Jednośc Czy Wielośc Psychologii

Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 19

Zenon Waldemar Dudek

Jedność czy wielość psychologii :


refleksje wokół współczesnej
psychologii głębi
Studia Psychologica nr 5, 243-260

2004
A R T Y K U Ł Y T E O R E T Y C Z N E

S tu d ia P sy ch o lo g ica
UK SW
5 (2004) s. 243-259

ZEN O N W ALDEM AR D U D EK
R e d a k c ja A lb o albo
P ro b le m y P sychologii i K u ltu ry

JEDNOŚĆ CZY WIELOŚĆ PSYCHOLOGII. REFLEKSJE WOKÓŁ


WSPÓŁCZESNEJ PSYCHOLOGII GŁĘBI

„Ponieważ psychologia to dziedzina nowa,


nic dziwnego, że ożyw iają duch kontrow ersji”.
G. Allport

U nity or m ultiplicity o f psychology. Reflections on contemporary depth psychology

Abstract
O n e o f the basic questions in m odern psychology is the problem o f integration - in
theory and practice. M an y o f the differences between concepts and views are basically
reflection o f the history. A p art o f the history is d ep th psychology (ideas o f Freud,
Jung, Adler, F ro m m etc.). A Polish psychologist, J. Kozielecki, has presented the opi­
nion, th a t on the way to integration o f psychology there are tw o characteristic tenden­
cies: the eclectic (openness to diversity o f points) and the classical one (search for one
new “integrated” psychology). T h e example o f original and contem porary d ep th psy­
chology (psychoanalysis, individual and analytical psychology, neopsychoanalysis, po-
stjungians etc.) reflects as well the eclectic as the classical tendency. Freud has n o t ac­
cepted the proposal o f em inent psychiatrist, E. Bleuler, to form wide psychological
school based on the psychoanalytical concept o f unconsciousness (term ed “depth psy­
chology”), so the result is m ultiplicity o f Freudian schools and m any divorces from ori­
ginal freudism . O th e r aspect o f integration in psychology is assim ilation o f the psycho­
analytical concepts in the “academ ic” psychology. T h ere are som e psychologist in Po­
land, psychotherapists an d psychiatrists, w hich have presented the diversity o f depth
psychology as proposal for general psychology (i. e. A. Kępiński, A. Jakubik). For now
we have to accept the fact, th at the m odern psychology (as theory and practice) is in­
fluenced by the tendency to integration (eclectic) and tendency to build it from begin­
nings as a relatively un ite science (classical).

1. PLURALIZM WSPÓŁCZESNEJ MYŚLI PSYCHOLOGICZNEJ

Psychologia zrodziła się na granicy między filozofią (nauki humanistyczne)


a medycyną (psychiatria, fizjologia - nauki przyrodnicze). Przedm iot jej badań
jest różnie definiowany i m.in. z tego powodu trudno uznać psychologię za
ukształtowaną, w pełni samodzielną dyscyplinę, badającą tak samo lub podobnie
rozum ianą psychikę (zjawiska psychiczne, rzeczywistość psychiczną). Jeden
z nurtów uznaje za przedm iot psychologii „czyste” akty psychiczne (F. B renta­
no), inny treść myśli i spostrzeżeń (W. W undt), jeszcze inny obserwowane z ze­
wnątrz zachowanie w odpowiedzi na określony bodziec (B. Skinner). Różnice
między kierunkam i badań można uznać za słabość młodej dyscypliny, ale też za
wyraz bogactwa podejść tworzących współczesną psychologię. Wielość może
skłaniać do stanowiska kom plem entarnego, jak też budzić kontrow ersje, o czym
pisze cytowany wyżej A llport (1988, s. 21). Kontrowersje osiągają niekiedy roz­
miary wrogości - przykładem jest wzajemne obwinianie się o mówienie niepraw­
dy w środowisku psychologów amerykańskich w sto lat od powołania A m erykań­
skiego Towarzystwa Psychologicznego, o czym pisze w 1992 r. Th. Leahey (zob.
Stachowski, 2000, s. 241).
H istoria nowożytnej myśli psychologicznej (zob. Stachowski, 2000; Pieter,
1976; Paszkiewicz, 1983; Pospiszyl, 1991; Hall, Lindzey, 1990) wykazuje, jak
różne były próby określenia przedm iotu i m etod psychologii, jak szerokie spek­
trum zagadnień usiłowali opisać i wyjaśnić psychologowie (początkowo, zanim
rozwinęły się katedry psychologii, w tej roli w X IX w. występowali fizjolodzy, fi­
lozofowie, psychiatrzy, neurolodzy). Obecny wysoki status psychologii - tak
w program ach kształcenia, jak i życiu praktycznym (indywidualnym, społecz­
nym) - świadczy o tym, że duch kontrowersji nie przeszkodził, a być może na­
wet istotnie przyczynił się do jej rozwoju (trzeba podkreślić, że psychologia bu­
duje swą pozycję jako nauka między tak „starymi” dziedzinam i wiedzy, jak m e­
dycyna i filozofia).
Ilustracją progresji badań psychologicznych może być lista zasadniczych pro­
blemów, które podjęły w swych badaniach różne kierunki psychologii. Pomijając
dyskusję o tym, które z nich spełniają kryteria wąsko czy szeroko pojętej nauki,
łatwo zauważyć, jak bardzo zróżnicowana jest ta lista problemów. Patrząc histo­
rycznie, kolejni badacze „otwierali” dla psychologii nowe zagadnienia, tak szcze­
gółowe, jak i ogólne. „O tw arcia”, jakie dokonały się na obszarze wiedzy psycho­
logicznej w dotychczasowej ponadstuletniej historii, dadzą się sprowadzić do
niezbyt długiej listy zagadnień. Odpowiadają one w istotnej m ierze tem atom ,
które zainspirowały powstanie poszczególnych „subdyscyplin” psychologii.
Wielość problem ów badawczych podejmowanych przez psychologię nowożyt­
ną (przedm iot badań) świadczy o szerokim zakresie jej zainteresowań: od kwe­
stii bardzo bliskich medycynie (fizjologia) aż po zagadnienia, które możemy
określić jako filozoficzne. O to wybór tematów, które mniej lub bardziej trwale
zapisały się w historii nowożytnej myśli psychologicznej:
- m echanika idei, prawa skojarzeń (asocjacjonizm - J. S. Mill, H. Spencer);
- m echanika (siła i czas trwania) wyobrażeń, próg świadomości, apercepcja
(J. F. H erbart);
- źmysłowe, fizjologiczne podłoże wrażeń i spostrzeżeń (psychofizyka - E. H.
W eber, G. Th. Fechner);
- świadomość aktualna jako przedm iot psychologii, treść (wewnętrznych)
przeżyć psychicznych (psychologia fizjologiczna, introspekcjonizm - W. Wundt);
