekonomiczne i społeczne, w tym ubóstwo,
choroby zakaźne, zniszczenia środowiska; konflikty między państwami;
konflikty wewnętrzne, w tym wojny domowe, ludobójstwo i inne okrucień-

16
To, że od czasu Hiroszimy i Nagasaki nie doszło do użycia broni nuklearnej, można uznać za
jeden z największych cudów współczesnego świata. R. Samuelson, Nuclear nightmare, ,,Washington
Post”, 20 października 2004 r.
17
Z. Brzeziński, Wielka szachownica, Świat Książki, Warszawa 1997 r., s. 9.

27
BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE nr 19, III – 2011

stwa na dużą skalę; broń nuklearną, radiologiczną, chemiczną i biologiczną;


terroryzm oraz zorganizowaną przestępczość międzynarodową18. Dość po-
wszechnie za najgroźniejsze spośród nich uznaje się terroryzm międzynaro-
dowy oraz broń masowego rażenia19. Należy dodać do tego jeszcze poważne
skutki rozwoju i proliferacji technologii rakietowych.

TERRORYZM MIĘDZYNARODOWY

Współczesne warunki, w tym m.in. globalizacja i rozluźnienie rygorów


reżimu świata zimnowojennego, stworzyły sprzyjające środowisko do uak-
tywnienia się terroryzmu międzynarodowego20.
Terroryzm nie jest oczywiście zjawiskiem nowym. Jest zapewne tak sta-
ry, jak długa jest historia ludzkości. Można się wręcz czasami spotkać ze
stwierdzeniem, że terroryzm jest drugą najstarszą profesją świata21. Ale to,
co jest w nim obecnie nowe, to jego międzynarodowy, w tym zwłaszcza glo-
balny, wymiar. Jeszcze nie tak dawno było to zjawisko o zasięgu co najwyżej
krajowym. Walka z terroryzmem mieściła się w ramach problemów bezpie-
czeństwa wewnętrznego. Dzisiaj terroryzm staje się coraz bardziej wyraźną
kategorią globalną. Gwałtowna erupcja terroryzmu międzynarodowego jest
już dzisiaj faktem bezspornym22.
Co do samej jego istoty trwają spory, dyskusje i dochodzi do wielu niepo-
rozumień. Istnieje mnóstwo różnych definicji terroryzmu23. Nie wdając się
18
A more secure world: our shared responsibility. Report of the high-level panel on threats, challenges
and change, United Nations, 2004 r., s. 2.
19
O innych wymiarach bezpieczeństwa patrz także: A. Missiroli (red.), Disasters, diseases, disrup-
tions: a new D-drive for the EU, Institute for Security Studies, listopad 2005 r.
20
Na ten temat zob. m.in.: T. Aleksandrowicz, Terroryzm miedzynarodowy, WAiP, Warszawa 2008 r.;
K. Liedel, Zwalczanie terroryzmu międzynarodowego w polskiej polityce bezpieczeństwa, DIFIN, Warszawa
2010 r.; D. Zimmermann, The transformation of terrorism, „Zürcher Beitrage zur Sicherheitspolitik und Kon-
fliktforschung“, nr 67, 2003 r.; J. Pawłowski (red.), Terroryzm we współczesnym świecie, Bellona, Warszawa
2001; R. Stemplowski (red.), Transnational terrorism in the world system perspective, PISM, Warszawa 2002 r.
21
M. Dittrich, Facing the global terrorist threat: A European response, European Policy Centre, Bruk-
sela, styczeń 2005 r., s. 4.
22
O różnicach między terroryzmem narodowym i międzynarodowym patrz m.in: J. Pressman, Re-
thinking transnational counterterrorism: beyond a national framework, „The Washington Quarterly”,
jesień 2007 r.
23
Np. w doktrynie amerykańskiej opisuje się go jako: „Any activity that (1) involves an act that (a)
is dangerous to human life or potentially destructive of critical infrastructure or key resources; and (b)
is a violation of the criminal laws of the United States or of any State or other subdivision of the United
States; and (2) appears to be intended (a) to intimidate or coerce a civilian population; (b) to influence
the policy of a government by intimidation or coercion; or (c) to affect the conduct of a government by
mass destruction, assassination, or kidnapping”. Zob. National Response Plan, Homeland Security De-
partament, grudzień 2004 r., s. 73.

28
POLITYCZNO-STRATEGICZNE ASPEKTY BEZPIECZEŃSTWA

w szczegółowe akademickie rozważania, proponuję na potrzeby tej publi-


kacji przyjąć pragmatyczną konstatację mówiącą, że istotą terroryzmu jest
ostentacyjne i maksymalistyczne (totalne)24, celowe atakowanie niewinnych,
postronnych (cywilnych) osób i dóbr publicznych (otoczenia) dla pośred-
niego (asymetrycznego, poprzez opinię publiczną) oddziaływania na rze-
czywistego politycznego lub ideologicznego przeciwnika 25.
Jak trafnie zauważył Collin Powell, świat cywilizowany przez ponad ty-
siąc lat próbował ograniczać destrukcyjność wojen. Dążenie do rozróżnia-
nia między cywilami a żołnierzami (wojownikami), do innego ich traktowa-
nia w konfliktach zbrojnych, było bardzo istotnym elementem tego procesu.
Współczesny terroryzm zmierza do zamazania tej właśnie różnicy26. I to jest
niewątpliwie jego bardzo charakterystyczną i konstytutywną cechą.
Wydaje się, że w pojmowaniu i takim właśnie traktowaniu współczesnego
terroryzmu międzynarodowego świat jest coraz bliższy uzyskania konsensu.
Momentem przełomowym była być może akcja terrorystyczna na szkołę
w Biesłanie. Ukazała ona po raz kolejny, jak bezwzględny i bez żadnych gra-
nic jest dzisiejszy terroryzm. Biesłan pogrzebał chyba ostatecznie filozofię
relatywizmu w ocenie terroryzmu międzynarodowego, postawę uznającą, że
są być może dobrzy i źli terroryści, że można metodami terrorystycznymi
walczyć o słuszne cele.
Warto w tym miejscu zauważyć, że terroryzm międzynarodowy coraz
bardziej osacza społeczność europejską. Spektakularne ataki w Madrycie,
Londynie i Oslo pokazują jego siłę. Tak jak w USA po 11 września 2001 r.,
tak obecnie w Europie rozpoczyna się poważna debata nad tym niebezpie-
czeństwem. Oczywiście toczy się ona nie „po amerykańsku”, w stylu kow-
24
Wielu analityków wskazuje, że najbardziej wyróżniającą charakterystyką współczesnego terro-
ryzmu jest dążenie do powodowania masowych zniszczeń jako cel sam w sobie. Patrz – A.J. Tellis,
Assessing America’s war on terror: confronting insurgency, cementing primacy, NBR Analysis, grudzień
2004 r.
25
W NATO terroryzm określa się jako: „The unlawful use or threatened use of force or violence
against individuals or property in an attempt to coerce or intimidate governments or societies to achieve
political, religious or ideological objective” (AAP-6). Amerykański Departament Stanu przyjmuje z ko-
lei definicję następującą: „The term terrorism means premeditated, politically motivated violence per-
petrated against noncombatant targets by subnational groups or clandestine agents, usually intended to
influence an audience”; Patterns of global terrorism 2003, Departament Stanu USA, kwiecień 2004 r.
W ramach ONZ proponuje się z kolei definicję następującą: „any action, in addition to actions al-
ready specified by the existing conventions on aspects of terrorism, the Geneva Conventions and Security
Council resolution 1566 (2004), that is intended to cause death or serious bodily harm to civilians or
non-combatants, when the purpose of such act, by its nature or context, is to intimidate a population, or
to compel a Government or an international organization to do or to abstain from doing any act”. Zob.
A more secure world..., op.cit., s. 52.
26
Za:. J.M. Fish, S.J. McCraw, Ch.J. Reddish, Fighting in the gray zone: a strategy to close the preemp-
tion gap, US Army War College, Strategic Studies Institute, wrzesień 2004 r., s. 6.

