Sarmaci I Popianie. Dziedzictwo Średniowiecznego Obrazu Świata Jako Element Kontekstu Kulturowego Piśmiennictwa Staropolskiego

Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 34

ACTA UNIVERSITATIS LODZIENSIS

Folia Litteraria Polonica 2(53) 2019


http://dx.doi.org/10.18778/1505-9057.53.02

Adam Krawiec*
https://orcid.org/0000-0002-3936-5037

Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo


średniowiecznego obrazu świata
jako element kontekstu kulturowego
piśmiennictwa staropolskiego

Problematyka funkcjonowania wyobrażeń geograficznych w piśmiennictwie sta-


ropolskim stanowi zagadnienie rozległe i złożone. Celem obecnego studium jest
zwrócenie uwagi na problem występowania elementów, stanowiących w systemie
wyobrażeń autorów z tego okresu dziedzictwo średniowiecznego obrazu świata.
Studium przedstawia zarys tej części kontekstu kulturowego, który może – i powi-
nien – być uwzględniany przez badaczy w dalszych pracach nad poszczególnymi
dziełami i gatunkami.
Czytając teksty staropolskie, a także odnoszące się do nich publikacje (komen-
tarze i aparat naukowy do edycji oraz literaturę sekundarną), łatwo ulec wraże-
niu, że staropolska geografia kreacyjna wykorzystywała wyłącznie dwie kategorie
danych. Pierwszą były informacje współczesne autorom analizowanych utworów,
z których tworzyli oni mniej lub bardziej realistyczny opis rzeczywistości oparty na
wiedzy empirycznej, czyli na autopsji albo na aktualnym opisie dokonanym przez
inne osoby. Drugą kategorię stanowiła wiedza paradygmatyczna o genezie anty-
cznej, zdobyta w wyniku lektury tekstów powstałych w grecko-rzymskiej starożyt-
ności. Badacze piszący o okresie staropolskim nie zwracają natomiast dostatecz-
nej uwagi na trzecie źródło wyobrażeń – spuściznę średniowiecza. Niewątpliwie
ma to związek z doborem autorytetów referencyjnych przywoływanych w ba-
danych tekstach oraz stosowaną w nich geo- i etnonimią, a także regularnie

* Dr hab. prof. UAM; Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Instytut Historii, Zakład Historii Śred-
niowiecznej, ul. Uniwersytetu Poznańskiego 7, 61-614 Poznań; e-mail: [email protected]

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
14 Adam Krawiec

pojawiającymi się werbalnymi deklaracjami o „nowości” przedstawianych infor-


macji. Nie bez znaczenia jest też funkcjonujące wciąż w nauce stereotypowe wy-
obrażenie o średniowieczu jako „wiekach ciemnych”, skłaniające do lekceważenia
„obraz[u] naiwno–mistycznego religijnego poglądu na świat”1 podanego w średnio-
wiecznych traktatach geograficznych i na ówczesnych mapach, które tylko „przed-
stawiały treści fantastyczne, przepełnione naiwnymi rysunkami dziwadeł, potwo-
rów i przeróżnych monstrów”2. W literaturze przedmiotu twierdzi się, że dopiero
okres Odrodzenia przyniósł w tej dziedzinie „ożywczy prąd odnowicielski”, a auto-
rzy map i tekstów geograficznych zaczęli przedstawiać „prawdziwy” obraz świata3 .
W efekcie, bardzo niewielu badaczy – niewielu spośród tych niewielu, którzy zajmu-
ją się tematem staropolskich wyobrażeń geograficznych, uznało ich średniowieczne
korzenie za problem badawczy zasługujący na poddanie go bliższej analizie.
Rozpatrując dziedzictwo wieków średnich w koncepcjach przestrzeni w piś-
miennictwie staropolskim należy pamiętać, że chodzi o okres ponad trzystuletni,
w którym elementy średniowieczne nie występowały przez cały czas z jednakową
intensywnością. We wszystkich dziedzinach życia był to okres głębokich prze-
mian, a w kwestiach związanych z obrazem świata przemiany te były szczegól-
nie intensywne. W pierwszych dekadach XVI w. dziedzictwo średniowiecza wciąż
odgrywało w zbiorowej wyobraźni bardzo istotną rolę ze względu na miejsce