- czynności intencjonalne, podstawowe akty psychiczne (psychologia aktów -
F. Brentano);
- funkcje psychiczne, świadomość podm iotowa i przedm iotowa (funkcjona-
lizm - W. James);
- psychologia myślenia (szkoła würzburska - O. Külpe);
- energia psychiczna, nieświadomość (psychoanaliza - Z. Freud);
- pole psychologiczne, struktura świadomości (psychologia G estalt - M. Wer­
theim er);
- środowiskowe uwarunkowania i modelowanie zachowania (behawioryzm,
neobehawioryzm - J. B. Watson, В. Skinner);
- mózgowo-nerwowe podstawy myślenia i zachowania (refleksologia - 1. Pawłów);
- społeczna kom pensacja kompleksów indywidualnych (psychologia indywi­
dualna - A. Adler);
- ewolucja psychiki (psychologia genetyczna - J. Piaget);
- charakter a społeczeństwo i kultura (psychoanaliza kulturowa - E. Fromm);
- typy psychologiczne, nieświadomość zbiorowa (psychologia analityczna -
K. G. Jung);
- konstrukty i schematy poznawcze, teorie sztucznej inteligencji (kognity-
wizm, G. A. Kelly, S. Epstein);
- hierarchia potrzeb, samorealizacja (psychologia hum anistyczna - A. M a­
slow);
- wartość, sens życia (psychologia egzystencjalna, R. May, V. Franki);
- stany i poziomy świadomości (psychologia transpersonalna, K. Wilber,
S. Grof).
Powyższa lista problemów świadczy o tym, jak bardzo różne cele stawia sobie
psychologia nowożytna już przy określeniu przedmiotu badań. Posługuje się zróż­
nicowanymi metodami i teoriami, mającymi opisać i wyjaśnić zachowanie i postę­
powanie człowieka oraz umożliwić zrozumienie zjawisk natury psychicznej.
Czy istnieje współcześnie jedna psychologia, czy jej przeznaczeniem w najbliż­
szej przyszłości jest mniej lub bardziej tolerowana wielość? W odpowiedzi na to
pytanie niektórzy współcześni badacze psychiki podejm ują nie tylko wąskie pro­
blemy badawcze, ale odnoszą swoje analizy i próby wyjaśniania tych problemów
do pytań o całą (jedną) psychologię bądź wracają, do ogólnych pytań o człowie­
ka. W odpowiedzi na wielość psychologii jedną z postaw jest respektowanie
związków psychologii z filozofią i naukami biologicznymi. Te powiązania zauwa­
ża np. H. Gasiul, który we wstępie do monografii poświęconej teoriom emocji
i motywacji pisze m.in.: „Jak odkryć tajemnicę człowieka? Czy w ogóle jest to
możliwe? Czy psychologia jako nauka może zrozumieć człowieka bez odniesie­
nia do filozofii, teologii, antropologii, socjologii, nauk o kulturze lub generalnie
do nauk biologicznych i innych zajmujących się człowiekiem?” (2002, s. 17).
Związki psychologii z naukami biologicznymi są trwałe, m.in. z racji silnego
wpływu podejścia pozytywistycznego i empiryzmu logicznego na psychologię
(zob. Kozielecki, 2001, s. 13). Związki psychologii z filozofią cechuje ambiwalen-
cja, ponieważ m etoda empiryzmu logicznego przeciwstawia się m etodzie natura-
listycznej, akceptującej konieczność przyjmowania założeń o rzeczywistości fi­
zycznej i ludzkiej. Próba traktowania nauki w oderw aniu od aktywności socjo-
kulturowej, systemu wartości, a nawet mitów jest - wg m etody naturalistycznej -
szkodliwa dla nauki; system nauki zawsze zawiera jakieś głębsze, jawne bądź
ukryte założenia - Weltanschauung (ibidem, s. 15). Próby odniesienia psychologii
do nauk biologicznych czy filozofii zależą od możliwości dialogu psychologii
z naukami pozapsychologicznymi. Każdy z nurtów psychologii, jeśli w ogóle inte­
resuje się dialogiem z biologią (medycyną) czy z filozofią, widzi go inaczej.
W kontekście wielości perspektyw patrzenia na psychikę człowieka bardziej
podstawową kwestią jest jednak rozważenie możliwości integracji poglądów, za­
łożeń, teorii czy m etod w obrębie samej psychologii. J. Kozielecki wymienia dwa
stanowiska wobec całokształtu psychologicznych koncepcji człowieka: eklektycz­
ne, które uznaje oryginalność wiedzy pochodzącej z różnych kierunków psycho­
logii, oraz klasyczne, według którego odrębne teorie psychologiczne prezentują
konkurencyjne wizje człowieka, wobec czego badacz musi wybierać między np.
behawioryzmem a psychologią humanistyczną (1980, s. 275 i n.). Próbę połącze­
nia „scjentystycznego behawioryzmu” z „antypozytywistycznymi poglądam i psy­
chologów humanistycznych” autor ten uznaje za „niestrawny koktajl”, dlatego
opowiada się za rozwiązaniem „klasycznym” i neguje wartość podejścia eklek­
tycznego w psychologii (ibidem, s. 277).
Kozielecki, opowiadając się za rozwiązaniem klasycznym, a nie eklektycznym,
dostrzega w artość budow ania teorii ogólnych. W konsekwencji, podjął się próby
skonstruowania własnego podejścia: najpierw przedstawił transgresyjną koncep­
cję człowieka (1987), a następnie opracował całościową psychologię rozwojowo-
-systemowo-poznawczą, którą nazwał psychotransgresjonizm em (2001)1. Przy­
kładem prób sform ułowania ogólnych teorii na gruncie polskim są m.in.: regula­
cyjna teoria osobowości (Reykowski, Kochańska, 1986), teoria dezintegracji po­
zytywnej (Dąbrowski, 1979) czy teoria treści i form samoświadomości (Z abo­
rowski, 1998, 2002).
W kontekście dyskusji o jednej i wielu psychologiach pojawia się pytanie, czy
rozwiązanie klasyczne i eklektyczne należy rozum ieć w sposób dosłowny i skraj­
ny, czy też problem rozwoju wiedzy psychologicznej m ożna sform ułować mniej
rygorystycznie, dopuszczając potrzebę budowania teorii ogólnych od postaw, jak
i wartość rozwiązań eklektycznych. Moim zdaniem, o ile psychologowie-teorety-
cy mogą pozwolić sobie na nieskończone dyskusje nad kształtem wiedzy psycho­
logicznej i poszukiwanie prawdy m etodą „klasyczną”, o tyle psychologowie-
-praktycy (psychologowie kliniczni, psychoterapeuci) muszą na bieżąco włączać
dostępną wiedzę i teorię psychologiczną w konkretne działanie. Nawet za cenę
niespójności, ze względu na cel praktyczny, psychoterapeuta jest skłonny zesta­
wić dość odrębne, a nawet pod pewnym względem sprzeczne koncepcje: np. po­
trzebę samorealizacji, która implikuje zaufanie do twórczych możliwości jed ­