29
BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE nr 19, III – 2011

Rysunek 1. Istota terroryzmu

Walka –
atakowanie A
przeciwnika B

Terroryzm –
atakowanie
otoczenia
A B

Źródło: Opracowanie własne.

bojskim, gdzie szybko przechodzi się do czynu, nawet, gdy nie jest on jesz-
cze do końca przemyślany. Europejczycy zaczynają od dysput filozoficznych.
Od podstaw, istoty, korzeni i źródeł terroryzmu. Muszą też najpierw zasta-
nowić się nad ciężkim losem i nieszczęściem samych sprawców ataków i ich
środowisk. Wytłumaczyć ich motywacje, pochylić się nad ich krzywdami,
prawami itp. Podyskutować nawet nad tym, czy ofiary same nie są winne
tych ataków.
Do konkretnych czynów, a zwłaszcza do aktywnego, wyprzedzającego
zwalczania terrorystów, jeszcze daleko. Co najwyżej jest zgoda, że należy się
chronić, osłaniać, ratować i… pocieszać po stratach. W walce z tą chorobą
Europa jest raczej zwolennikiem medycyny naturalnej niż lekarskich metod
leczenia. Nie mówiąc już o leczeniu operacyjnym.
Takie mało zdecydowane, bardziej refleksyjne niż praktyczne, podej-
ście europejskie do walki z terroryzmem bierze się, w moim przekonaniu,
w znacznej mierze z patrzenia na współczesny terroryzm przez okulary XX
wieku. Przez te okulary niestety nie widać nowej jakości terroryzmu, jego
nowego charakteru, metod, możliwości i siły.
Jak już wspomniano, terroryzm nie zrodził się dzisiaj. Na progu XXI wie-
ku pojawiło się jednak nowe jakościowo zjawisko, jakim jest terroryzm po-
nadnarodowy, międzynarodowy, w tym terroryzm globalny. Jego szczególnie
aktywną i niebezpieczną odmianą jest terroryzm oparty na uniwersalizowa-
nym, skrajnym fundamentalizmie islamskim. Jest to zupełnie coś innego niż
jego dotychczasowe odmiany, łącznie z dobrze znanymi Europejczykom ter-

30
POLITYCZNO-STRATEGICZNE ASPEKTY BEZPIECZEŃSTWA

roryzmami krajowymi, których fala przetoczyła się przez Europę Zachodnią


przed ponad ćwierćwieczem27.
Niekiedy współczesną erupcję terroryzmu próbuje się objaśniać posze-
rzaniem obszarów biedy w świecie. Ale badacze tego problemu wskazują, że
bieda wcale nie współgra ze zjawiskiem terroryzmu. To nie nędza jest jego
źródłem28. Mało tego – to terroryzm potęguje biedę. Istotniejsze są związ-
ki terroryzmu z konfliktami narodowościowymi, etnicznymi i religijnymi.
Np. Al-Kaida ma raczej źródło religijne. Terroryści w swej masie nie wywo-
dzą się z biednych warstw, raczej z klasy średniej i wykształconej29. Jak za-
uważa Z. Brzeziński, terroryści się nie rodzą, ale są kształtowani przez różne
konkretne warunki otoczenia, w jakim żyją30.
Nowa odmiana terroryzmu ujawniła się głównie, o czym już wspomnia-
no, w następstwie dwóch generalnych megatrendów rozwojowych współ-
czesnego świata – globalizacji i rewolucji informacyjnej. Doprowadzają one
m.in. do zderzenia i przyspieszonego przenikania się oraz tarcia różnych,
w tym trudno do siebie przystawalnych, światów czy cywilizacji. Nie ma
czasu na ich oswojenie i stopniową adaptację31.
W takich warunkach naturalne są obawy przed silniejszym nieznanym,
opory przed bardziej dynamicznym obcym światem oraz uprzedzenia wo-
bec nowych, innych wartości. I oto w takiej sytuacji znalazł się świat islamu
– w obliczu napędzanej globalizacją i uinformacyjnieniem ekspansji cywi-
lizacji zachodniej. Ekspansji nie tyle przestrzennej, geograficznej, co kultu-
rowej. Przykładem może być m.in. napływ muzułmanów do Europy, który
w coraz większym zakresie wprowadza ich bezpośrednio w obce dla nich
kulturowo środowisko (Wykres 1). Pierwszym obronnym odruchem jest za-
mykanie się w swoim kręgu i zwrócenie się do tradycji, tożsamości, do jej
fundamentów. To naturalny grunt dla rozwoju fundamentalizmu. Stąd tyl-
ko krok do wykorzystania tej kumulującej się stopniowo wielkiej zbiorowej
siły wewnętrznej do czynów skrajnych, do fizycznego likwidowania ludzi
i struktur tego obcego świata w obronie własnej tożsamości. Wystarczy ide-
ologiczny pomysł na strategię walki z tym światem.
27
Ostatnio pojawiają się oznaki nawrotu europejskiego terroryzmu „własnego, rodzimego chowu”,
głównie jako forma reakcji na postępującą liberalizację życia jednostek i funkcjonowania państwa ze
strony osób i środowisk skrajnych, fundamentalistycznie konserwatywnych, często wręcz ksenofo-
bicznych. Przykładem tego był zamach w Norwegii (Oslo i wyspa Utøya) przeprowadzony 22 lipca
2011 r. przez Andersa Breivika.
28
W. Laqueur, Nie pokonamy terroryzmu, „Gazeta Wyborcza”, 16 lipca 2005 r.
29
V.D. Hanson, Our wars over the war, „National Review Online”, 15 lipca 2005 r.
30
Z. Brzezinski, George W. Bush’s suicidal statecraft, „International Herald Tribune”, 13 października
2005 r.
31
Szerokie objaśnienie tego zjawiska patrz: S. Huntington, Zderzenie cywilizacji, Muza, Warszawa 1997 r.

31
BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE nr 19, III – 2011

Wykres 1. Unia Europejska: szacowane i prognozowane liczebne proporcje


ludności muzułmańskiej do etnicznych Europejczyków w latach 1985–2025

prognoza
Proporcja maksymalna
40

35
prognoza
30 średnia

25
prognoza
minimalna
20

15
szacunki historyczne

10

5
1985 90 95 2000 05 10 15 20 25

Źródło: Mapping the Global Future, Report of the National Intelligence Council’s 2020 Project,
Waszyngton 2004 r., s. 83.

Na nieszczęście pomysł taki się znalazł. To strategia operacji terrory-


stycznych z wykorzystaniem ataków samobójczych dokonywanych przez
młodych, fanatycznych fundamentalistów religijnych żyjących w różnych
społecznościach i narodach32. Tak oto powstały sprzyjające warunki do
uaktywnienia się fanatycznego terroryzmu ponadnarodowego, bazującego
na ideologii skrajnego fundamentalizmu religijnego. Spotkać można opi-
nię, że w takich warunkach islam jako religia przeradza się w „islamizm”
– polityczną ideologię, której instrumentem staje się zglobalizowany dżi-
had33. Jednym z łączących ich haseł jest odrzucanie i wypędzanie „innych”,
wyrażające się np. w żądaniach: Indie powinny opuścić Kaszmir, Rosja –
32
Samobójcy-zamachowcy są szczególnie skuteczną „bronią precyzyjną”, pozwalającą terrorystom
atakować z dużą dokładnością niemal dowolnie wybrane obiekty. Szacuje się, że w latach 1980-2003
zamachy samobójcze stanowiły 3 proc. wszystkich ataków terrorystycznych, ale ich ofiary wyniosły aż
48 proc. wszystkich strat spowodowanych atakami. C. Caryl, Dlaczego oni to robią?, „Rzeczpospolita”,
5 listopada 2005 r. Nieco więcej na ten temat: M. Ismayilov, Conceptualizing terrorist violence and
suicide bombing, „Journal of Strategic Security”, jesień 2010 r., s. 15-25.
33
O. Roy, Terroryści globalni, „Gazeta Wyborcza”, 15 lipca 2005 r.

32
POLITYCZNO-STRATEGICZNE ASPEKTY BEZPIECZEŃSTWA

Czeczenię, Anglia – Irak, chrześcijanie – Indonezję, mieszkańcy Zachodu


– Bali34.
Za wciąż uzasadnione uznaje się spostrzeżenie, że co prawda większość
muzułmanów nie jest terrorystami globalnymi, ale prawie wszyscy tego typu
terroryści oraz większość ich sympatyków są muzułmanami35. Zauważmy,
że w istocie nowe pokolenie terrorystów wychowane w Europie nie walczy
o Irak, Afganistan czy Palestynę. Ono nie zna i odrzuca nacjonalizm jako siłę
napędową aktywności zbiorowisk ludzkich. Chce po prostu „zburzyć stary
porządek Zachodu i stworzyć globalną wspólnotę wiernych”36. Organizacyjne
ramy i podstawy dla tego typu ideologii stanowią różne ponadnarodowe ru-
chy islamskie. Jednym z nich jest np. Hizb-ut-Tahrir (Partia Wyzwolenia),
działający w ponad 40 krajach i stawiający sobie za cel wyzwolenie muzuł-
manów od koncepcji, systemów i praw niewiernych oraz zastąpienie zachod-
niego modelu państwa narodowego pozbawioną granic wspólnotą rządzoną
przez nowego kalifa37.
Erupcja terroryzmu globalnego – jako najbardziej znaczącego zjawiska
w dziedzinie bezpieczeństwa na początku XXI w. – jest niewątpliwie ze-
wnętrznym przejawem głębszego procesu. Terroryzm nie jest celem samym
w sobie. Jest narzędziem osiągania jakichś celów nadrzędnych. Czyich ce-
lów? Jakich celów? Gdzie są one ulokowane?
Refleksje nad tymi pytaniami rozpocznijmy od konstatacji oczywistej.
Żyjemy w erze globalizacji napędzanej falą rewolucji informacyjnej. Ta re-
wolucja daje ludzkości zupełnie nowe możliwości, otwiera ogromne szanse,
ale rodzi też nowe ryzyka, wyzwania i zagrożenia. Wprowadza nową jakość
do relacji międzyludzkich na wszystkich poziomach. Globalizuje je. Skutek
jest taki, że dzisiaj znaczenie mają już nie tylko relacje międzyosobowe, mię-
dzygrupowe czy międzynarodowe. Globalizacja awansuje, a nawet wybija na
pierwszy plan relacje międzycywilizacyjne.
Uinformacyjnienie i globalizacja ścieśniają współczesny świat. Degradując
czas i przestrzeń, doprowadzają nieuchronnie do tego, co Samuel Huntington
nazwał, przyznajmy – niezbyt precyzyjnie, zderzeniem cywilizacji. Niezbyt
precyzyjnie – bo chyba lepiej istotę sprawy oddawałby termin „starcie” cywi-
lizacji, a być może jeszcze lepszym określeniem będzie stare Clausewitzowskie
„tarcie”. Nie mamy tu bowiem do czynienia z gwałtownym, względnie krót-
kotrwałym, jednorazowym wydarzeniem. To jest raczej proces rozłożony na

34
V.D. Hanson, The real global virus, „National Review Online”, 4 listopada 2005 r.
35
Ibidem.
36
O. Roy, Terroryści…, op.cit.
37
Z. Baran, Nonviolent, yet dangerous, „International Herald Tribune”, 30 października 2005 r.