1 J. Staszewski, Polska i Bałtyk na mapie świata z Ebstorfu, „Zeszyty Geograficzne Wyższej Szkoły
Pedagogicznej w Gdańsku” 1962, nr 4, s. 236. Powyższy cytat jest o tyle symptomatyczny, że
został przywołany dosłownie w najnowszej, opublikowanej w 2017 r. pracy (J. Łuczyński, Obraz
ziem dzisiejszej Polski w geografii oraz kartografii antycznej i średniowiecznej, w: S. Alexandrowicz,
J. Łuczyński, R. Skrycki, Historia kartografii ziem polskich do końca XVIII wieku, DiG, Warszawa
2017, s. 37). Nie jest więc tylko historiograficzną ciekawostką, ale reprezentuje poglądy części
polskich nowożytników pierwszych dekad XXI w. przekazywane w publikacji o charakterze
syntetyczno-podręcznikowym, skierowanej zarówno do innych badaczy (posiadającej pełen
aparat naukowy), jak i szerszego grona osób zainteresowanych historią. Oczywiście w innych,
starszych i nowszych pracach naukowych i popularyzatorskich polskich autorów, szczególnie
filologów, można znaleźć również przykłady bardziej wyważonej oceny dorobku geograficzne-
go średniowiecza.
Celem powyższych uwag nie jest jałowa polemika, ale zwrócenie uwagi badaczy dziejów
literatury i kultury nowożytnej na nieadekwatność pewnego sposobu ujmowania dorobku
geografii średniowiecznej i jej wpływu na wyobrażenia nowożytne, uzasadnione jego
uporczywym funkcjonowaniem w literaturze przedmiotu. To samo dotyczy np. poglądu
o rzekomej wierze ludzi średniowiecznych w płaski kształt Ziemi, o którym niżej.
2 Tamże, s. 36.
3 A. Jackowski, Dzieje geografii polskiej do 1918 roku, w: Historia geografii polskiej, red. A. Jackow-
ski, St. Liszewski, A. Richling, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2008, s. 24. Por.
starsze i bardziej stanowcze ujęcie tego poglądu w: B. Olszewicz, Geografia polska w okresie
Odrodzenia, w: Odrodzenie w Polsce. Materiały sesji naukowej PAN, 25–30 października 1953
roku, t. 2: Historia nauki, cz. 2, red. B. Suchodolski, PIW, Warszawa 1956, s. 327 nn.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo średniowiecznego obrazu świata… 15

zajmowane w procesie edukacji i w kulturze masowej. Jest to szczególnie dobrze


widoczne w Polsce, w której dopiero XVI stulecie było okresem intensywnej recep-
cji średniowiecznego romansu za sprawą dokonywanych wówczas i wydawanych
drukiem tłumaczeń na język narodowy4 . Dotyczyło to również utworów przeka-
zujących elementy średniowiecznej geografii kreacyjnej, np. opowieści o Aleksan-
drze Wielkim. Oddziaływanie średniowiecznych historii Aleksandra, zwłaszcza
Historii o walkach (Historia de preliis) Pseudo-Kallistenesa, choć niezbyt inten-
sywne, daje się jednak zauważyć w polskim piśmiennictwie jeszcze w XVIII w., i to
szczególnie w zakresie elementów omawianej tutaj geografii kreacyjnej, takich jak
wyobrażenia na temat dziwów Wschodu 5 .
Napływ nowych informacji o świecie oraz zmiany w modelu edukacji szlach-
ty i mieszczan, w którym rosło znaczenie bezpośredniej znajomości tekstów an-
tycznych zwłaszcza z zakresu filozofii moralnej i retoryki, a także coraz większy
nacisk kładziony na aspekt praktyczny kształcenia 6 , doprowadziły do stopniowe-
go ograniczania miejsca komponentów średniowiecznych w wyobrażonym świe-
cie mieszkańców Polski na rzecz elementów nowych oraz – jeśli się można tak
wyrazić – nowych–starych, czyli odkrywanego lub popularyzowanego na nowo
dziedzictwa antyku. Trzeba jednak pamiętać, że także średniowieczna geografia
kreacyjna opierała się w znacznym stopniu na dokonaniach starożytnych, które
nigdy nie zostały całkowicie zapomniane. We wczesnym średniowieczu przetrwa-
ły w rudymentarnej formie, a od czasów karolińskich były one stopniowo odkry-
wane na nowo. Kolejne etapy tego procesu w historiografii przyjęło się nazywać
renesansami: karolińskim, ottońskim i renesansem XII w. Ruch intelektualny, za-
początkowany w XIV w. przez włoskich humanistów, był w istocie kulminacją tej
serii renesansów7. Tak więc znaczna część postantycznych wyobrażeń o świecie,
które autorzy staropolscy powtarzali z aprobatą albo z rosnącym dystansem, to