1 W zakończeniu swej m onografii o kierunkach psychologii J. Kozielecki przewidywał, że nu rt po­


znawczy stanie się dla całej tej dyscypliny nurtem podstawowym: „O sobiście uważam , że w przyszłości
poznawcza koncepcja człowieka, w m iarę poznaw ania procesów informacyjnych, uzyska a p ro b atę p o ­
w szechną” (1980, s. 277). Propozycja psychotransgresjonizm u odbiegła od tego przewidywania. A utor
w swym m odelu transgresyjnym wykracza poza poznawczy m odel psychologii. Ja k zauważa, jak o „ogól­
ny kierunek psychologii” psychotransgresjonizm stanowi „psychologię skoncentrow aną na rozw oju”
(2001, s. 10). U jęcie to zakłada bądź uwzględnia pozytywną koncepcję człowieka propagow aną przez
psychologię hum anistyczną (idem , s. 21) oraz zdolność do sam oorganizacji (em ergencję) charaktery­
styczną dla podejścia system owego (s. 43) i „psychon em ocjonalny” jako niezależny składnik „sieciowej
teorii osobow ości”, funkcjonujący niezależnie od psychonu poznawczego (s. 131).
nostki, oraz opracowany przez psychoanalizę nerwicowy m echanizm wyparcia
jako psychologiczne podłoże nerwicy, który sugeruje zdeterm inowany przez nie­
świadomość i popędy charakter ludzkiego zachowania. W takiej próbie eklek­
tycznego rozwiązania potrzeba samorealizacji (w rozum ieniu A. M aslowa) może
lepiej charakteryzować niektóre motywacje neurotycznego pacjenta niż koncep­
cja superego czy surowego Rodzica pochodzące z psychoanalizy (Z. Freud,
E. Berne).
H istoria nowożytnej myśli psychologicznej to nie tylko m nożenie problemów
badawczych - to także poszukiwanie jednej nadrzędnej teorii naukowej (syste­
mu ogólnego), zdolnej objaśnić szerokie spektrum problem atyki psychologicz­
nej. Ogólnych („wielkich”) systemów w nowożytnej psychologii byto, zależnie od
kryteriów, kilka czy kilkanaście; o wiele więcej jest teorii „mniejszych”, które -
z jednej strony - mogą być traktow ane jako rozwinięcia czy uszczegółowienia
teorii ogólnych, a z drugiej - mogą tworzyć pomosty między ogólnymi systemami
psychologii. J. Kozielecki symbolicznie odnosi duże systemy psychologii do jeża,
a m ałe do lisa, nawiązując do książki I. Berlina (1993) przywołującego symbo­
liczną wypowiedź poety greckiego Archilocha: „Lis zna wiele rzeczy, ale jeż jed ­
ną wielką” (zob. Kozielecki, 2001, s. 7). Zdaniem Kozieleckiego, w psychologii
„lisami” byli W. James, T. Witwicki, H. Eysenck, R. Zajonc, a „jeżami” -
Z. Freud, K. Lewin, T. Tomaszewski, A. Maslow (Kozielecki, 2001, s. 8). U zupeł­
niając tę listę, trzeba dodać, że duże systemy psychologiczne stworzyli bądź two­
rzą tacy psychologowie głębi, jak E. Fromm (1994, 1995, 1997), K. G. Jung
(1995, 1997), J. Hillm an (Hillman, Ventura, 1992), A. M indell (1989, 1995),
О. Vedfelt (1998, 2001). W Polsce, obok wspom inanego T. Tomaszewskiego, na
miano „jeży” zasługują A. Jakubik i A. Kępiński, a także J. Jarosz, K. Obuchow-
ski, J. Reykowski.
Wychodząc z założenia, że tylko jedna teoria psychologiczna może opisać
i wyjaśnić całą rzeczywistość psychologiczną (jest naukowa, prawdziwa w sensie
empiryzmu logicznego), badacz psychiki staje przed trudnym zadaniem : na dro­
dze do celu musi obalić wszystkie istniejące teorie, wykazując ich słabe punkty,
a kiedy sam staje przed owym zadaniem, naraża się na błąd niedopatrzenia cze­
goś, co okazuje się istotne. Takie podejście rodziło nieporozum ienia między kie­
runkami (nurtam i) w psychologii XX i rodzi je obecnie na początku XXI w.
Nadm ierne oczekiwania w stosunku do teorii wyraża się w przesadnej tenden­
cji do wykluczania teorii niedopracowanych, rodzących się (in statu nascendi),
budowanych zwłaszcza na bazie indywidualnie grom adzonego m ateriału em pi­
rycznego (co często ma miejsce w psychologii). Postawa ekskluzywistyczna wyra­
ża się np. pom ijaniem odkryć innych autorów i kierunków, zbyt jednostronną al­
bo wybiórczą ich prezentacją, nic nieznaczącymi uogólnieniam i, sugerującymi
kardynalne braki bez podawania argum entów czy przykładów itp.
Ten rodzaj obniżania wartości koncepcji stosowano we współczesnej psycho­
logii akademickiej w stosunku do psychologii głębi. Przykładem jest opinia
w kwestii „utrzymującej się wciąż popularności psychoanalizy” - zdaniem
R. Stachowskiego powodem tego „jest nie tylko nieznajomość, ale i lekceważący
stosunek jej zwolenników do bardzo już bogatej literatury krytycznej” (2000,
s. 237). A utor tej opinii nie bierze w tym stwierdzeniu pod uwagę merytorycz­
nych argum entów przemawiających za wartością psychoanalizy, deprecjonuje
przy tym znawców (użytkowników) tej teorii, nazywając ich zwolennikami, a nie
np. psychoanalitykami czy psychologami głębinowymi2.
Inny przykład wykluczania na polu wiedzy psychologicznej, polegający na
pom ijaniu analizy m erytorycznej i form ułow aniu zarzutów o rzeczy nieistotne,
m ożna podać w odniesieniu do Junga. Jedno z zastrzeżeń wobec tego psychia­
try i psychologa głębi, które świadczy o braku orientacji w jego tekstach źród­
łowych, to zarzut o redukow aniu fenom enu religii do „wewnętrznych stanów
psychicznych” (Z ardecka, 1997, s. 397)3. Wybiórczo i niekom petentnie przed­
stawia psychologię Junga R. Stachowski, uznając ją za „myśl gnostycką w psy­
chologii”; opiera się głównie na małym tekście Septem Sermones ad Mortuos
i sięga do (badawczych!) zainteresow ań Junga okultyzm em (2000, s. 247 i n.).
Jak w świetle takiego poglądu ustosunkow ać się do obecności koncepcji Junga
w psychologii osobowości (ekstraw ersja i introwersja, typy i funkcje św iadom o­
ści), psychologii człowieka dorosłego (przełom połowy życia, teoria indywidu-
acji), psychologii męskości i kobiecości (nieświadom e, archetypow e podstawy
tożsamości kobiet i mężczyzn), koncepcji persony (maski, osobowości ze­
w nętrznej) itd.?
Podobną form ę uprzedzonej oceny bez merytorycznej argum entacji przedsta­
wia J. Kozielecki. M ając na myśli Junga, autor ten pisze, że „część opinii publicz­
nej, studentów, a nawet - uczonych ulega złudzeniu głębi. Zgodnie z tą iluzją, tyl­
ko język zagmatwany, mętny, niedookreślony i rozmyty pozwala opisać głębię
i całą złożoność zjawiska”; dalej czytamy, że Jung „stosował - chyba celowo -
ekstrem alnie zawiłą term inologię i dzięki tem u udało mu się wyjaśnić oraz zin­
terpretow ać najgłębsze tajniki psychiki człowieka” (2001, s. 20). W innym miej­
scu ten sam autor odnosi się do myśli Junga bardziej przychylnie, relacjonując
zagadnienia z obszaru psychologii religii: „Jung stworzył dość ciemną, ale jed n o ­
cześnie głęboką interpretację religii jako archetypu. (...) Psychologowie empiry­
cy sądzili, że jego koncepcje są zbyt spekulatywne i fantastyczne. M imo tej kryty­
ki trudno byłoby kwestionować, że pomysły Junga odegrały zasadniczą rolę
w psychologii religii i ciągle są przedm iotem sporów i źródłem nowych idei”
(Kozielecki, 1991, s. 148). N ietrudno zauważyć, że w tej w zasadzie pozytywnej
opinii występują pojęcia niedotyczące merytorycznej strony zagadnienia, które
mogą świadczyć o uprzedzeniu do dzieła szwajcarskiego psychiatry i psychologa
- interpretacja religii jest u Junga wprawdzie „głęboka”, ale jednocześnie „dość
ciem na”, a jego propozycje w psychologii religii to zaledwie „pomysły” (a nie np.
koncepcje, teorie, idee).