33
BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE nr 19, III – 2011

dłuższy czas. W swego rodzaju globalnej ciasnocie tarcie międzycywilizacyjne


jest dzisiaj głównym źródłem dobrej i złej energii społecznej.
Szybciej i wyraźniej daje o sobie znać ta zła energia. Co jest jej nośnikiem?
Niewątpliwie cywilizacje różnią się między sobą przyrodniczo (materialnie, fi-
zycznie, biologicznie, społecznie itp.). W istocie fundamentem cywilizacji jest
jednak kultura wraz z jej nośnikiem – ideą, a mówiąc w pewnym uproszcze-
niu – informacją. Różnice kulturowe, ideowe, zwłaszcza religijne, są podsta-
wowym wyznacznikiem granic międzycywilizacyjnych. Dlatego ideologiczne
skutki starcia cywilizacji są najistotniejsze i najbardziej widoczne.
Często spotyka się tezę, że to religia muzułmańska jest źródłem i nośnikiem
światowej ofensywy terrorystycznej. Nie jest ona jednak w pełni prawdziwa.
Bardziej zasadne wydaje się stwierdzenie, że na glebie radykalnie interpreto-
wanych fundamentalistycznych odłamów islamu wyrasta – w wyniku kon-
frontacji, tarcia z ideologią cywilizacji zachodniej – zupełnie nowa ideologia38.
Zauważmy, że jest to proces, który ma swoje analogie historyczne, zwłasz-
cza w pojawieniu się dwóch radykalnych, fundamentalistycznych ideologii
XX w.: komunizmu i faszyzmu. U źródeł komunizmu legła idea tzw. walki klas
(sprzeczność interesów i starcie grup społeczno-ekonomicznych), a u źródeł
faszyzmu idea sprzeczności skrajno-nacjonalistycznych i rasistowskich. „Zła
energia” zderzenia klas i nacji wyprodukowała komunizm i faszyzm. Co pro-
dukuje na wyższym, globalnym poziomie obecne tarcie cywilizacji?
Ta nowa ideologia nie ma jeszcze nazwy, choć obserwujemy ją już w prak-
tyce: jej wyznawców i tragiczne skutki jej stosowania. Pierwszym szeroko
znanym nosicielem tej ideologii stała się Al-Kaida39. Dlatego myślę, że robo-
czo można ją nazwać wręcz al-kaidyzmem, choć dzisiaj kierują się nią także
zupełnie inne organizacje, niemające z Al-Kaidą nic wspólnego poza – być
może – tylko inspiracją. Spotyka się także inne określenia: ruch globalnego
dżihadu40, dżihadyzm41, islamizm, binladenizm i islamofaszyzm. Jest to ide-
ologia niebezpiecznie radykalna, oparta na fundamentalizmie islamskim,
skierowana przeciwko całej cywilizacji zachodniej. Ideologia agresywna, de-
strukcyjna, zakładająca fizyczne wyniszczenie wszystkiego, co inne, obce.
Podmiotem al-kaidyzmu nie jest społeczność muzułmańska jako wspól-
nota religijna. Jest nim zupełnie nowa, transnarodowa narośl społeczna.

38
Tak też sądzi F. Fukuyama – patrz np. F. Fukuyama, Ameryka na rozdrożu: demokracja, władza
i dziedzictwo neokonserwatyzmu, REBIS, Poznań 2006 r., s. 73.
39
B.M. Drinkwine, The serpent in our garden: Al-Qa’ida and the long war, Strategic Studies Institute,
Carlisle 2009 r.
40
Beyond al-Qaeda, The Global Jihadist Movement, Part 1, RAND Corporation, 2006 r.
41
F. Fukuyama, Ameryka na rozdrożu..., op.cit., s. 71.

34
POLITYCZNO-STRATEGICZNE ASPEKTY BEZPIECZEŃSTWA

Składa się z wielu różnorodnych organizacji, które niezbyt precyzyjne nazy-


wamy terrorystycznymi – od metody walki, jaką się posługują.
Różne są przyczyny wybuchu ekstremizmu islamskiego. Są wśród nich
m.in. powody polityczne. Wskazuje się na przykład, że rozpad ZSRR i zwią-
zany z tym upadek radykalnie lewicowej ideologii marksistowsko-leninow-
skiej w świecie arabskim wytworzył swoiste vacuum ideologiczno-polityczne,
które właśnie zostało zapełnione islamistycznym radykalizmem. Wygrana
wcześniej wojna z ZSRR w Afganistanie dała sunnickim radykałom poczu-
cie siły wynikającej z pokonania wielkiego mocarstwa światowego i wypro-
mowała kandydata na nowego lidera cywilizacji islamskiej42.
Warto zwrócić uwagę także na inny aspekt kształtowania się nowego
terroryzmu. Otóż w okresie pozimnowojennym utrzymywane uprzednio
w różny sposób (świadomie lub podświadomie) w ramach konfrontacji
dwubiegunowej i poprzez to niejako kontrolowane zjawisko terroryzmu,
nagle stało się czymś zupełnie samoistnym. Usamodzielnione, wypuszczone
z „klatki” pewnych ograniczeń zimnowojennych organizacje i grupy terro-
rystyczne gwałtownie rozwinęły swoją aktywność. Zaczęły stawać się samo-
dzielnymi graczami strategicznymi na arenie międzynarodowej.
Sprzyjały temu procesowi zresztą nie tylko warunki polityczne, ale tak-
że inne procesy współczesnego świata. Upowszechnianie rewolucji infor-
macyjnej i globalizacja ułatwiają zarówno dostęp do skutecznych środków,
jak i potęgują, zwłaszcza w odbiorze publicznym, skutki działań terrory-
stycznych do rozmiarów globalnych. Pojawia się jakościowo nowy rodzaj
terroryzmu w postaci cyberterroryzmu43. Skutecznym orężem terrorystów
są media44 oraz wszelkie środki i działania tzw. asymetryczne, „omijające”
niejako silne strony przeciwnika i wykorzystujące jego wszelkie słabości
w dziedzinie bezpieczeństwa, w tym związane z otwartością społeczeństw
demokratycznych45.

42
P.W. Rodman, The emerging pattern of geopolitics, Strategic Studies Institute, Carlisle, wrzesień
2007 r.
43
Zob. np. G. Weiman, Cyberterrorism. How Real is the Threat?, United States Institute of Peace,
Waszyngton, grudzień 2004 r.
44
Terroryzm określa się niekiedy jako połączenie wojny z teatrem, jako że jednym z podstawowych
aspektów akcji terrorystycznej jest jej jak największa spektakularność, zapewniana dzisiaj w wymia-
rze globalnym przez media.
45
Na temat zagrożeń i działań asymetrycznych zob. m.in.: P. Gawliczek, J. Pawłowski, Zagrożenia
asymetryczne, AON, Warszawa 2003 r. Także – M. Madej, Globalizacja zagrożeń asymetrycznych,
„Sprawy Międzynarodowe”, nr 1, 2003 r.; M.C. Meigs, Unorthodox thoughts about asymmetric war-
fare, „Parameters”, U.S. Army War College, Carlisle, lato 2003 r.; M. Madej, Zagrożenia asymetryczne
bezpieczeństwa państw obszaru transatlantyckiego, PISM, Warszawa 2007 r.

