Borowski Metaforyzacja 2017
Borowski Metaforyzacja 2017
Borowski Metaforyzacja 2017
Metaforyzacja
rom alfabetu, które mogą się łączyć wedle określonych zasad, tworząc rodzaj
wypowiedzi.
Nic zatem dziwnego, że już w latach sześćdziesiątych lingwistyczna meta-
foryka znacząco się zmieniła pod wpływem prac Jacques’a Monoda i François
Jacoba (zob. Perbal 2011). Zajmowali się oni tak zwaną ekspresją genów, czyli
zjawiskiem aktywizowania określonych rejonów DNA przez enzymy, prowa-
dzącym do wytworzenia białek danego typu. Jednocześnie, korzystając z ter-
minologii rozwijającej się ówcześnie cybernetyki i informatyki, wprowadzili
pojęcie programu genetycznego, zestawu uniwersalnych zasad określających
transponowanie informacji z DNA i na ich podstawie wytwarzanie białek ko-
niecznych do budowy organizmu. Metafora programu genetycznego dostar-
czała zaś wytłumaczenia frapującej już Darwina zagadki różnorodności życia
na ziemi. Monod i Jacob twierdzili bowiem, że wielość naturalnych form or-
ganicznych wynika z niedoskonałości procesu kopiowania informacji gene-
tycznej. Wysunęli tezę, że to właśnie mutacje i rekombinacje genów, czyli nie-
przewidziane i często przypadkowe błędy w replikacji programu genetycznego
odpowiadają za wytworzenie nowych form życia.
Perbal, rekonstruując historię metaforyki genetycznej, dostarcza przekonu-
jących dowodów na tezę, którą w nieco innym kontekście stawiały Dorothy
Nelkin i M. Susan Lindee (zob. Nelkin, Lindee 2004), nazywając DNA ikoną
kulturową. Nie badały one jednak tych koncepcji, które rodziły się w labora-
toriach genetyków, w majestacie nauki, ale raczej zajmowały się tym, co same
nazywały „imagologią” – badaniem rozmaitych obrazów rozpowszechnianych
przez kulturę wysoką i popularną oraz media. Stawiały przy tym jednoznacz-
ną tezę: metafory w genetyce nie są tylko niewinnym narzędziem konceptu-
alizacji, wykorzystywanym po to, by lepiej przedstawić zasady dziedziczenia.
Mają one niebagatelny wpływ na świadomość społeczną, a w konsekwencji
na rozstrzygnięcia społeczne i polityczne. Koronnym dowodem były dla nich
konferencje prasowe, zwołane równolegle przez prezydenta USA Billa Clin-
tona i premiera Wielkiej Brytanii Tony’ego Blaira w 2000 roku, w czasie któ-
rych przywódcy państw podkreślali ogromną wagę polityczną wchodzącego
ówcześnie w końcową fazę projektu mapowania ludzkiego genomu. Nelkin
i Lindee podkreślają, że właśnie te oświadczenia najlepiej dowodzą tego, jaką
wagę ma genetyczna metafora mapy. DNA jest bowiem przedstawiane jako
rodzaj terytorium, o które toczy się taka sama walka jak niegdyś o zdobycze
kolonialne. W konsekwencji tak rozumiany podbój decyduje choćby o pra-
wie własności zdobytych obszarów. Z tego wynika możliwość patentowania
nie tylko sekwencji genomu przez ich odkrywców, ale także transgenicznych
zwierząt i modyfikowanych genetycznie roślin.
Świadczy to niezbicie o tym, że metafora mapy genomu ma reperkusje
o charakterze ekonomicznym, staje się bowiem dziedziną ściśle zależną od
swojej rynkowej wartości. I dzieje się tak nie tylko dlatego, że badania nad
genomem są pod wieloma względami uwarunkowane potrzebami przemysłu
140 Mateusz Borowski
Literatura cytowana
Literatura polecana