2 Taki dobór słownictwa - trudno ocenić czy zam ierzony, czy m im owolny - określa wyraźnie, że dla
psychoanalizy nie m a m iejsca na obszarze nauki, gdyż nie tworzą jej zwolennicy, ale znawcy, badacze,
naukowcy. Jeśli przyjąć, że pod względem znaczeni owym „zw olennik” jest pośrodku drogi m iędzy b ada­
czem a wierzącym (wyznawcą), to pejoratyw ny kontekst takiej wypowiedzi staje się bardziej wyraźny.
3 Jung nie form ułow ał takich poglądów , stwierdzał natom iast, że jako psycholog jest zainteresow any
badaniem tego, co psychiczne, a nie tego, co m etafizyczne - w yobrażenia o treści religijnej m ogą być
przedm iotem bad ań psychologii; nie są one natom iast podstaw ą do w nioskow ania o n aturze tego, co
transcendentne w obec psychiki (Bóg, A bsolut, religia objaw iona). Zob. Jung, 1970, 1993;. Chlewiński,
1982; D udek, 2002.
Wykluczanie bądź tendencyjne pom ijanie uznanych już przez znaczną grupę
psychologów koncepcji psychologii głębi nie służy krystalizowaniu się szerokich
podstaw psychologii, która jest dziedziną niezm iernie zróżnicowaną ze względu
na przedm iot i m etody badań. Eklektyczne stanowisko łagodzi tendencje do
walki o prymat między opcjami. Za część pracy porządkującej wiedzę psycholo­
giczną odpowiada historia psychologii, ale jest to dziedzina - zwłaszcza w Polsce,
0 czym świadczą m.in. powyższe przykłady - niedostatecznie rozwinięta. Na luki
w historii myśli psychologicznej zwraca uwagę m.in. T. R zepa (1991).
Z problem em rywalizacji między teoriam i i wynikającego z niej ekskluzywi-
zmu, dotykających współczesną psychologię, radzi sobie nowoczesna medycyna,
rozwijając własne specjalizacje. Bazą dla wszystkich specjalności są wspólne
podstawy anatom ii prawidłowej i patologicznej, fizjologii, histologii, biochemii,
biofizyki, farmakologii, diagnostyki inwazyjnej i nieinwazyjnej itd. Wielości nur­
tów psychologii nie towarzyszy tego typu rozbudow ana i ugruntow ana spójna
podstawa teoretyczna i praktyczna. Dziedziny szczegółowe medycyny, choć nie­
kiedy trudno im współpracować ze sobą na obecnym etapie rozwoju wiedzy
1techniki, uznają kom plem entarność kierunków (specjalności) medycznych.
Podobne zjawisko m ożna zaobserwować na obszarze praktycznych zastoso­
wań psychologii, np. w edukacji, a zwłaszcza w psychoterapii. W yraża się to w co­
raz powszechniejszym akceptowaniu „paradygm atu” eklektycznego, który po­
zwala na elastyczne korzystanie z wiedzy psychologicznej, pochodzącej z różnych
obszarów psychologii (kognitywizm, behawioryzm, psychoanaliza, gestaltyzm,
bioenergetyka). Podejście eklektyczne skłania psychoterapeutę do zdobywania
wiedzy w szerokim spektrum koncepcji na catym obszarze psychoterapii. Specja­
lizacja w danym nurcie psychoterapii jest coraz częściej rozwinięciem i uszczegó­
łowieniem (pod względem teorii i metodyki działania) ogólnego wykształcenia
psychoterapeutycznego, obejmującego takie „eklektyczne” zagadnienia, jak do­
świadczenia dzieciństwa, obraz siebie, poczucie własnej wartości, indywidualne
cechy i dojrzałość osobowości, samoświadomość, autonom ia, doświadczenia
urazowe i kryzysowe, adaptacja społeczna, uzdolnienia (zasoby), tendencje
twórcze itp.
W psychologii współczesnej przeważa dążenie do budow ania teorii od pod­
staw (rozwiązanie klasyczne w rozum ieniu J. Kozieleckiego). Podejście eklek­
tyczne, uznające kom plem entarność poszczególnych nurtów badań psycholo­
gicznych (jako swego rodzaju subdyscyplin psychologii), realizowane w edukacji
bądź w praktyce psychoterapeutycznej, kontrastuje z dążeniam i klasycznymi,
mnożącymi kolejne teorie i dyskusje o tym, która psychologia jest prawdziwa
(naukowa).
W bliższej i dalszej historii wiele koncepcji psychologicznych, które zostały
obalone lub inaczej ujęte przez następców ich twórców, m iało twórczy bądź in­
spirujący wpływ na rozwój wiedzy. Przykład takiego zjawiska m ożna znaleźć
w psychologii głębi: uporczywe trwanie Freuda przy seksualnej teorii nerwicy
i uniwersalnym charakterze kompleksu Edypa skłoniło bardziej samodzielnych
badaczy do pójścia własną drogą i niezależnego spojrzenia na nieświadomość
oraz procesy kształtujące świadome „ja” - tak powstała psychologia indywidual­
na Adlera, psychologia analityczna Junga, psychoanaliza kulturowa (Fromm,
Horney) czy teoria relacji z obiektem M. Klein (zob. Horney, 1987; Kilingmo,
1995; M oore, Fine, 1996; Rycroft, 1998). Zjawisko tego typu trafnie ujmuje
J. Kozielecki: „Psychologia należy do nauk otwartych, która wypracowała sobie
reguły asymilacji nowych systemów oraz koncepcji ogólnych. W ypracowała ona
również reguły odrzucania konstrukcji, tracących wartość intelektualną i prak­
tyczną” (2001, s. 9).
Realizacja podejścia aprobującego kom plem entarność nurtów wymaga rów­
noczesnego opracow ania podstaw psychologii człowieka, wspólnych dla po­
szczególnych nurtów (jak wspomniano wyżej, medycyna rozwijana przez tysiąc­
lecia, podobnie jak filozofia, ma względnie trwale podstawy ogólne; na gruncie
psychologii o tym, co i jak łączyć, decydują poszczególni psychologowie, gdyż nie
m ogła tego dokonać tradycja). Eklektyzm, ku którem u skłaniają się psychotera­
peuci, nawet za cenę braku teoretycznej czy m etodologicznej spójności we­
wnętrznej, wynika z wymogów praktyki. Czystość m etody i teorii w konkretnej
sytuacji decyzyjnej ustępują miejsca pod naporem praktyki, tj. konieczności
działania w sytuacji deficytu poznania. Rzeczywistość terapeutyczna skłania do
korzystania z koncepcji i m etod pochodzących z różnych nurtów psychologii - na
poziom e diagnozy (opis), wyjaśniania (interpretacja) i rozum ienia (działanie).
Sytuacje decyzyjne tego rodzaju, choć bardziej subtelne, występują także w pro­
cesie analizy badawczej i na etapie form ułowania wniosków.
Problem ekskluzywizmu w rozwoju psychologii dotykał praktycznie każdą
teorię psychologiczną, która implicite lub explicite dążyła do sform ułowania tak
ogólnej, jak i szczegółowej psychologii człowieka. Psychologia eksperym entalna,
funkcjonalizm, psychoanaliza, behawioryzm, kognitywizm, psychologia hum ani­
styczna, psychologia transpersonalna powstawały w dużej m ierze w reakcji na
niedostatki poprzedniczki czy teorii sąsiedniej (istniejącej równolegle).
Myślenie ekskluzywistyczne w psychologii było i jest kierowane z dużą siłą
przeciw psychologii głębi, która zakłada istnienie nieświadomości. Poczynając
od twórcy psychoanalizy, Zygm unta Freuda, proces ten trwa do czasów współ­
czesnych. W nowym polskim opracowaniu historii myśli psychologicznej autor
stwierdza, że „nabożna postawa wobec psychoanalizy wraz z nieznajomością
prac poświęconych krytycznej analizie jej podstaw - to główne przyczyny utrzy­
mującej się wciąż popularności psychoanalizy” (Stachowski, 2000, s. 223). „N a­
bożną postaw ę” m ożna tu rozum ieć w kategoriach np. ciem noty religijnej, a nie­
znajomość argum entów krytycznych wobec psychoanalizy uznać za brak wy­
kształcenia czy niechęć do poznania wiedzy obiektywnej. „Popularność” nie wy­
nika tu z praktycznej przydatności, ale jest wyrazem czegoś w rodzaju zabobonu.
A utor sugeruje, że psychoanaliza straci swe znaczenie, kiedy na wiedzę obiek­
tywną otworzą się ci, którzy podchodzą do psychoanalizy „z nabożeństw em ”.
Krytyka psychologii głębi jest nieadekwatna do realnego wkładu twórcy psy­
choanalizy, jej kontynuatorów i reform atorów w rozwój nowożytnej myśli psy­
chologicznej, jak też pom ija wpływ na kształt psychologii ogólnej. Psychologia
ciągle się rozwija - stale ścierają się ze sobą np. poglądy, czy m a być ona nauką
budowaną na bazie m etod nauk przyrodniczych, czy raczej nauk humanistycz­
nych. Trwanie w zawieszeniu między tymi obszarami badań będzie rodzić wiele
nowych podejść. Psychologia głębi jest jednym z nich. D opóki psychologia nie
stanie się spójną, sam odzielną nauką, ze względnie uporządkowanym aparatem
podstawowych pojęć, każdy z jej nurtów będzie dążył do bycia jedną (jedyną)
psychologią. I taka sytuacja będzie skłaniać do wykluczania słabiej dopracow a­
nych bądź pretendujących do bycia jedną teorią psychologii (czy jej podstawą)
bez dostatecznych argum entów i propozycji praktycznych.
Mimo głosów krytyki w stosunku do „głębinowej” propozycji Freuda, zalicza­
jących ją bardziej do obszaru literatury (naukowego „m itu” - zob. Stachowski,
2000, s. 225) bądź uznających ją za teorię „problem atyczną” (ibidem, s. 211 i n.),
cały czas ma miejsce stopniowe włączanie teorii i m etod psychologii głębi do
ogólnego systemu wiedzy psychologicznej, np. w psychologii dziecka, psychoge-
nezie zaburzeń nerwicowych, seksuologii, psychologii religii (postawa inkluzywi-
styczna). Psychoanaliza jest już obszernie referow ana w polskich podręcznikach
psychoterapii (Aleksandrowicz, 1996; Czabała, 1.997; Grzesiuk, 1997).
Pewien przełom wśród autorów polskich dokonuje się także w stosunku do
psychologii Junga znacznie słabiej znanej u nas niż psychoanaliza Freuda (M o­
tycka, M aurin, /red./, 2002; Dudek, 2002). Proces ten jest bardzo powolny, mimo
że powszechnie już uznawana jest np. typologia osobowości Junga, wyróżniająca
ekstrawersję i introwersję jako postawy (tendencje) kom plem entarne. Na grun­
cie psychoterapii obecność podejścia Junga jako „wywodzącego się z psychoana­
lizy” zauważa L. Grzesiuk (Strelau, /red./, 2001, s. 770).
Na obszarze psychologii ogólnej przyjmuje się, że myśl Junga otworzyła cztery
podstawowe „okna pojęciowe”: okno wymiarów osobowości, okno persony, Jaźń
jako jądro osobowości i okno samorealizacji (Drat-Ruszczak, 2000, s. 620; Dudek,
2002, s. 309). Coraz bardziej docenia się podejście Junga w badaniach interdyscy­
plinarnych: w filozofii nauki (Maurin, Motycka, 2002), mitologii porównawczej
i badaniach prehistorycznych (Kowalski, Krzak, 2003), wiedzy o kulturze i antro­
pologii (Wierciński, 1994; M achut-M endecka, 2003; Nowicka, 1998). Powoli szlaki
do psychologii ogólnej przeciera koncepcja archetypów, zwłaszcza w obszarze ba­
dań nad tożsamością płci (Miluska, Boski, /red./, 1999), osobowością (Dudek,
2002;. Kobierzycki, 2001; Nosal, 1991, 1992, 2001, 2002; Oleś, 2000), marzeniami
sennymi (Dudek, 1997), mitem (Mieletinski, 1981; Pankalla, 2000), kulturą i reli-
gią (Pajor, 1992; Szyjewski, 2001), literaturą (Dziekanowski, /red./, 1999).
D ane historyczne przemawiają za tym, że nie ma współcześnie jednego ujęcia
podstaw psychologii na wzór sytuacji istniejącej w filozofii, która ma swoją ontolo-
gię, epistemologię, antropologię, filozofię przyrody, czy w medycynie, której bazą
są zdobycze anatomii, fizjologii, biochemii. Każdy nurt badań psychologicznych
opracowuje własną metodologię, język, teorie wyjaśniające. Pozytywnym wyjściem
z sytuacji, do czasu ewentualnego zbudowania wspólnych podstaw psychologii4,
jest wybiórcze, kom plem entarne traktowanie konkretnych nurtów, teorii i kon­
cepcji. Rozwiązanie inkluzywne pozwala na porządkowanie wiedzy psychologicz­