35
BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE nr 19, III – 2011

Szczególne niebezpieczeństwo związane jest z groźbą uzyskania przez ter-


rorystów dostępu do środków masowego rażenia46, a zwłaszcza – co uznaje się
za wysoce prawdopodobne – użycie przez nich „brudnej bomby”47. Ocenia się,
że wiele tysięcy różnorakich źródeł z materiałami radioaktywnymi (urządzenia,
pojemniki i odpady po materiałach wykorzystywanych w medycynie, przemy-
śle, badaniach naukowych itp.) zostało do tej pory skradzionych, zagubionych
lub po prostu porzuconych48. Mogą stanowić łatwo dostępne dla terrorystów
materiały do produkcji prostej broni radioaktywnej („brudnej bomby”)49.
Terroryści starają się wykorzystywać wszystkie najnowsze rozwiąza-
nia techniczne. Dotyczy to np. powietrznych aparatów bezpilotowych50.
Np. Al-Kaida rozpatrywała użycie zdalnie sterowanych samolotów wypeł-
nionych materiałami wybuchowymi do zaatakowania podczas szczytu G-8
w Genui w 2001 r. Bierze się pod uwagę np. użycie morskich rakiet manew-
rujących odpalanych z okrętów komercyjnych i dostosowanych do atakowa-
nia celów nadbrzeżnych, małych samolotów przerabianych na bezpilotowce
wypełnione środkami masowego rażenia (chemicznymi, biologicznymi lub
radiologicznymi) czy wreszcie małych modeli samolotowych z zaprogramo-
wanym komputerowo lotem.
Wysoce niebezpieczną tendencją jest łączenie się terroryzmu z przestęp-
czością zorganizowaną51. Już dzisiaj na poziomie operacyjnym terroryści
wykorzystują sieci przestępcze na potrzeby finansowania swej działalności
oraz do zaopatrywania się w broń i materiały (np. korzystając z przestęp-
czych szlaków przerzutowych, zwłaszcza narkotykowych)52.

46
Zob. np. В. Белоус, Самые кошмарные теракты еще впереди [Najbardziej przerażające akty
terroryzmu jeszcze przed nami], „Независимое военное обозрение”, 3 września 2004 r. W tym wy-
padku mówi się także niekiedy o nowej jakościowo formie terroryzmu określanej mianem „superter-
roryzmu” lub „hiperterroryzmu” – patrz np. E. Stepanova, War and peace building, ,,The Washington
Quarterly”, jesień 2004 r.
47
P.D. Zimmerman, C. Loeb, Dirty bombs: The threat revisited, ,,Horizons”, Center for Technology
and National Seurity Policy, National Defense University, Waszyngton, styczeń 2004 r.
48
Szacuje się, że do wyprodukowania bomby nuklearnej potrzeba ok. 25 kg wzbogaconego uranu lub
8 kg plutonu; D.G. Kimball, Preventing a nuclear Katrina, „Arms Control Today”, październik 2005 r.
49
W samej Rosji tylko w latach 1992-1995 odnotowano 52 przypadki kradzieży materiałów radioak-
tywnych (dane z lat następnych nie są już podawane do publicznej wiadomości). Ekstremiści czeczeńscy
już w 1995 r. wykorzystali w Moskwie materiały radioaktywne (pojemnik z cezem-137) do zademon-
strowania swoich możliwości w tym względzie. Zob. В. Белоус, Ядерный терроризм: попытки уже
были [Terroryzm jądowy: próby już były], „Независимое военное обозрение”, 8 października 2004 r.,
http://nvo.ng.ru/concepts/2004-10-08/4_terrorism.html (dostęp: 30 października 2011 r.).
50
D. M. Gormley, Unmanned air vehicles as terror weapons: real or imagined?, Center for Nonpro-
life-ration Studies, lipiec 2005 r.
51
R. Lal, Terrorist and organized crime join forces, „International Herald Tribune”, 24 maja 2005 r.
52
Na ten temat patrz: Beyond al-Qaeda, The Outer Rings of the Terrorist Universe, Part 2, RAND
Corporation, 2006 r.

36
POLITYCZNO-STRATEGICZNE ASPEKTY BEZPIECZEŃSTWA

Nie ulega zatem wątpliwości, że te nowe warunki i tendencje okazały


się w sumie sprzyjające rozplenianiu się terroryzmu międzynarodowego53.
Mało tego – obserwując ostatni rozwój aktywności terrorystycznej na ca-
łym świecie coraz bardziej uprawniona staje się teza, że mamy do czynienia
z przemyślaną i odpowiednio skoordynowaną kampanią większej sieci orga-
nizacji terrorystycznych. Jest to struktura typowa dla warunków ery infor-
macyjnej. Składa się z autonomicznych elementów, bez centralnego organu
sterującego, bez organizacji hierarchicznej, bez formalnych powiązań i rela-
cji54. Grupy takie – o różnych motywacjach, wielkości, sile i zasięgu działa-
nia – łączy jeśli nie wspólnota, to co najmniej podobieństwo celów. Dzięki
procesom globalizacji i zdobyczom współczesnej rewolucji informacyjnej
mogą one albo bezpośrednio, albo jedynie pośrednio – na zasadzie choćby
tylko informacyjnego „wyczuwania” intencji – koordynować swoje działa-
nia. Dzięki temu ich akcje, nawet nie planowane wspólnie, składają się w su-
mie na skoordynowaną kampanię terrorystyczną o zasięgu globalnym55.
Warto zauważyć, że różne organizacje i grupy terrorystyczne mają nie-
jako sieciowe „wspólne konto”, na które zapisują niejednokrotnie zupełnie
odrębne, przypadkowe akcje. Działające samodzielnie grupy wykonują ataki
terrorystyczne wynikające z ich celów i planów, a jednocześnie to wszystko
idzie na wspólne konto sieci terrorystycznej. W rezultacie powstaje globalna
sieć terrorystyczna o ogromnych możliwościach strategicznego oddziały-
wania56. Na naszych oczach rodzi się nowe światowe mocarstwo ery infor-
macyjnej. Mocarstwo nietypowe, inne od klasycznie pojmowanych potęg
państwowych, bez określonego terytorium („bez adresu”), bez klasycznej
dyplomacji i sił zbrojnych, ale w istocie dysponujące siłą oddziaływania
globalnego porównywalną z siłą mocarstw nuklearnych w okresie zimnej
wojny. Publiczny, ostentacyjny i masowy terror jest – w erze informacyjnej

53
O kształtowaniu się współczesnego terroryzmu – patrz także: M.J. Morgan, The origins of the new
terrorism, „Parameters”, wiosna 2004 r.
54
A.J. Tellis, Assessing…, op.cit., s. 46.
55
Piszą o tym m.in.: K. Mroziewicz, Szatańskie witryny, „Polityka”, 31 lipca 2004 r. oraz W. Rogacin,
Kto grozi Polsce, „Newsweek”, 26 lipca 2004 r. Natomiast lekceważy taką groźbę F. Fukuyama. Zob.
F. Fukuyama, Ameryka…, op.cit., s. 164. Uważa, że problem zagrożenia globalnym terroryzmem jest
wyolbrzymiany. Za mało prawdopodobne uznaje, aby terroryści mogli przejąć władzę w jakimś pań-
stwie, a zagrożenie z ich strony może mieć formę jedynie pojedynczych ataków w Europie lub krajach
muzułmańskich. Wydaje się jednak, że akurat w tym wypadku F. Fukuyama jest niewolnikiem sta-
rego, państwowo-centrycznego podejścia. Sieć terrorystyczna, jak wiele innych współczesnych pod-
miotów międzynarodowych, nie musi być państwem ani też nie musi działać poprzez państwo, aby
mieć siłę i wpływ na stan stosunków międzynarodowych.
56
Mapping the global future: Report of the National Intelligence Council’s 2020 project, Waszyngton
2004 r.

37
BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE nr 19, III – 2011

– bronią rażenia o sile odstraszania i zastraszania nie mniejszej niż broń


nuklearna w czasie zimnej wojny57.
Dzięki niemu współczesne mocarstwo terrorystyczne może wywierać
bardzo konkretny wpływ na decyzje polityczne dzisiejszych społeczeństw,
może sterować zachowaniem państw narodowych, które w dobie rewolucji
informacyjnej podejmują decyzje w coraz większym stopniu pod bezpośred-
nim wpływem, aby nie rzec wręcz – pod presją bieżących nastrojów opinii
publicznej. Nie trzeba chyba udowadniać, że nie jest to sposób kierowania
państwem, który mógłby zapewnić racjonalne decyzje strategiczne.
Globalna sieć terrorystyczna może stawiać sobie i – jak pokazał choćby
przykład zamachów w Hiszpanii – realizować zadania o międzynarodowym
wymiarze polityczno-strategicznym. Może dyktować państwom narodo-
wym swoje warunki. Skłóca i zmusza największe współczesne mocarstwa
do maksymalnego wysiłku. Dezorganizuje pracę organizacji międzynarodo-
wych. W sumie – rozbija tradycyjny, demokratyczny ład międzynarodowy.
Pierwszym i najbardziej spektakularnym krokiem ku globalnemu terro-
ryzmowi był atak na USA w 2001 r. Rozpoczął on wojnę wypowiedzianą
światu zachodniemu przez Al-Kaidę i zapoczątkował proces tworzenia się
globalnej sieci terrorystycznej. Dodajmy, że skutki tego ataku nie ograni-
czały się tylko do USA. Jak ocenia Bank Światowy, w następstwie ataków
z 11 września 2001 r. na całym świecie liczba ludzi żyjących w ubóstwie
wzrosła o 10 mln, a pełne straty dla światowej ekonomii prawdopodob-
nie przewyższyły 80 mld dolarów58. Al-Kaida jest pierwszą, ale niestety nie
ostatnią, zbrojną niepaństwową siecią globalną o wyrafinowanych zdolno-
ściach operacyjnych59. Precedens Al-Kaidy doprowadził do kształtowania
się swego rodzaju nadsieci o globalnym zasięgu60.
Efekt, jaki spowodował atak terrorystyczny na USA, a mianowicie – spro-
wokowanie kontruderzenia na Afganistan i Irak oraz rozbicie jedności świa-
ta zachodniego, ukazanie dramatycznej słabości systemu ONZ i ogromne
skłócenie sojuszników euroatlantyckich, stworzył sieciom terrorystycznym