4 J. Krzyżanowski, Romans polski wieku XVI, wyd. 2, PIW, Warszawa 1967, s. 23 i kolejne rozdzia-
ły, poświęcone poszczególnym utworom.
5 Tamże, s. 27–37; tenże, Romans pseudohistoryczny w Polsce wieku XVI, W.L. Anczyc i S-ka,
Kraków 1926, s. 64 nn i 87 nn. T. Ślęczka, Aleksander Macedoński w literaturze staropolskiej,
Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2003, omawiając recepcję poszcze-
gólnych wątków związanych z macedońskim władcą w dawnej Polsce pominął motywy „geo-
graficzne” oprócz tzw. Privilegium Slavicum, czyli rzekomego przywileju Aleksandra, nadają-
cego Słowianom na własność zamieszkiwane przez nich ziemie. Dokument ten ewentualnie
można zresztą potraktować jako jeden z przykładów wczesnonowożytnej recepcji średnio-
wiecznej tradycji na jego temat (datacja Privilegium jest sporna, badacze wskazują na XIV w.
albo początek XVI w.), tamże, s. 64–76.
6 Zob. D. Żołądź, Ideały edukacyjne doby staropolskiej. Stanowe modele i potrzeby edukacyjne szesnastego
i siedemnastego wieku, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa–Poznań 1990, s. 179 nn.
7 Zob. Ch. H. Haskins, The Renaissance of the Twelfth Century, Cambridge University Press,
Cambridge, Mass. 1927, passim; R.L. Benson, G. Constable, Introduction, w: Renaissance and

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
16 Adam Krawiec

w istocie wyobrażenia wspólne dla starożytności i średniowiecza. Poza tym trzeba


pamiętać, że dorobek myśli antycznej, np. Arystotelesa, docierał do odbiorców sta-
ropolskich w znacznym stopniu przez „filtr” średniowieczny. Czytano głównie do-
konane w XII–XIII w. tłumaczenia antycznych tekstów z greki (lub z arabskiego)
na łacinę oraz pisane w XIII–XV w. komentarze do tych dzieł, na których z kolei
opierały się objaśnienia wczesnonowożytne. Oznaczało to, że poznawano poglądy
starożytnego filozofa, jednak przedstawione i uporządkowane przy pomocy łaciń-
skiej terminologii średniowiecznych scholastyków8 .
Wśród elementów średniowiecznych, które odgrywały największą rolę we
wczesnonowożytnym polskim piśmiennictwie podejmującym problematykę sze-
roko rozumianych wyobrażeń geograficznych, w pierwszej kolejności należałoby
wskazać ogólną wizję świata, tworzącą ramy konceptualne dla funkcjonowania
geografii kreacyjnej. Chodzi o sposób postrzegania struktury świata i reguł jego
funkcjonowania, który Clive Staples Lewis nazwał niegdyś Modelem9. W swojej
dojrzałej formie Model stanowił podstawę postrzegania otaczającej rzeczywisto-
ści przez ludzi wykształconych w łacińskim kręgu kulturowym od pełnego śred-
niowiecza do schyłku XVIII w., kiedy to stopniowo ustąpił nowym koncepcjom
ukształtowanym w wyniku rewolucji naukowej. Opierał się na wywodzącej się
z antyku, ale dogłębnie schrystianizowanej wizji wszechświata uporządkowanego
i hierarchicznego, funkcjonującego zgodnie z odwiecznymi, niezmiennymi regu-
łami ustanowionymi przez Boga w akcie stworzenia. Jego podstawowym założe-
niem było przekonanie, że świat ze swej istoty jest dobry i doskonały, ponieważ
został stworzony przez dobrego i doskonałego Boga.
Specyficznym dla średniowiecznego obrazu świata zjawiskiem, które w pewnym
stopniu występowało jeszcze w późniejszym okresie, było równoległe funkcjono-
wanie dwóch sposobów interpretacji i wyjaśniania rzeczywistości: religijno-teolo-
gicznego i filozoficzno-przyrodniczego10. Jest ono dobrze widoczne na przykładzie