4 Do m iana podstaw m ogą pretendow ać np. teorie osobowości, ale w praktyce ich wybór, klasyfikacja
i ulokowanie na tle innych dziedzin psychologii są bardzo zróżnicow ane. Jeśli dodać, że psychoanaliza czy
behawioryzm w ogóle nie posługują się takim pojęciem , trzeba uznać fakt, że w spółczesne ujęcie teorii
osobowości nie m oże być uznane za jedną z podstaw psychologii (zob. Hall, Lindzey, 1990; Kobierzycki,
2001). Pod pojęciem podstaw w sensie teoretycznej bazy całej psychologii rozum ie się inne treści przy
opracowywaniu podręczników (inne rozłożenie „akcentów ”) - zob. Strelau, /red./, 2001, 2001, 2002.
nej w układzie wertykalnym - przez rozgraniczenie na teorie ogólne (jeż) i szcze­
gółowe (lis) - bądź w układzie horyzontalnym, przez wyróżnienie odrębnych ob­
szarów psychologii, np. teorie osobowości, teorie motywacji i zachowania, teorie
rozwoju psychicznego, które badają pod własnym kątem różne nurty psychologii
itp. Traktowanie odrębnych podejść w sposób eklektyczny nie determ inuje ich
ważności i nie nakłada rygorów przy określaniu obszaru (przedmiotu) zastosowa­
nia danej koncepcji (układ horyzontalny) ani stopnia jej ogólności (układ werty­
kalny). Takie rozwiązanie uwzględnia stan badań we współczesnej psychologii -
wielość nurtów i koncepcji (ogólnych i szczegółowych) z jednoczesnym aprobowa­
niem domniemanej jedności młodej dyscypliny. Jest to rodzaj psychologicznego
synkretyzmu, który dopuszcza dążenia do tworzenia jednej psychologii (postawa
klasyczna), nie zamyka drogi do korzystania z innych, także przeciwstawnych po­
glądów. Psychologia może się tu wzorować zarówno na humanistyce, na gruncie
której wielość interpretacji zakłada np. hermeneutyka, jak też na wiedzy przyrod­
niczej, która w XX w. dopracowała się relatywistycznego rozum ienia m aterii (jed­
na postać energii może przechodzić w drugą, może zmieniać się w m aterię i od­
wrotnie). Podejście inkluzywne, które nie wyklucza klasycznego poszukiwania jed­
nej „prawdziwej” psychologii, ani dążeń do jedności psychologii.
2. WSPÓŁCZESNA PSYCHOLOGIA GŁĘBI JAKO KIERUNEK KOMPLEMENTARNY

W książce o kierunkach psychologii J. Kozielecki wymienia cztery podstaw o­


we psychologiczne koncepcje człowieka („portrety psychologiczne”): behawio-
rystyczną, psychodynamiczną, poznawczą i humanistyczną (1980, s. 13 i n.).
E. Paszkiewicz (1983) omawia pod względem metodologicznym trzy z tych nur­
tów, pom ijając psychologię poznawczą. Do czasów współczesnych nie powstało
inne, zasadniczo nowe spojrzenie na psychikę, choć pod pewnym względem ta ­
kie miano m ożna odnieść do psychologii transpersonalnej5. Stawia ona sobie za
cel badanie ludzkiej świadomości rozumianej jako „świadomość w ew nętrzna”,
wykraczająca poza społeczeństwo i ześrodkowana raczej na kosmosie niż na jed ­
nostce, poszerzona o mityczne wymiary (Stachowski, 2000, s. 245 i n.).
W psychologii transpersonalnej świadomość jest inaczej rozum iana niż w psy­
chologii W undta, który zakładał, że istotą świadomości jest zdolność odróżnie­
nia ludzkiego „ja” od świata zewnętrznego (ibidem, s. 247). Po około stu latach
od czasów W undta świadomość znalazła się ponownie w centrum badań jako
„wewnętrzna” świadomość człowieka, ale została ona uznana za cechę uniwer­
salną i powiązana z rzeczywistością zewnętrzną (kosmosem). Ujm owanie świa­
domości przez podejście transpersonalne odchodzi od kartezjańskiego dualizmu
rozgraniczającego podm iot (świadomość) i przedm iot (treść świadomości) i od
zasady paralelizm u psychofizycznego. W skazuje inne perspektywy poszukiwań,
a także odrębną problem atykę psychologiczną6.

5 R. Stachowski om awia psychologię transpersonalną w rozdziale o psychologii hum anistycznej, um iej­


scaw iają obok psychologii Junga, nota bene określanej jako „myśl gnostycka w psychologii” (2000, s. 247).
6 O dejście od koncepcji podm iotu oddzielonego od rzeczywistości na rzecz św iadom ości powiązanej
ze św iatem jest charakterystyczne dla psychologii W schodu; występuje też w mistyce zachodniej. Rozwój
psychologii transpersonalnej wiąże się w pewnym stopniu z inspiracjam i orientalnym i, a z drugiej strony
m oże być traktow any jako odpow iedź na zjawisko laicyzacji w kulturze Z achodu.
Zm iana rozum ienia świadomości przez wymienione koncepcje odpowiada
zmianie paradygm atu w nauce czy zjawisku powstawania nowej teorii przez no­
we ujęcie „starego” zagadnienia. Zakładając, że dwa podejścia odnoszą się do
tej samej rzeczywistości, nowe spojrzenie powstaje przez zm ianę myślenia,
w tym także języka opisu. W opracowaniu teorii psychologicznych E. Paszkie­
wicz pisze, że „przejście od opisu rzeczywistości w języku jednej teorii do opisu
tej samej rzeczywistości w języku drugiej - stanowi coś na kształt gestalt switch'.
uprzednio wypracowany obraz ulega nagłej destrukcji i w jego miejsce pojawia
się zupełnie inny, o nowych własnościach strukturalnych” (1983, s. 7). M ając na
uwadze to zjawisko, Paszkiewicz twierdzi, że „teorie psychologiczne mają wła­
sność syndromu: tworzą spójne całości, obudowane wokół określonych, dla każ­
dej teorii zupełnie innych, podstawowych wymiarów czy kategorii” (iibidem, s. 7).
Fenom en przestaw ienia figury w odniesieniu do narodzin psychoanalizy za­
uważa J. Kozielecki: „Zjawisko nieświadomej motywacji i nieświadom ego my­
ślenia były znane w filozofii i medycynie na długo przed ukazaniem się dzieł
Freuda. Twórca psychoanalizy uczynił jednak z niego fundam entalne założenie
swej koncepcji człowieka” (1987, s. 9). Ten rodzaj odkrywania wiedzy przez za­
m ianę figur, patrząc konstruktywnie, nie wyklucza wcześniej dominujących
składników badanego pola, rozkłada tylko inaczej tworzące je fragmenty. Kom-
plem entarność, eklektyzm, inkluzywizm wydają się pożądane przy próbie bar­
dziej całościowego spojrzenia na psychologię, także w odniesieniu do psycholo­
gii,głębi.
Pojęcie świadomości było zasadniczą figurą badań psychologicznych w pro­
gramie W undta. Zygm unt Freud dokonał przestawienia znaczeń (gestalt switch),
wprowadzając pojęcie różnych świadomości, tzn. obok świadomości swego „ja”
i odnoszących się doń treści (świadomości „norm alnej”) wprowadził świado­
mość „nieświadom ą” siebie (swego „ja”) i „nieświadom ą” pewnych doznań, któ­
re wcześniej istniały w świadomości7. To, co nieświadome, może stać się świado­
me bez udziału „ja” (przedświadomość), albo wymaga świadomego wysiłku „ja”
zdolnego pokonać opór pochodzący z mechanizmów obronnych, np. wynikający
z wyparcia (nieświadomość właściwa) (Freud, 2000, s. 111-112). Koncepcja nie­
świadomości Freuda8 została wsparta m odelem strukturalnym psyche·, podm iot
został niejako rozłożony na trzy elementy-instancje: „ja"-ego, id i superego, które
pełnią odm ienne funkcje i wprowadzają do życia psychicznego inne zasady (zob.
Jakubik, 1989, s. 13 i n.).