57
Były sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa I. Iwanow twierdzi wręcz, że terroryzm stanowi
obecnie większe niebezpieczeństwo dla ludzkości niż broń nuklearna, ponieważ państwa posiadające
taką broń znajdują się pod kontrolą międzynarodową, podczas gdy terroryści są „niewidoczni” i nikt
nie wie, gdzie i kiedy mogą zaatakować. Zob. Russian security chief says terrorism poses greater threat
than nuclear weapons, „Russia Weekly”, Center for Defense Information, 16 lipca 2004 r.
58
A more secure world..., op.cit., s. 14.
59
Ibidem, s. 47.
60
Można mówić o rozsianej po całym niemal globie swoistej mgławicy alkaidystycznej (Al-Kaida
nebula), obejmującej Al-Kaidę oraz inne – znajdujące się w jej ideologicznej orbicie – alkaidopodob-
ne organizacje. Zob. Beyond al-Qaeda..., op.cit.

38
POLITYCZNO-STRATEGICZNE ASPEKTY BEZPIECZEŃSTWA

dobre podstawy do kolejnej fazy: kampanii terrorystycznej skierowanej


przeciw Europie.
Hiszpania stała się pierwszym celem tej kampanii; z wielu względów
obiektem optymalnym strategicznie. Tu można było zadać najłatwiej naj-
bardziej spektakularny cios koalicji antyterrorystycznej zaangażowanej
w Iraku. Można zakładać, że operacja w Hiszpanii zapoczątkowała ofensywę
terrorystyczną przeciw Europie. Późniejszy atak w Londynie był kolejnym
krokiem w tym kierunku. Trwające od dłuższego czasu ataki informacyj-
ne (dezinformacyjne) na poszczególne państwa europejskie potwierdzają tę
tezę. Warto też dodać, że Europa jest podatna na różne odmiany terrory-
zmu, w tym „własnego”, czego ostatnim przykładem może być dramatyczny
atak w Norwegii z lipca 2011 r.
Europa jest z punktu widzenia terrorystycznego tzw. „miękkim” obsza-
rem i newralgicznym składnikiem świata zachodniego. Europa jest bardziej
zróżnicowana od USA i mniej zorganizowana w obronie antyterrorystycz-
nej61. Łatwiej ją obezwładnić zastraszając poszczególne elementy całości.
Całości jeszcze niezbyt zorganizowanej i wewnętrznie raczej skłóconej niż
scalonej. Unia Europejska dopiero zaczyna się organizować przeciwko ter-
roryzmowi. W dodatku jest to wciąż jeszcze organizowanie się bardziej na
papierze niż w wymiarze realnym62.

PROLIFERACJA BRONI MASOWEGO RAŻENIA

Współcześnie drugim, obok terroryzmu, podstawowym rodzajem za-


grożeń o wadze globalnej, są zagrożenia ze strony broni masowego rażenia.
Niekontrolowana proliferacja tej broni, w tym broni nuklearnej, stwarza wa-
runki, w których coraz bardziej zasadne staje się mówienie obecnie o nowej,

61
USA systematycznie aktualizują swoją strategię. Patrz np. B. Fulk, An evaluation of counterin-
surgency as a strategy for fighting the long war, Carlisle Paper, marzec 2011 r.; Najnowsze wydanie
oficjalnej strategii: National Strategy for Counterterrorism, The White House, Waszyngton, 28 czerwca
2011 r.
62
Rada Europejska przyjęła specjalną deklarację w tej sprawie. Zob. Declaration on combating terro-
rism, Bruksela, 25 marca 2004 r. Ustanowiono także specjalnego koordynatora do spraw walki z ter-
roryzmem, ale jego kompetencje i możliwości są raczej niewielkie – zob. np. wypowiedź na ten temat
analityka Instytutu Studiów Bezpieczeństwa Unii Europejskiej w: Assessing the military threats of the
future, Monthly Roundtable, New Defence Agenda, Bruksela, 26 kwietnia 2004 r. O słabościach im-
plementacyjnych szczytnych zamiarów w tym względzie patrz również: A. Podolski, Bezpieczeństwo
europejskie po Madrycie z polskiej perspektywy, Centrum Stosunków Międzynarodowych, Warszawa
2004 r.

39
BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE nr 19, III – 2011

postklasycznej erze nuklearnej, w odróżnieniu od klasycznej nuklearnej ery


z czasów zimnej wojny63.
Era nuklearna ma już ponad 60 lat. Jej większość, bo niemal pół wie-
ku, przypada na okres zimnej wojny. W tym czasie broń jądrowa była pod-
stawą bezpieczeństwa globalnego. Równowaga strachu przed skutkami jej
wzajemnego zmasowanego użycia zapewniała względną stabilność dwubie-
gunowego systemu światowego. Względna swoboda działań dwóch prze-
ciwstawnych bloków na polu bezpieczeństwa istniała jedynie poniżej tzw.
progu atomowego. Obowiązująca w drugiej połowie okresu zimnej wojny
zasada wzajemnego gwarantowanego zniszczenia sprawiała, że w praktyce
broń jądrowa była bronią ostateczną, przewidzianą do użycia jedynie w ra-
zie krańcowej konieczności. Była przede wszystkim polityczno-strategicz-
nym środkiem odstraszania i powstrzymywania, a nie realnym środkiem
operacyjnym, bronią używaną z wyboru.
Przypomnijmy, że zasada wzajemnego gwarantowanego zniszczenia mó-
wiła, że obydwie strony powinny posiadać możliwość wykonania niszczące-
go uderzenia odwetowego. Oznaczało to, że nawet w razie wykonania przez
przeciwnika zaskakującego i zmasowanego ataku nuklearnego, stronie za-
atakowanej pozostanie jeszcze niezniszczona taka część potencjału nuklear-
nego, że w kontruderzeniu będzie w stanie zniszczyć stronę atakującą (moż-
liwość taką zapewniały np. okręty podwodne z bronią nuklearną, samoloty
dyżurujące w powietrzu z bronią jądrową na pokładzie lub zamontowane
głęboko pod ziemią wyrzutnie rakietowe, a w pewnym stopniu także wy-
rzutnie ciągle manewrujące po terytorium kraju).
Zauważmy przy okazji, że np. w rozmowach i porozumieniach rozbro-
jeniowych obydwie strony troszczyły się o to, aby także druga strona taką
właśnie siłą uderzenia odwetowego dysponowała. W przeciwnym razie próg
atomowy musiałby być bardzo obniżony. A to musiałoby pociągać za sobą
drastyczne samoograniczenie swobody działania na polu bezpieczeństwa.
Strona niemająca pewności co do skuteczności swego uderzenia odwetowe-
go byłaby bowiem skłonna sięgać po broń jądrową jako pierwsza w każdej
sytuacji kryzysowej, obawiając się, że jeśli pierwsza nie odpali swoich rakiet,
to już nie zdoła tego uczynić w ogóle. A to oznaczałoby strategiczną bezuży-
teczność jej broni jądrowej.
Obopólne przestrzeganie zasady wzajemnego gwarantowanego zniszcze-
nia i dysponowanie przez obydwie strony niszczącą siłą uderzenia odwe-
63
A.F. Krepinevich, The Quadrennial Defense Review: Rethinking the US Military Posture, Center
for Strategic and Budgetary Assessments, 2005 r.; J. Baylis, J. Wirtz, C.S. Gray, E. Cohen, Strategia we
współczesnym świecie, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2009 r., s. 225-244.