Reneval in the Twelfth Century, red. R.L. Benson, G. Constable, Cambridge University Press,
Cambridge, Mass. 1982, s. i–xxx.
8 Na temat średniowiecznego wkładu w renesansowy arystotelizm por. Ch. B. Schmitt, Aristo-
tle and the Renaissance, Harvard University Press, Cambridge, Mass. 1983, s. 50 nn.
9 C.S. Lewis, Odrzucony obraz. Wprowadzenie do literatury średniowiecznej i renesansowej,
przekł. W. Ostrowski, Wydawnictwo Znak, Kraków 2008, s. 29.
10 E. Grant, Średniowieczne podstawy nauki nowożytnej w kontekście religijnym, instytucjonalnym
oraz intelektualnym, przekł. T. Szafrański, Prószyński i S-ka, Warszawa [2005], s. 110 nn. Nie
można jednak utożsamiać modelu opisywania rzeczywistości fizycznej, opartego na dwóch
sposobach jej interpretacji, z teorią dwóch prawd potępioną przez biskupa Stefana Tempiera
w 1277 r. Teoria dwóch prawd zakładała, że istnieją dwie alternatywne prawdy o świecie:
prawda teologów i prawda filozofów, natomiast późnośredniowieczni i wczesnonowożytni
uczeni uważali, że oba sposoby interpretacji stanowią różne formy wyrażenia j e d n e j praw-
dy o świecie, tamże, s. 106 n i 111.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo średniowiecznego obrazu świata… 17

kwestii wyjaśnienia zmienności świata podksiężycowego, czyli cyklów powstawa-


nia i rozkładu, narodzin i śmierci. Na poziomie teologicznym były one interpre-
towane jako skutek zaburzenia pierwotnej doskonałości całego stworzenia w na-
stępstwie grzechu pierworodnego11 . Gdy pisano naturaliter, to znaczy w  sposób
stosowany w traktatach z zakresu ówczesnej filozofii przyrody, tę samą zmienność
wyjaśniano odwołując się nie do historii biblijnej, ale do poglądów Arystotelesa,
który widział w niej nieuchronny efekt wzajemnego oddziaływania czterech ży-
wiołów. Mimo pewnych zastrzeżeń, świat fizyczny we wszystkich jego przejawach,
włącznie z cielesnością i (do pewnego stopnia) seksualnością człowieka, był w za-
chodnim chrześcijaństwie akceptowany i wartościowany pozytywnie. Ostatecznie
ta akceptacja, zdaniem Ruth Mazo Karras, dokonała się w pełnym średniowieczu
w reakcji na popularność religii dualistycznych (takich jak kataryzm), według któ-
rych świat fizyczny jest fundamentalnie i nieodwracalnie zły jako wytwór złego
demiurga – Szatana12 .
Budowę i funkcjonowanie rzeczywistości opisywano przy pomocy skompliko-
wanej sieci wzajemnych powiązań, uporządkowanych najczęściej w pary przeci-
wieństw (góra – dół, lewo – prawo, suchy – wilgotny, ciepły – zimny, stary – młody
i centrum – peryferie). Ważną rolę odgrywała też liczba cztery. Znano cztery ży-
wioły (ogień, powietrze, woda i ziemia)13 , cztery humory, czyli płyny w ciele czło-
wieka i zwierząt (krew, żółć, flegma i czarna żółć/cholera), cztery strony świata,
cztery pory roku, cztery etapy życia człowieka (dzieciństwo, młodość, dojrzałość
i starość). Wyobrażenia o strukturze świata fizycznego były problematyzowane
jako element szerszej, holistycznej wizji proponowanej w ramach Modelu. Opie-
rała się ona na przekonaniu o fundamentalnej jedności świata fizycznego i du-
chowego oraz czasu i przestrzeni, konceptualizowanej m.in. przy pomocy takich
kategorii, jak teoria makro- i makrokosmosu oraz wielki łańcuch bytów. Człowiek
jako mikrokosmos był w pewien subtelny sposób odpowiednikiem makrokosmo-
su–wszechświata14 . W późnym średniowieczu, a także w okresie wczesnonowożyt-
nym, koncepcja ta znalazła zastosowanie praktyczne jako narzędzie pozwalające
na naukową legitymizację astrologii, wcześniej potępianej z powodu niezgodności