1 Psychoanaliza F reuda rozwijała się w okresie, kiedy prow adzono intensyw ne spory o przedm iot
i m etody badań psychologicznych, w tym o naturę św iadom ości i m ożliwość istnienia nieświadom ości
(das Unbewusste). Freud stal w opozycji do W undta, który realizow ał program kartezjańskiego dualizm u
- paraleliznr psychofizyczny. Twórca psychoanalizy wprowadził do psychologii swego rodzaju paralelizm
dwóch p o d stru k tu r psychiki: św iadom ości i nieświadomości.
* Teoria nieświadom ości w psychologii ma korzenie filozoficzne, stanow iąc odpow iedź na racjona­
lizm. którego wyrazem są zwłaszcza m aterializm , scjentyzm, pragm atyzm - w szczególności „była korek­
tą kartezjańskiego dualizm u, um ożliwiającą wypełnienie przepaści między um ysłem i m ate rią ” (D o b ra ­
czyński, 1994, s. 19). Psychologiczne koncepcje nieświadom ości rodzą się też w rozw ażaniach H. Bergso­
na (podziem ne obszary umysłu), W. Jam esa, który uważał odkrycie nieświadom ości za jed n o z najważ­
niejszych w psychologii, J. C harcota i P. Janeta, którzy badali zjawiska hipnozy i zaburzenia histeryczne
oraz G. Le Bona opisującego wpływ nieświadom ości na zachow ania tłum u (1986).
Ważnym krokiem Freuda, z wykształcenia neurologa, było założenie, że zjawi­
ska nieświadome nie mają charakteru biologicznego (są natury psychicznej).
Procesy psychiczne, mimo że tracą cechę świadomości, nie przestają istnieć, tzn.
nie tracą psychicznej natury, ani nie stają się zwykłym procesem fizycznym (neu­
rofizjologicznym). Energia psychiczna może być ulokowana w nieświadomości,
a za pom ocą analizy staje się ponownie dostępna dla świadomego „ja”. Takie po­
dejście różniło się od teorii paralelizm u psychofizycznego w tym sensie, że do­
strzegało granicę między system świadomym a nieświadomym, a nie między sfe­
rą psychiczną a podłożem biologicznym.
Psychologia fizjologiczna (W undt) m ogła badać tylko te treści, które są
świadome (m etoda introspekcji) i wymierne fizycznie, Freud uwzględnił m ożli­
wość badania zjawisk nieświadomych i fizycznie niewymiernych. Ta zm iana
punktu widzenia doprow adziła do opracow ania m etod badania nieśw iado­
mych treści psychicznych (swobodne skojarzenia, analiza m arzeń sennych)
i umożliwiła praktyczne zastosowanie teorii psychoanalizy w leczeniu nerwic.
W dalszej kolejności kierunek oparty na założeniach F reuda wypracował spe­
cyficzny język, umożliwiający opis zjawisk nieświadomych z zachow aniem
względnej spójności z teorią podstawową (M oore, Fine, 1996). Krytycy Freuda
zwracają uwagę na zbędność niektórych pojęć i koncepcji psychoanalizy, by
podważyć cały jej „syndrom ”. Z daniem R. Stachowskiego, tłum ienie w nerwicy
oznacza to samo, co zapom inanie; a treści nieśw iadom e („dem oniczne moce
zaludniające nieśw iadom ość”) m ożna nazwać „apatycznymi śladam i pam ięcio­
wymi” (2000, s. 215). Krytyka wybranych koncepcji, term inów czy pojęć, nie­
jednokrotnie słuszna, nie podważa syndrom u patrzenia na psychikę wypraco­
wanego przez cały nurt psychologii głębi (w tym psychoanalizę), w którym -
inaczej niż w pozostałych nurtach nowożytnej psychologii - rozróżnia się świa­
dom ość i nieśw iadom ość oraz dąży się do m etodycznego śledzenia (m etodą
psychologii) dynamiki i znaczenia nieświadomych zjawisk psychicznych. Ani
psychologia hum anistyczna, ani kierunek poznawczy czy transpersonalny nie
podjęły z taką konsekw encją badawczą zjawisk, które psychologia głębi wiąże
z fenom enem nieświadomości.
Wartość psychologii głębi zapoczątkowanej przez Freuda leży m.in. w tym, że
próbuje ona badać empirycznie obserwowalne formy i treści psychiczne (sny,
wyobrażenia, myśli, fantazje, objawy fizyczne i psychiczne), których inne podej­
ścia psychologiczne albo w ogóle nie biorą pod uwagę, albo przypisują im m argi­
nalną wartość - badawczą, psychologiczną, egzystencjalną9. Teorie zapom inania,
odwołujące się do nieznanego bliżej procesu biologicznego czy neurofizjologicz­
nego, i inne idee wyjaśniania i rozum ienia psychiki w kategoriach fizycznych
bądź przedmiotowych, na obecnym etapie badań nie podważają podstaw psy­
chologii głębi, która postrzega świadome i nieświadome fenom eny psychiczne
jako ciągłe, skorelowane ze sobą i badalne nie tylko pod względem ilościowym,

'' Istotne nadzieje budzi w tym względzie dynamicznie rozwijający się n urt badań narracyjnych, który
ujm uje dośw iadczenia jednostki w kategoriach zdarzeń dramatycznych, w erbalno-obrazow ych, in te rp re ­
tacyjnych. Podejście narracyjne w dużym stopniu korzysta z klinicznych dośw iadczeń psychologii głębi;
por. Trzebiński, 2002.
ale też jakościowym10. Psychologia głębi dysponuje ciągle aktualnymi hipoteza­
mi, wyjaśniającymi ważne zjawiska z takich dziedzin jak psychologia dziecka,
psychogeneza nerwic i zaburzeń osobowości, zagadnienia psychologii sztuki, mi­
tu, religii, kultury (zob. Rosińska 1982, 1993; Motycka, Wrzosek, 2000; M aurin,
Motycka, 2002; Slósarska, 1992).
Stuletnia historia psychologii głębi dowodzi, że ten kierunek poszukiwań, bez
odwoływania się do filozofii, opierając się na własnych założeniach metapsycho-
logicznych, stał się ważnym nurtem inspirującym do pogłębionych studiów psy­
chologicznych nad indywidualną biografią jednostki i tą drogą zwraca uwagę na
potrzebę, wręcz konieczność, badań jakościowych w psychologii. W skazuje na
istotne związki psychologii z kulturą. Spróbujmy zestawić wybrane koncepcje
psychologii głębi, które pozwalają na opis, wyjaśnienie i zrozum ienie psychiki
np. dla celów diagnozy psychologicznej czy terapii.
- Psychologia głębi zakłada istnienie procesów nieświadomych (ukrytych
przed jasną, racjonalno-refleksyjną świadomością). Procesy nieświadome są sko­
relowane z procesam i świadomymi, ale związek między nimi ma różnoraki cha­
rakter; może on być np. opozycyjny pod względem znaczeniowym albo pozostaje
w innym związku z procesami świadomymi (zachowanie jest wtedy irracjonalne,
a niekiedy zaburzone, objawy są nośnikiem nieświadomych treści).
- Procesy nieświadome wymagają odrębnego podejścia interpretacyjnego niż
procesy świadome, np. decyzje świadome mogą być rozum iane wprost (dosłow­
nie), decyzje nieświadome, np. uwarunkowane nerwicowym, depresyjnym czy psy­
chotycznym lękiem mogą być diagnozowane i zrozumiane na podstawie dodatko­
wego klucza (metody, teorii, analizy, interpretacji, metody hermeneutycznej itp.).
- Procesy nieświadome, nawet głęboko irracjonalne i absurdalne z perspekty­
wy świadomości, zawierają znaczenia istotne pod względem psychologicznym,
tzn. nie tylko mogą, ale powinny być interpretow ane i wykorzystywane na pozio­
mie świadomości, np. wbudowywane do osobowości.
- W artościowanie zjawisk i procesów psychicznych, w tym nieświadomych, po­
zwala na uznawanie ich za formy niedojrzałe czy patologiczne (Freud), ale też
twórcze, rozwojowe (Jung) i może być wykorzystane w praktyce (terapia, eduka­
cja, rozwój). Procesy nieświadome mogą być zrozum iane w kategoriach logicz­
nych jako uwarunkowane czynnikami psychologicznymi (wczesne urazy psy­
chiczne, brak określonych doświadczeń umożliwiających rozwój funkcji psycho­
logicznych, nieprawidłowości w przechodzeniu faz rozwojowych) bądź czynnika­
mi pozapsychologicznymi (kultura, religia).

Kiedy pom ijam y jakość wpiywu bodźca na stan psychiczny, np. em ocjonalne znaczenie snu o w ła­
snej śmierci, wtedy interesuje nas tylko natężenie reakcji, którą m ożem y zm ierzyć pom iarem ilościowym
(np. napięcie m ięśni, wzrost przew odzenia skóry itp.). Zwykle jed en sen, naw et bardzo przykry, nie wy­
wołuje silnej reakcji na poziom ie świadomości i w napięciu fizycznym. B adanie ilościowe m oże nie wy­
kazać żadnych „odchyleń”. Kiedy uwzględniamy jakość, w dodatku indyw idualną bodźca psychicznego,
np. zaakcentow any, tj. pow tarzający się sen o własnej śmierci, wtedy pom iar ilościowy napięcia fizyczne­
go (objawy silnej nerwicy) m a raczej m ate znaczenie, gdyż objawy w badaniu subiektywnym i obiektyw­
nym są bardzo wyraźne. Psychologia głębi pozwala stawiać hipotezy i próbuje objaśniać jednostkow e fe­
nom eny psychiczne wydobywające się z nieświadomości, których nie m ożna nazywać wspom nieniam i,
gdyż ulegają zniekształceniom . Zob. podręcznik analizy m arzeń sennych wg różnych szkól psychologicz­
nych; O. Vedfelt (1998), a także podstawowe dzieło Freuda Objaśnianie marzeń sennych (1996).
- Interakcja procesów świadomych i nieświadomych wytwarza określone for­
my rozwojowe bądź antyrozwojowe, uznawane niekiedy za niedojrzałe, niefunk­
cjonalne czy wręcz patologiczne (mechanizmy obronne u Freuda, opór w terapii,
indywiduacja u Junga, zaburzenia charakteru i osobowość twórcza u Fromma,
dążenie do dom inacji u A dlera, zaburzenia językowe u Lacana; szerzej: Motyc-
ka, Wrzosek, 2000; D udek, 2001; 2002).
Jak wspom niałem, psychologia głębi jako m etoda poznania i sposób rozum ie­
nia psychiki nie ogranicza się do m etod ilościowych oraz badań porównawczych.
Do znaczenia psychologicznego dochodzi się w tym podejściu np. przez inter­
pretację obrazów, symboli, skojarzeń. Z założenia istnienia nieświadomości wy­
nika konieczność budow ania nie tylko narzędzi teoretycznego opisu (np. teoria
cech osobowości, teoria mechanizmów obronnych, teoria typów emocji), narzę­
dzi pom iaru ilościowego i pom iaru jakościowego (testy projekcyjne, kwestiona­
riusze, wywiad kliniczny, pom iar częstości akcji serca czy oporności skóry w trak­
cie eksperym entu klinicznego), ale także narzędzi jakościowej interpretacji wy­
ników".
3. ZAKOŃCZENIE