40
POLITYCZNO-STRATEGICZNE ASPEKTY BEZPIECZEŃSTWA

towego stabilizowało próg atomowy na poziomie dającym dwóm mocar-


stwom pewną swobodę działania, zwłaszcza w stosunku do tzw. podmiotów
trzecich (na obszarze trzeciego świata), bez nadmiernego ryzyka wywołania
wojny nuklearnej. To oznaczało w praktyce minimalizowanie groźby użycia
broni nuklearnej. Każda bowiem decyzja o jej użyciu byłaby w istocie decy-
zją samobójczą. Odpalenie rakiet w kierunku przeciwnika byłoby w prakty-
ce sprowadzeniem pocisków nuklearnych na swoje terytorium.
Po zakończeniu zimnej wojny i rozpadzie dwubiegunowego systemu
bezpieczeństwa globalnego sytuacja wyraźnie się zmieniła. U progu XXI w.
jest już na tyle jakościowo i ilościowo inna, że wydaje się w pełni zasadne
mówienie o początku nowej, postklasycznej ery nuklearnej. Postklasycznej
– jeśli za klasyczną erę nuklearną uznać czasy zimnej wojny.
Co przemawia za takim podejściem? Co odróżnia obecne warunki nu-
klearne od zimnowojennych?
Otóż należy zauważyć, że dzisiaj ryzyko użycia broni nuklearnej jest bar-
dzo wysokie64. Jego prawdopodobieństwo jest o wiele bardziej realne niż
w okresie zimnej wojny. Amerykańscy eksperci szacują, że w nadchodzącej
dekadzie wynosi ono 30-40 proc.
Potencjał nuklearny świata jest wciąż olbrzymi i ciągle doskonalony65.
Pojawiają się ponadto na coraz większą skalę różnorodni nowi, w tym nie-
państwowi, dysponenci tej broni; rozwija się czarny rynek nuklearny; stary,
poradziecki arsenał nuklearny wciąż budzi niepokój z punktu widzenia jego
awaryjności66, a także istnieją obawy o skuteczną kontrolę nad arsenałem
Pakistanu. Coraz bardziej prawdopodobna staje się również przyspieszona
nuklearyzacja Bliskiego Wschodu w następstwie uzyskania broni jądrowej
przez Iran67.

64
Zob. np. R.S. McNamara, Apocalypse…, op.cit.
65
Patrz: The world’s nuclear arsenals, ,,Nuclear Issues”, Center for Defense Information, 8 lipca
2004 r. Do tej pory na całym świecie wyprodukowano ok. 125 tys. ładunków nuklearnych – zob.
В. Белоус, Ядерный…, op.cit. Szacuje się, że obecnie jest ich ok. 20-28 tys. R. Samuelson, Nuclear…,
op.cit.; J.B.Wolfsthal, The next nuclear wave, ,,Foreign Affairs”, styczeń/luty 2005 r.; T. Lindberg, Nu-
clear and other retaliation after deterrence fails, w: H.D. Sokolski (ed.), Getting Mad: Nuclear Mutual
Assured Destruction, Its Origins and Practice, Strategic Studies Institute, U.S. Army War College, li-
stopad 2004 r., s. 332.
66
Sponsorowany przez Amerykanów program poprawy bezpieczeństwa rosyjskich materiałów nu-
klearnych stopniowo zmienia tę sytuację. M. Bunn, A. Wier, Securing the Bomb: An Agenda for Action,
Waszyngton, Nuclear Threat Initiative and the Project on Managing the Atom, Harvard University,
maj 2004 r. Jednakże ocenia się, że potrzeba jeszcze wielu lat, aby zapewnić pełne bezpieczeństwo
rosyjskich materiałów nuklearnych. Zob. wywiad z Ch.D. Fergusonem, 26 października 2004 r.: Fer-
guson: three nuclear threats „put the United States in peril”, http://www.cfr.org/world/ferguson-three-
nuclear-threats-put-united-states-peril/p7474 (dostęp: 25 października 2011 r.).
67
B. Tertrais, The Middle East’s next nuclear state, ,,Strategic Insights”, nr 1, Monterey 2009 r.

41
BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE nr 19, III – 2011

Tabela 1. Szacowane zasoby broni nuklearnej w 2010 r.


Kraj Liczba ładunków nuklearnych
USA Około 9,4 tys., w tym ok. 4 tys. oczekujących na demontaż
Rosja Około 10 tys., w tym duża część oczekujących na demontaż
Francja Poniżej 300
Wielka Brytania Poniżej 225
Chiny Około 240
Izrael 100–200
Pakistan 70–90
Indie 60–80
Korea Północna Poniżej 5
Źródło: Opracowanie własne na podstawie: Global Fissile Material. Report 2010, International Panel
on Fissile Materials, http://www.fissilematerials.org/ipfm/site_down/gfmr10.pdf (dostęp: 25 paź-
dziernika 2011 r.).

Systemy sterowania bronią nuklearną okazują się podatne na zakłóce-


nia i groźba nieautoryzowanych odpaleń rakietowych staje się coraz bar-
dziej realna68. Sami Rosjanie nie są pewni bezpieczeństwa swoich systemów.
Świadczyć może o tym chociażby zaproszenie specjalistów amerykańskich
do przeglądu sieci komputerowych w obliczu tzw. efektu milenijnego.
Ryzyko celowych cyberataków na systemy sterowania lub zabezpieczenia
broni jądrowej musi być dzisiaj brane poważnie pod uwagę. Możliwością
dywersji informacyjnej, w tym dywersji cybernetycznej, dysponują nie tylko
wyspecjalizowane siły państwowych służb specjalnych. Nie można wyklu-
czyć uzyskania takich zdolności przez organizacje niepaństwowe, w tym or-
ganizacje terrorystyczne.
Prawdopodobne jest dalsze poszerzanie się liczby państw nuklearnych.
Oficjalnie jest ich siedem, osiem razem z Izraelem (który nie potwierdza
i nie zaprzecza), a uwzględniając Koreę Północną (która najprawdopo-
dobniej również ma broń) jest ich dziewięć. Tysiącami ładunków mierzy
się zasoby nuklearne dwóch głównych mocarstw – USA i Rosji, setkami –
zasoby „drugiej ligi nuklearnej”, tj. Chin, Francji, Wielkiej Brytanii i Izraela;
dziesiątkami – nowicjuszy, jakimi są Indie i Pakistan. Kilka ładunków może
mieć już Korea Północna (Tabela 1).
Jednocześnie warto zauważyć, że prawie 60 państw posiada albo budu-
je siłownie nuklearne lub reaktory dla celów badawczych. Spośród nich 40

68
Przypadkowe użycie broni nuklearnej, w tym rakietowe zagrożenie nuklearne, uznaje się – obok
wejścia w jej posiadanie nowych niestabilnych, niepewnych i awanturniczych państw – za bardzo
realne w przyszłości. Patrz: G.C. Buchan, D. Matonick, C. Shipbaugh, R. Mesie, Future roles of U.S.
nuclear forces. Implications for U.S. strategy, RAND, Santa Monica 2003 r.

42
POLITYCZNO-STRATEGICZNE ASPEKTY BEZPIECZEŃSTWA

dysponuje infrastrukturą naukową i przemysłową pozwalającą im, gdyby


tylko na to się zdecydowały, na wyprodukowanie broni nuklearnej w krót-
kim czasie69.
Bez wątpienia w nadchodzących latach wiele państw będzie kontynuowa-
ło swoje prace nad bronią nuklearną, chemiczną i biologiczną, zwiększając
swoje możliwości w tym względzie. Państwa nuklearne będą doskonalić od-
porność i żywotność swoich sił odstraszania oraz niezawodność, precyzję
i siłę rażenia środków przenoszenia, a także możliwości pokonania obrony
przeciwrakietowej70. Takie tendencje mogą prowadzić do naruszenia rów-
nowagi sił oraz zwiększać ryzyko konfliktów mogących przekształcać się
w konflikt nuklearny.
Bardzo prawdopodobne staje się uzyskanie przez organizacje terrorystycz-
ne dostępu do broni masowego rażenia, w tym broni nuklearnej71. W ostat-
niej dekadzie publicznie potwierdzono 20 prób dywersyjnego przejęcia ma-
teriałów nuklearnych oraz ponad 200 przypadków nielegalnego handlu ta-
kimi materiałami. Ocenia się, że terroryści mogą skonstruować proste urzą-
dzenie nuklearne, którego użycie w dużym mieście mogłoby spowodować
śmierć od dziesiątków tysięcy do ponad miliona ludzi72. Stosunkowo łatwe
jest skonstruowanie nawet w prymitywnych warunkach „brudnej bomby”,
czyli syntezy ładunku konwencjonalnego z materiałem radioaktywnym.
Obecnie pojawiają się coraz poważniejsze przypuszczenia, że terrory-
ści już mogą dysponować bronią masowego rażenia bądź też są bliscy do-
tarcia do niej na czarnym rynku. Przywołuje się tu zgłoszony swego cza-
su przez byłego sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej gen.
A. Lebiedzia, przypadek zniknięcia kilkunastu tzw. walizek atomowych, czy-
li miniładunków nuklearnych o przeznaczeniu dywersyjnym.
Innym aspektem tzw. nowej ery nuklearnej jest poważne, publiczne
uwzględnianie możliwości wykorzystania broni nuklearnej przez państwa
nią dysponujące jako środka przeciwko państwom zbójeckim, jeśliby te gro-

69
A more secure world..., op.cit., s. 39.
70
Mapping the global future, Report of the National Intelligence Council’s 2020 Project, Waszyngton
2004 r., s. 100.
71
Takie próby przejęcia broni nuklearnej już się w historii zdarzały. Prawdopodobnie pierwszą z nich
był zamiar przejęcia francuskiego doświadczalnego ładunku nuklearnego na Saharze przez organizację
OAS w 1961 r. Zob. В. Белоус, Ядерный…, op.cit. Istnieją przypuszczenia, że obecnie terroryści mogą
już dysponować bronią masowego rażenia. В. Иванов, Атомный топор Усамы может опуститься
на головы американцев [Atomowy topór Osamy może spaść na głowy Amerykanów], „Независимое
военное обозрение”, 30 lipca 2004 r., http://nvo.ng.ru/wars/2004-07-30/2_nuclear.html (dostęp:
30 października 2011 r.). В. Есинь, Tеррористы способны примени радиоактивные заряди [Terro-
ryści mogą zastosować ładunki radioaktywne], „Независимая газета”, 30 lipca 2004 r.
72
A more secure world..., op.cit., s. 40.