11 E. Cybulska-Bohuszewicz, „On utwierdził na wieki niebo niestanowne”. Chrześcijańska wizja kosmo-


su w poezji polskiej (od połowy XVI do połowy XVIII wieku), IBL PAN, Warszawa 2010, s. 348.
12 R.M. Karras, Seksualność w średniowiecznej Europie, przekł. A. Bugaj, PIW, Warszawa 2012,
s. 99 n.
13 Od pełnego średniowiecza upowszechnił się arystotelejski pogląd o istnieniu poza tym
piątego żywiołu – eteru, z którego miał być zbudowany świat nadksiężycowy, czyli część
wszechświata rozciągająca się ponad Ziemią od sfery Księżyca przez sfery planet do nieba
gwiazd stałych włącznie (zob. niżej).
14 Zob. M. Kurdziałek, Średniowieczne doktryny o człowieku jako mikrokosmosie, w: tenże, Śred-
niowiecze w poszukiwaniu równowagi między arystotelizmem a platonizmem, Towarzystwo Na-
ukowe KUL, Lublin 1996, s. 271–310.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
18 Adam Krawiec

z chrześcijańskimi zasadami wszechmocy Boga i wolnej woli człowieka. Za konse-


kwencję myślenia w kategoriach mikro- i makrokosmosu można też uznać znaną
w starożytności, średniowieczu i okresie wczesnonowożytnym ideę „antropomor-
fizacji” świata poprzez opisywanie jego dziejów przy pomocy podziału na etapy,
odpowiadające etapom życia człowieka, z czym wiązał się popularny motyw „sta-
rzenia się” świata15 . Koncepcja wielkiego łańcucha bytów, znanego też jako drabina
natury (scala naturae), ujmowała wszystkie istniejące na świecie byty w kategorii
hierarchicznej struktury, prowadzącej od najprostszych, pozbawionych pierwiast-
ka duchowego bytów nieożywionych, do Boga jako najwyższego, najdoskonalsze-
go Bytu, stanowiącego zwieńczenie całej hierarchii16 .
Częścią składową Modelu była też kosmologia średniowieczna i wczesnonowo-
żytna. Także w jej przypadku można mówić o daleko posuniętej ciągłości wyob-
rażeń funkcjonujących w obu epokach. Symptomatyczne są cezury czasowe, jakie
Edward Grant przyjął w swojej fundamentalnej pracy na temat „średniowiecznego
kosmosu”: 1200–168717. Naukowy obraz „machiny świata”18 po okresie wczesno-
średniowiecznych wahań19 ukształtował się ostatecznie pod wpływem recepcji
pism Arystotelesa i Almagestu Ptolemeusza na przełomie XII i XIII w., a mimo
sprzecznych z nim wyników coraz dokładniejszych obserwacji astronomicznych,
przetrwał jako podstawa naukowego myślenia o świecie do drugiej połowy XVII w.,
kiedy to definitywnie załamał się pod wpływem nowych koncepcji Jana Keplera,
Galileusza i Izaaka Newtona 20. Nowe modele kosmologiczne XVI w.: teoria he-
liocentryczna Mikołaja Kopernika i geoheliocentryzm Tychona Brahe stanowiły
dopiero pierwszy, choć niewątpliwie przełomowy krok na drodze do odrzucenia
Modelu. Wszechświat, według Kopernika i Brahe, też zresztą zachowywał wiele
tradycyjnych cech, takich jak kulisty kształt i posługiwanie się w opisie ruchów
planet kategorią „sfer”21 .

15 D. Śnieżko, Swojskie i obce w kronice uniwersalnej (przykład Marcina Bielskiego), „Teksty Drugie”
2003, nr 1, s. 29.
16 Zob. A. O. Lovejoy, Wielki łańcuch bytu. Studium historii pewnej idei, przekł. A. Przybysławski,
słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2009, s. 65–134.
17 E. Grant, Planets, Stars, and Orbs. The Medieval Cosmos 1200–1687, Cambridge University
Press, Cambridge, Mass. 1994, s. 9 nn.
18 Określenie machina mundi, ew. machina universitatis, było znane i stosowane już od czasów
starożytnych, a potem przez całe średniowiecze, zob. R. Bartlett, The Natural and the
Supernatural in the Middle Ages, Cambridge 2008, s. 36 n.
19 Na temat kosmologii wczesnośredniowiecznej zob. B.S. Eastwood, Ordering the Heavens.
Roman Astronomy and Cosmology in the Carolingian Renaissance, Brill, Leiden 2007.
20 E. Grant, Planets, s. 9 n.
21 Nowoczesne pojęcie „orbity” wprowadził dopiero Kepler na początku XVII w., chociaż
już „sfery” według Kopernika i Brahe nie były identyczne ze sferami arystotelejskimi
i ptolemejskimi (zob. F. Krafft, orbis (sphaera), circulus, via, iter, orbita – zur terminologischen

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo średniowiecznego obrazu świata… 19