Za patrona nurtu psychologii głębi jako teorii psychologicznej należy uznać


psychiatrę szwajcarskiego, Eugena Bleulera, który nie tylko badał syndromolo-
gię schizofrenii, ale był też rzecznikiem rozwoju psychoanalizy Zygm unta Freu­
d a 12 (Samuels i in., 1994). Bleuler, jeden z największych autorytetów w psychia­
trii w owych czasach, przyczynił się wielce do szerszego uznania psychoanalizy
Freuda, co wraz z zainteresowaniem Junga procesam i nieświadomości dało zie­
lone światło ideom , tak w Europie, jak i później w Am eryce (psychoanaliza była
znana wówczas głównie w wąskiem kręgu wiedeńskich lekarzy).
Ideą Bleulera, śledzącego rozwój psychoanalizy na tle psychiatrii, było osa­
dzenie młodej teorii Freuda w nurcie badań medycznych jako szerokiej dziedzi­
ny wiedzy, której przedm iotem miała być natura nieświadomości. Freud nie za-
akcetował jednak szerszego nurtu badań nad nieświadomością. Odrzucał idee,
którymi chcieli wzbogacić psychoanalizę Jung i inni „odszczepieńcy” (Adler,
Rank, Stekel, Fromm , Horney). Szeroko rozum iana psychologii głębi nie rozwi­
jała się harm onijnie, gdyż już na wstępie zabrakło spojrzenia kom plem entarne­
go. Taka perspektywa jest potrzebna całej współczesnej psychologii.
Psychologia głębi nosi w swoim rozczłonkowaniu wady całej psychologii. Prze­
jawem nieporozum ień jest np. traktowanie psychoanalizy (podejście Freuda) ja ­

" Należy tu zwrócić uwagę na różnice w jakościowej interpretacji w obrębie psychologii głębi: Freud
przyjm uje za jej podstaw ę racjonalny kod psychologiczny „odszyfrowujący” nieśw iadom ość (kom pleks
Edypa jak znak specyficznej relacji dziecko-rodzic), From m odróżnia sym bole konw encjonalne (znaki)
od uniwersalnych, natom iast Jung rozróżnia w symbolach uniwersalnych w zorce archetypow e (n atu ral­
ne) od symboli kulturow ych. D o żywych propagatorów podejścia jakościow ego w psychologii należy
w Polsce m .in. M. Straś-R om anow ska (zob. Saciuk, /red./, 2002).
12 W spółpracow nikiem i asystentem Bleulera w Burghólzli w latach 1900-1909 byt K arol G. Jung, od
1906 r. zwolennik idei nieśw iadom ości Freuda. Żywa intelektualna i em ocjonalna więź F reuda z Ju n ­
giem zakończyła się definityw nie w 1913 r. Punktem krytycznym w dobrze rozwijającej się współpracy
byio opublikow anie przez Junga w 1912 r. książki o symbolicznym aspekcie energii psychicznej (Sym bo­
le der Wandlung) - zob. Jung, 1993.
ko wyraziciela całego kierunku psychodynamicznego (synonim psychologii głębi)
czy nazywanie Junga psychoanalitykiem bądź „uczniem F reuda”. Historia psy­
chologii głębi nie zatrzymała się w drugim dziesięcioleciu XX w.13 Psychologiczna
teoria nieświadomości jest współcześnie bardzo zróżnicowana, ale przez to pod­
dająca się łatwiej weryfikacji. Szczegółowe koncepcje i ogólna teoria nieświado­
mości mogą przyczynić się do zasypania „przepaści między umysłem a m aterią” -
mogą ułatwić porozum ienie między psychologią a antropologią filozoficzną, in­
spirować rozwój dyscyplin pokrewnych, „pomostowych”: psychologii symbolu,
psychologii mitu, językoznawstwa, psychologii kultury (zob. M aurin, Motycka,
/red./, 2002). Propozycja ogólnej teorii nieświadomości może integrować wielość
spojrzeń „głębinowych” i ich stosunek do teorii podstawowej (zob. Dudek, 2000).
Projekt Bleulera o wspólnej podstawie psychologii badającej zjawiska nie­
świadome wydaje się potrzebny i aktualny jak przed wiekiem zarówno dla nurtu
psychologii głębi, dla budowania podstaw psychologii, jak też dialogu psycholo­
gii z dziedzinami pokrewnymi: z filozofią i medycyną (psychiatrią kliniczną).
Eklektyczne ujęcie współczesnych kierunków psychologii głębi może mieć pozy­
tywny wpływ na proces kształtowania podstaw psychologii jako kom plem entar­
nej dyscypliny badań człowieka.
Warto zauważyć, że kom plem entarne, całościowe rozum ienia badań w obsza­
rze psychologii głębi dostrzegli polscy psychiatrzy, zwłaszcza A. Kępiński i A. Ja ­
kubik. Wiele poglądów nawiązujących do psychoanalizy opracow ał teoretycznie
Kępiński, uwzględniając koncepcje Freuda, Junga, A dlera, H orney i in. C entral­
ną ideą tego psychiatry jest teoria m etabolizmu informacyjnego, która łączy
w eklektyczny system wartościowe dla praktyki klinicznej koncepcje psycholo­
gów głębinowych, wzbogacające zarówno opis (diagnozę), wyjaśnianie, jak i ro­
zumienie psychiki pacjenta (1972, 1979; Jakubik, Masłowski, 1981). Prace A. Ja­
kubika stanowią niezwykle bogate uporządkow anie zasadniczych tem atów po­
dejmowanych przez psychologię głębi: obejm ują psychologię i klinikę histerii
(1979), cały nurt psychodynamiczny z uwzględnieniem podejścia egzystencjalne­
go (1989) oraz prezentację koncepcji psychologii głębi w odniesieniu do zabu­
rzeń osobowości (1997). Eklektyczne zastosowanie kilku podstawowych nurtów
psychologii, zwłaszcza psychologii głębi i podejścia systemowego, świadczy
o tym, że psychologia ma ogrom ne możliwości badawcze, nie tylko w dziedzinie
szczegółowych analiz i eksperym entu, ale na drodze przekrojowej syntezy14.
Jeśli przyjąć, że centralnym term inem , który upraw nia istnienie i dalszy roz­
wój psychologii głębi, jest pojęcie nieświadomości, to jego uznanie przez ogół
psychologów za empirycznie poznawalny i możliwy do teoretycznego opisu, sta­

Dla rozwoju psychologii głębi wiele wniosły poza Freudem i Jungiem koncepcje W. Reicha,
O. R anka, F. Perlsa, M. Klein, FI. H artm anna, H. K ohuta, K. W ilbera, S. G ro ta i in. Idee badań nad nie-
świadmością znalazły zastosow anie w teorii wychowania jednostki i społeczeństw a (A. A dler, A. Miller,
R. Bly), teorii kultury i języka (E. From m , F. Lacan), psychologii kultury współczesnej (E. N eum ann,
J. Hillm an, A. Sam uels, O. Vedfelt, J. Cam pbell), psychologii religii (J. R udin, A. M oreno, E. Drewer-
mann, K. Pajor). Są to jedynie autorzy najbliżsi głównym koncepcjom psychoanalizy.
i4 Pozytywnym przykładem przekrojowych syntez i zestaw ienia wielości nurtów i koncepcji, które
tworzą podstawy dla dużej dziedziny badań psychologicznych, jest obszerna m onografia dotycząca teorii
emocji i zachow ania H. G asiula (2002).
nowi signum temporis, oznaczający dyskusyjność, ale też ważność tego nurtu po­
szukiwań we współczesnej psychologii.
BIBLIOGRAFIA