43
BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE nr 19, III – 2011

ziły użyciem broni chemicznej lub biologicznej. W Stanach Zjednoczonych


rozważa się także koncepcję wykorzystania specjalnych, „przeciwbunkro-
wych” pocisków nuklearnych małej mocy do niszczenia podziemnych insta-
lacji przeciwnika z bronią masowego rażenia73.
Wszystko to wskazuje, że zagrożenia nuklearne we współczesnym świe-
cie są o wiele bardziej niż w okresie zimnej wojny zróżnicowane, a ich zma-
terializowanie się jest jednocześnie bardziej realne. W szczególności groźba
ataków terrorystycznych z użyciem takiej broni jest tym, czego świat chy-
ba winien obawiać się najbardziej. Podkreśla to słusznie m.in. prezydent
Barack Obama, mówiąc, że największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa
światowego nie jest już nuklearna konfrontacja między państwami, lecz
terroryzm nuklearny i proliferacja broni nuklearnej do wzrastającej liczby
państw74.

ASYMETRYCZNE ZAGROŻENIA RAKIETOWO-NUKLEARNE


I OBRONA PRZECIWRAKIETOWA

Niewątpliwie obok terroryzmu i proliferacji broni masowego rażenia


kolejnym istotnym asymetrycznym czynnikiem współczesnego środowiska
bezpieczeństwa staje się problem zagrożeń rakietowo-nuklearnych i zwią-
zana z nimi obrona przeciwrakietowa. Z tego względu warto podkreślić, że
obrona przeciwrakietowa jest realnym, a nie tylko zmyślonym ideologicz-
nie, problemem strategicznym. Przemawiają za tym zarówno wnioski z ana-
liz historycznych, jak i oceny oraz prognozy co do przyszłego kształtowania
się środowiska bezpieczeństwa.
Historia sztuki wojennej to w istocie historia nieustannej rywalizacji
między zaczepnymi i obronnymi środkami walki. Symbolizuje ją odwieczne
zmaganie miecza i tarczy – przedłużone współcześnie np. na relacje czołg–
artyleria przeciwpancerna czy samolot–obrona przeciwlotnicza.
Nie ulega wątpliwości, że dzisiaj głównym nośnikiem militarnej siły ude-
rzeniowej są rakiety. Są one nośnikiem nie tylko głównej mocy nuklearnej
mocarstw światowych. W wyniku niekontrolowanej proliferacji technologii
rakietowych nawet niepaństwowe struktury potrafią dzisiaj poważnie zagro-
73
И. Бочаров, Создается ядерное оружие четвертого поколения [Powstaje broń nuklearna
czwartej generacji], „Независимое военное обозрение”, 14 października 2005 r., http://nvo.ng.ru/
armament/2005-10-14/6_nuclear.html (dostęp: 30 października 2011 r.)
74
,,The greatest threat to US and global security is no longer a nuclear exchange between nations, but
nuclear terrorism by violent extremists and nuclear proliferation to an increasing number of states”.
A.J. Mauroni, A counter-WMD strategy for the future, „Parameters”, lato 2010 r., s. 58.

44
POLITYCZNO-STRATEGICZNE ASPEKTY BEZPIECZEŃSTWA

zić swoimi rakietami potęgom militarnym. Dlatego czymś zupełnie natural-


nym jest rozwój przeciwrakiet. To obiektywna tendencja rozwoju systemów
uzbrojenia. Nie da się jej zignorować ani zahamować. Rozwój obrony prze-
ciwrakietowej jest zatem nieunikniony.
Warunki dzisiejszego i przyszłego środowiska bezpieczeństwa niejako
potęgują tę tendencję. Szczególnie istotne znaczenie ma tu pojawienie się
nowej – w stosunku do jeszcze niedawnego okresu zimnej wojny – jakości
w postaci zagrożeń, które określamy jako asymetryczne zagrożenia nukle-
arno-rakietowe75.
Jest to następstwem proliferacji broni masowego rażenia i technologii
rakietowych. Pojawiają się jej nowi dysponenci – w tym kraje nieprzewidy-
walne lub trudno przewidywalne, tzw. państwa problemowe lub zbójeckie.
Coraz realniejszy staje się dostęp do broni masowego rażenia podmiotów
niepaństwowych, w tym w szczególności organizacji terrorystycznych76.
Szczególne źródło zagrożenia stanowić może niepewność co do bezpieczeń-
stwa już istniejących potencjałów nuklearnych – jak np. awaryjność przesta-
rzałej broni lub podatność na dywersyjny dostęp informacyjny do systemów
sterowania taką bronią („cyberdywersja”, cyberterroryzm) albo też wręcz
możliwość przejęcia tej broni przez podmioty niepaństwowe77.
O ile w relacjach symetrycznych między mocarstwami nuklearnymi
w okresie zimnej wojny równowagę strategiczną zapewniało odstraszanie
nuklearne oparte na regule MAD, to aktualnie w warunkach nuklearnych
relacji asymetrycznych – tj. relacji między mocarstwami nuklearnymi a ma-
łymi, asymetrycznymi podmiotami nuklearnymi, zwłaszcza niepaństwowy-
mi – ta zasada nie działa już wystarczająco wiarygodnie, aby na niej mocar-
stwa mogły opierać swoje bezpieczeństwo.
Równoległość procesu proliferacji broni nuklearnej i proliferacji techno-
logii rakietowych sprawia, że jednym z istotnych sposobów asymetrycznego
użycia broni masowego rażenia mogą być ograniczone co do liczby, selek-
tywne strategiczne ataki rakietowe. Im bardziej sięgniemy analizą w przy-
szłość, tym prawdopodobieństwo takiego zagrożenia staje się większe.
Nie ma wątpliwości, że nie można strategii obrony przed takimi zagroże-
niami ograniczyć tylko do odstraszania uderzeniem odwetowym. Czy moż-
na w ten sposób powstrzymać atak rakietowy organizacji terrorystycznej?
75
O asymetryczności współczesnego zjawiska wojny patrz m.in. M. Fryc, Wojna. Współczesne obli-
cze, Wydawnictwo MADO, Toruń 2009 r., s. 85-92.
76
Zob. Ch. Ferguson, W.C. Porter, The four faces of nuclear terrorism, Monterey 2004 r.
77
Szczególne ryzyko tego typu wiąże się obecnie z pakistańskim potencjałem nuklearnym. Patrz np.
D. Sokolski, Pakistan’s nuclear future: worries beyond war, Strategic Studies Institute, Carlisle, styczeń
2008 r.

45
BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE nr 19, III – 2011

Gdzie zaadresować owo uderzenie odwetowe? Co – jeśli to będzie np. szan-


taż ze strony państwa zbójeckiego wykonaniem ataku jedną czy kilkoma ra-
kietami przy użyciu ładunków chemicznych lub biologicznych? Czy również
właściwą odpowiedzią będzie groźba odwetu atomowego?
Z tego względu strategicznie atrakcyjna i aktualna dzisiaj jest obrona prze-
ciwrakietowa. Istnieje na nią zapotrzebowanie strategiczne i istnieją możli-
wości technologiczne do jej realizacji. Efektem tych dwóch tendencji jest
nieuchronny rozwój systemu strategicznej obrony przeciwrakietowej. Warto
także podkreślić, że obrona przeciwrakietowa nie jest i nie będzie panaceum
na wszelkie zagrożenia współczesnego świata. Jest ona jednym z dostępnych
instrumentów strategicznych w stosunku do specyficznego rodzaju zagro-
żeń, jakimi są asymetryczne zagrożenia rakietowe bronią masowego raże-
nia. I nie jedynym przecież nawet w stosunku do tych tylko zagrożeń.
Istnieje dziś cały arsenał uzupełniających się wzajemnie narzędzi strate-
gicznych, jak choćby działania w ramach traktatu o nieproliferacji broni ma-
sowego rażenia lub operacje kontrproliferacyjne, odstraszanie (w stosunku
do równoważnych – symetrycznych – podmiotów nuklearnych) czy też ope-
racje prewencyjne, w tym interwencje uprzedzające. Całościowo pojmowa-
na obrona przeciwrakietowa jest w sumie wielce złożonym kompleksem sił,
środków i działań. Z punktu widzenia funkcjonalnego można w nim wy-
różnić trzy podstawowe części składowe czy też podsystemy: wykrywania
i śledzenia, rażenia (przechwytywania) oraz kierowania.
Celem pierwszego jest wykrycie odpalenia rakiety i następnie śledze-
nie jej oraz udział w naprowadzeniu na nią środków rażenia. Szczególnie
przydatne mogą tu być środki rozpoznania kosmicznego, uzupełnione ele-
mentami bazowania morskiego i lądowego. Podsystem rażenia (przechwy-
tywania) ma doprowadzić do zniszczenia rakiety. Może on dysponować
dwojakiego rodzaju, wzajemnie uzupełniającymi się środkami: niszczenia
kinetycznego (pociski, antyrakiety) i niszczenia niekinetycznego, np. lase-
rowego. Środki te mogą być rozmieszczane na lądzie, morzu, w powietrzu
i kosmosie. Działania wszystkich elementów wykonawczych koordynowane
są przez podsystem kierowania. Głównym wymaganiem wobec niego jest
zapewnienie szybkiego, ale jednocześnie pewnego (bezbłędnego) procesu
decyzyjnego.
Szczególnie istotne znaczenie ma zsynchronizowanie trzech segmentów
wyspecjalizowanych w zwalczaniu rakiet w trzech jakościowo różnych fa-
zach ich lotu: startowej (faza wznoszenia), środkowej (faza lotu balistyczne-
go) i końcowej (faza uderzenia w cel). Każdy z tych etapów ma swoje specy-
ficzne właściwości z punktu widzenia zwalczania atakujących rakiet.