Aleksandrowicz, J. (1996). Psychoterapia medyczna. Warszawa: Wydawnictwo


Naukowe PWN.
Allport, G. W. (1988). Osobowość i religia. Warszawa: IW Pax.
Berlin, I. (1993). Jeż i lis. Warszawa: PAVO.
Campbell, J. (1994). Potęga mitu. Kraków: Signum.
Chlewiński, Z. (red.) (1982). Psychologia religii. Lublin: TN KUL.
Czabała, Cz. (1997). Czynniki leczące w psychoterapii. Warszawa: Wydawnictwo
Naukowe PWN.
Dąbrowski, K. (1979). Dezintegracja pozytywna. Warszawa: PIW.
Dobraczyński, B. (1994). Ciemna strona psychiki. Kraków: Księgarnia A kade­
micka.
D rat-R uszczak, K. (2001). Teorie osobowości - podejście psychodyna-
m iczne i hum anistyczne. W: J. Strelau (red.), Psychologia. G dańsk: GWP,
601-652.
Dudek, Z. W. (1997). Jungowska psychologia marzeń sennych. Warszawa:
EN ETEIA .
Dudek, Z. W. (2001). Głębinowa struktura nieświadomości. A L B O albo, 1 (Nie­
świadomość), 14-29.
Dudek, Z. W. (2002). Podstawy psychologii Junga. Od psychologii głębi do psycho­
logii integralnej. Warszawa: EN ETEIA .
Dziekanowski, Cz. (red.) (1999). Psychologia literatury. Zaproszenie do interpreta­
cji. Warszawa: EN ETEIA .
Freud, Z. (1996). Objaśnianie marzeń sennych. Warszawa: KR.
Freud, Z. (2000). Poza zasadą przyjemności. Warszawa: PWN.
Fromm, E. (1994). Zapomniany język. Wstęp do rozumienia snów, baśni i mitów.
Warszawa: PIW.
Fromm, E. (1995). Kryzys psychoanalizy. Poznań: Rebis.
Fromm, E. (1997). M ieć czy być?. Poznań: Rebis.
Gasiul, H (2002). Teorie emocji i motywacji. Warszawa: Wydawnictwo UKSW.
Grzesiuk, L. (red.) (1994). Psychoterapia. Szkoły, zjawiska, techniki i specyficzne
problemy. Warszawa: PWN.
Grzesiuk, L. (2000). Psychoterapia. W: J. Strelau (red.), Psychologia. T. 3.
Gdańsk: GWP, 767-796.
Hall, C. S., G. Lindzey (1990). Teorie osobowości. Warszawa: PWN.
Hillman, J., Ventura, M. (1992). We’ve Had a Hundred Years o f Psychotherapy -
' A n d the World’s Getting Worse. H arper San Francisco. New York.
ftorney, K. (1987). Nowe drogi w psychoanalizie. Warszawa: PWN.
Jakubik, A. (1979). Histeria. Warszawa: PZW L.
Jakubik, A., Masłowski, J. (1981). Antoni Kępiński - człowiek i dzieło. Warszawa:
PZW L.
Jakubik, A. (1989). Podstawowe kierunki psychiatrii dynamicznej. Warszawa:
PZW L.
Jakubik, A. (1997). Zaburzenia osobowości. Warszawa: PZW L.
Jung, C. G. (1970). Psychologia a religia. Wybór pism. Warszawa: Książka i Wiedza.
Jung, C. G. (1993). Wspomnienia, sny, myśli. Spisane i podane do druku przez
Anielę Jaffé. Wyd. Wrota-Wyd. KR.
Jung, C. G. (1994). Zasadnicze problemy psychoterapii. Warszawa: KR.
Jung, C. G. (1995). Gesammelte Werke. Walter Verlag. T. 1-18.
Jung, C. G. (1997). Typy psychologiczne. Warszawa: W rota-KR.
Kępiński, A. (1972). Psychopatologia nerwic. Warszawa: PZW L.
Kępiński, A. (1977). Lęk. Warszawa: PZWL.
Killingmo, В. (1995). Psychoanalityczna metoda leczenia. Zasady i pojęcia. Gdańsk:
GWP.
Kobierzycki, T. (2001). Filozofia osobowości. Warszawa: E N ETEIA .
Kowalski, Κ., Z. Krzak (2003). Tezeusz w labiryncie. Warszawa: EN ETEIA .
Kozielecki, J. (1980). Koncepcje psychologiczne człowieka. Warszawa: PIW.
Kozielecki, J. (1987). Koncepcja transgresyjna człowieka. Warszawa: PWN.
Kozielecki, J. (1991). Z Bogiem albo bez Boga. Warszawa: Wydawnictwo N auko­
we PWN.
Kozielecki, J. (2001). Psychotransgresjonizm. Nowy kierunek psychologii. W arsza­
wa: Wydawnictwo Akadem ickie Żak.
Le Bon, E. (1986). Psychologia tłumu. Warszawa: PWN.
M achut-M endecka, E. (2003). Archetypy islamu. Warszawa: EN ETEIA .
M aurin, Κ., A. Motycka (red.) (2002). Fenomen Junga Dzieło, inspiracje, współ­
czesność. Warszawa: Eneteia.
Miluska, J., P. Boski (1999). Męskość-Kobiecość w perspektywie indywidualnej
i kulturowej. Warszawa: IFiS PAN.
Mindell, A. (1989). The Year I. Global Porcess Work. A rkana, Peguin Books,
London.
Mindell, A. (1991). O pracy ze śniącym ciałem. Warszawa: Pusty Obłok.
Moore, B., Fine, В. (1996). Słownik psychoanalizy. Klasyczne pojęcia, nowe kon­
cepcje. Warszawa: Jacek Santorski & CO.
Motycka, A., Wrzosek, W. (red.) (2000). Nieświadomość jako kategoria filozoficz­
na. Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN.
Nosal, C. S. (1992). Diagnoza typów umysłu. Rozwinięcie i zastosowanie teorii Jun­
ga. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Nosal, C. S. (1999). Psychologia decyzji kadrowych. Strategie, kryteria, procedury.
Kraków: WPSB.
Nosal, C. S. (2001). Psychologia myślenia i działania menedżera. Wrocław: Aka-
de.
Nosal, C. S. (2002). Czas i typy psychologiczne - próba retrospekcji. W: K. M au­
rin, A. Motvcka (red.), Fenomen Junga. Dzieło, inspiracje, współczesność. War­
szawa: EN ETEIA ,, 116-124.
Nowicka, E. (1998). Świat człowieka - świat kultury. Warszawa: Wydawnictwo
Naukowe PWN.
Oleś, P. K. (2000). Przełom połowy życia. Lublin: TN KUL.
Pajor, K. (1992) Rola archetypu w analitycznej psychologii C. G. Junga, Studia
i materiały. Poznań: Papieski Wydział Teologiczny. 11.
Pankalla, A. (2000). Psychologia mitu. EN ETEIA .
Paszkiewicz, E. (1983). Struktura teorii psychologicznych. Behawioryzm, Psycho­
analiza, Psychologia humanistyczna. Warszawa: PWN.
Pieter, J. (1976). Historia psychologii. Warszawa: PWN.
Pospiszyl, K. (1991). Zygmunt Freud. Człowiek i dzieło. Wroclaw: Ossolineum.
Reykowski, J. Kochańska, A. (1986). Szkice z teorii osobowości. Warszawa.
Rosińska, Z., Olender-Dm owska, E. (red.) (1997). Psychoterapia i kultura. Cele­
bracja urazu czy leczenie duszy. Warszawa: WFiS UW.
Rosińska, Z. (1982). Jung. Warszawa: Wiedza Powszechna.
Rosińska, Z. (1993). Freud. Warszawa: Wiedza Powszechna.
Rycroft, Ch. (1988). A Critical Dictionary o f Psychoanalysis. Penguin Books, Lon­
don.
Rzepa, T. (1991). Psychologia Władysława Witwickiego. Poznań: Wyd. Naukowe
UAM.
Saciuk, R. (red.) (2002). Psyche w sidłach iluzji. Wrocław: Wydawnictwo Uniw er­
sytetu Wrocławskiego.
Samuels, A., Shorter, В., Plaut, E (1994). Krytyczny słownik analizy jungowskiej.
Unus.
Stachowski, R. (2000). Historia współczesnej myśli psychologicznej od Wundta do
czasów najnowszych. Wydawnictwo Naukowe Scholar.
Straś-Romanowska, M. (2002). „M ądrość człowieka starego”. W: R. Saciuk
(red.), Psyche w sidłach iluzji. Wrocław: Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocław­
skiego, 51-62.
Strelau, J. (red.) (2000). Psychologia. T. 2: Psychologia ogólna. Gdańsk: GWP.
Strelau, J. (red.) (2001). Psychologia. T. 3: Jednostka w społeczeństwie i elementy
psychologii stosowanej. Gdańsk: GWP.
Strelau, J. (red.) (2002). Psychologia. T. 1 Podstawy psychologii. Gdańsk: GWP.
Szyjewski, A. (2001). Etnologia religii. Kraków: NOM OS.
Slósarska, J. (1992). Rozum, transcendencja i zlo w literaturze. Warszawa: PWN.
Trzebiński, J. (red.) (2002). Narracja jako sposób rozumienia świata. Gdańsk:
GWP.
Vedfelt, O. (1998). Wymiary snów. Warszawa: EN ETEIA .
Vedfelt, O. (2001). Poziomy świadomości. Warszawa: E N ETEIA .
Wierciński, A. (1994). Magia i religia. Szkice z antropologii religii. Kraków:
NOM OS.
Zaborowski, Z. (1998). Świadomość i samoświadomość człowieka. Warszawa:
EN ETEIA .
Zaborowski, Z. (2002). Człowiek, jego świat i życie. Warszawa: Wydawnictwa
Akadem ickie ŻAK.
Żardecka, M. (1997). New Age. W: J. H erbut (red.), Leksykon filozofii klasycznej.
Lublin; TN KUL, 396-398.

You might also like