46
POLITYCZNO-STRATEGICZNE ASPEKTY BEZPIECZEŃSTWA

Faza pierwsza to wznoszenie się rakiety od chwili odpalenia do czasu


osiągnięcia prędkości, która zapewniałaby następnie balistyczne dotarcie
rakiety do wyznaczonego celu. Trwa od 1,5 minuty do 5 minut. Jest to naj-
bardziej krytyczna faza. Rakieta jest w tym czasie dużym i względnie powol-
nym obiektem zmagającym się z pokonaniem przyciągania ziemskiego. Jest
zatem obiektem wrażliwym na zniszczenie. Jednocześnie z punktu widzenia
operacyjnego zwalczanie rakiet balistycznych w tym momencie byłoby roz-
wiązaniem idealnym. Nie musi być ona nawet całkowicie zniszczona, wy-
starczy jej uszkodzenie, aby nie dotarła do celu. Ponadto zniszczenie rakiety
od razu nad terytorium przeciwnika ma szczególne znaczenie w razie prze-
noszenia przez nią ładunku jądrowego, chemicznego lub biologicznego. To
jest dodatkowy czynnik odstraszania. Dodajmy także, że zbudowanie sku-
tecznego systemu zwalczania rakiet w początkowej fazie ich lotu oznaczało-
by zapewnienie bezpieczeństwa przeciwrakietowego praktycznie na całym
globie. Taką bowiem wartość miałoby niszczenie każdej odpalonej rakiety,
niezależnie od tego, przeciwko komu i w jakie miejsce na kuli ziemskiej by-
łaby ona w rzeczywistości wymierzona.
Należy zauważyć jednak, że ta początkowa faza jest równocześnie naj-
bardziej wymagającą z punktu widzenia zwalczania rakiet. Problem polega
na zapewnieniu błyskawicznej reakcji – wykryciu startu i natychmiasto-
wym skierowaniu tam środków rażenia. Chodzi więc w pierwszej kolejności
o zbudowanie takiego systemu ciągłej obserwacji potencjalnych obszarów
zagrożeń, który pozwalałby redukować, korzystne dla potencjalnego prze-
ciwnika tzw. „bezpieczne nisze”, czyli miejsca o ograniczonych (przez czyn-
niki geograficzne i czasowe) możliwościach wykrycia startu rakiet. Najlepiej
do tego nadają się systemy rozpoznania kosmicznego.
Drugi problem to rażenie wykrytej rakiety w bardzo krótkim czasie.
Wymaga to albo bardzo szybkich środków rażenia (np. laserowych) albo
rozmieszczenia ich jak najbliżej potencjalnych miejsc startu wrogich ra-
kiet. Optymalnymi rozwiązaniami są zatem laserowe systemy bazowania
kosmicznego i powietrznego. Aczkolwiek w określonych warunkach przy-
datne mogą być także morskie i lądowe systemy rażenia, w tym niszczenia
kinetycznego.
Środkowa faza lotu rakiety trwa najdłużej. Dla rakiet (ich głowic) mię-
dzykontynentalnych może to być okres nawet ok. 20 minut. Faza ta daje
największe możliwości systemowi obrony przeciwrakietowej. Swobodny lot
głowic jest łatwiej przewidywalny. Można przewidzieć ich dalszą trajektorię
lotu i tym samym ocenić, co jest ich celem. Zwalczanie rakiet w tej fazie za-
pewnia zatem obronę konkretnych obszarów i regionów. Stosunkowo łatwo

47
BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE nr 19, III – 2011

można monitorować lot głowic, a do ich niszczenia wykorzystywać wszyst-


kie dostępne środki i metody. Utrudnieniem jest natomiast możliwość
stosowania różnych sposobów maskowania i mylenia (np. rozproszenie
i towarzyszenie głowic pozornych, zmienna trajektoria i szybkość lotu przy
rakietach częściowo sterowanych). W tej chwili najbardziej są zaawansowa-
ne prace nad morskimi i lądowymi systemami zwalczania rakiet w środko-
wym etapie ich lotu.
Końcowa (uderzeniowa) faza ataku rakietowego trwa najkrócej – kilkana-
ście do kilkudziesięciu sekund. Obrona przed pociskami rakietowymi w tej
fazie ma szczególne znaczenie w odniesieniu do rakiet krótkiego i średniego
zasięgu, których środkowa faza lotu balistycznego (i w ogóle cały atak) trwa
bardzo krótko. Dlatego obrona przed takimi rakietami wymaga posiadania
mobilnych, bardzo „szybkich” systemów antyrakietowych na teatrze działań,
operujących ponadto jak najbliżej potencjalnych celów uderzeń. Służą temu
m.in. prace nad takimi programami obrony przeciwrakietowej na teatrze
działań, jak: system obrony na dużych i średnich wysokościach THAAD,
system obrony powietrznej średniego zasięgu MEADS czy też system obro-
ny powietrznej Patriot.
Stworzenie jednego, spójnego systemu obrony przeciwrakietowej wyma-
ga zatem zespolenia i skoordynowania wielu różnych systemów wykrywania,
śledzenia oraz zwalczania rakiet we wszystkich fazach ich lotu i w różnych
sytuacjach strategicznych i operacyjnych. Skoordynowanie tych wszystkich
elementów i zdolności powinno zmierzać do zorganizowania tzw. obrony
wielowarstwowej, zapewniającej, że atakująca rakieta na każdym odcinku
swego lotu (od startu do fazy uderzeniowej) napotka stosowne przeciwdzia-
łanie. Tylko w ten sposób można osiągnąć potrzebną pewność (niezawod-
ność) obrony.

PODSUMOWANIE

Syntetyzując wnioski z przeglądu współczesnych asymetrycznych czyn-


ników środowiska bezpieczeństwa międzynarodowego, warto podkreślić
jego jakościową zmianę u progu XXI w. Do opisu stanu bezpieczeństwa
nie wystarczają już dzisiaj klasyczne kategorie pokoju i wojny78. Kończy się
klarowny wybór między rajem pokoju i piekłem wojny. Ludzkość musi po-
trafić radzić sobie ciągle w środowisku pośrednim między rajem i piekłem.

78
Zob. np. B. Balcerowicz, Pokój…, op.cit.

48
POLITYCZNO-STRATEGICZNE ASPEKTY BEZPIECZEŃSTWA

Bezpieczeństwo tutaj nie jest czymś albo czarnym, albo białym. Jest to po
prostu bezpieczeństwo szare.
Najbardziej wyrazistą cechą współczesnego środowiska bezpieczeństwa
jest erupcja terroryzmu międzynarodowego (w tym globalnego), połączo-
nego z groźbą użycia broni masowego rażenia (coś, co można określić mia-
nem „skrzyżowania terroryzmu z BMR”). Groźba ataków terrorystycznych
z użyciem takiej broni jest tym, czego świat chyba dzisiaj najbardziej się oba-
wia79. Dochodzi do tego nowa jakość w postaci asymetrycznych zagrożeń
rakietowo-nuklearnych, które wymagają równie jakościowo nowej strategii
obrony, w czym istotną rolę może odegrać obrona przeciwrakietowa.

79
Zob. zwłaszcza: Ch. Ferguson, W.C. Porter, op.cit. Dokonuje się tu szczegółowej analizy czterech
możliwych przypadków terroryzmu z użyciem broni masowego rażenia – kradzież i użycie oryginal-
nej broni nuklearnej, skonstruowanie i użycie prymitywnej broni jądrowej przez terrorystów, atak na
pokojowe urządzenia (reaktory) lub zasoby nuklearne oraz skonstruowanie i użycie tzw. „brudnej
bomby”. Patrz także – B. Schaffer, If Iran is not checked, nuclear terror is next. America needs a plan,
,,International Herald Tribune”, 10 sierpnia 2004 r.

49

You might also like