Wyobrażony wszechświat w omawianym okresie stanowił, jak wspomniałem,


idealnie kulistą strukturę, otoczoną ze wszystkich stron niebem duchowym, któ-
re stanowiło siedzibę Boga, aniołów i dusz zbawionych. Od świata fizycznego od-
dzielał je firmament, czyli niebo gwiazd stałych (oraz, zdaniem części autorów,
dodatkowe warstwy, takie jak niebo krystaliczne i primum mobile). Wewnątrz
firmamentu mieściły się ułożone w ściśle ustalonej kolejności sfery planet, przy
czym pod tym pojęciem rozumiano także Słońce i Księżyc. W zasadzie należałoby
mówić tutaj o dwóch funkcjonujących równolegle odmianach ogólnej koncepcji.
Pierwszą był arystotelejski model sfer homocentrycznych, preferowany przez te-
ologów i filozofów natury ze względu na prostotę lepiej odzwierciedlającą boską
doskonałość Stwórcy. Astronomom odpowiadał bardziej oparty na skomplikowa-
nym systemie sfer ekscentrycznych ptolemejski model, który lepiej dawał się po-
godzić z wynikami obserwacji 22 . W obu przypadkach w ścisłym centrum wszech-
świata spoczywała nieruchoma Ziemia. Jej kulisty kształt był powszechnie znany
i akceptowany na Zachodzie przez całe średniowiecze23 , tak więc okres nowożytny
nie przyniósł w tym względzie żadnego przełomu. Lokalizacja Ziemi pośrodku
„kosmicznego jaja” nie była jednak miejscem najbardziej zaszczytnym, lecz wręcz
przeciwnie – najgorszym, ponieważ położonym najniżej, licząc od firmamentu,
a poza tym oddalonym od Boga. Logiczną konsekwencją takiego ujęcia był po-
wszechnie akceptowany pogląd, zgodnie z którym piekło mieściło się wewnątrz
kuli ziemskiej, czyli tak daleko od Boga, jak to tylko było możliwe. Obecność ele-
mentów opisanej wizji świata w literaturze staropolskiej została wykazana przez
Ewę Cybulską-Bohosiewicz, a ostatnio poddana szczegółowej analizie przez Wi-
tolda Wojtowicza na przykładzie poezji Mikołaja Sępa Szarzyńskiego24 . W niewiel-
kim stopniu zwraca się jednak uwagę – poza wspomnianą pracą Wojtowicza – na
średniowieczne tło opisywanych wyobrażeń. Jest tak, mimo że badacze z reguły
dostrzegają, a nawet eksponują ich chrześcijański charakter.

Kennzeichnung des wesentlichsten Paradigmenwechsel in der Astronomie durch Johannes Kepler,


„Beiträge zur Astronomiegeschichte“ 2011, nr 11, s. 25–99, s. 26).
22 Na temat obu modeli i ich funkcjonowania w średniowieczu zob. tamże, s. 33–54.
23 Literatura na temat znajomości kulistego kształtu Ziemi w średniowieczu jest obszerna,
zob. m.in. C.S. Lewis, dz. cyt., s. 128 n; R. Simek, The shape of the earth in Middle Ages and
medieval mappaemundi, w: The Hereford World Map. Medieval World Maps and Their Context,
red. P.D.A. Harvey, The British Library, London 2006, s. 293–303; J.B. Russell, Inventing the
Flat Earth: Columbus and Modern Historians, Praeger, New York 1991. Tym bardziej godne
ubolewania jest uporczywe powtarzanie mitu o rzekomej wierze ludzi średniowiecznych
w płaską Ziemię. W poważnych pracach naukowych można nawet spotkać się z twierdzeniem,
że wykazanie kulistości Ziemi jest osiągnięciem polskiej geografii szesnastowiecznej,
a konkretnie Mikołaja Kopernika – tak np. niedawno A. Jackowski, dz. cyt., s. 29.
24 E. Cybulska-Bohuszewicz, dz. cyt., szczególnie s. 144 nn, W. Wojtowicz, Nowe wydania – stare
podręczniki. Kilka uwag o akademickim Sępie (zob. kolejny tekst w niniejszym zeszycie).

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
20 Adam Krawiec

W przypadku geografii kreacyjnej, a więc ogólnie akceptowanych w społe-


czeństwie (a przynajmniej w jego wykształconej części) wyobrażeń na temat lą-
dów i  mórz pokrywających powierzchnię kuli ziemskiej, zakres zmian między
średniowieczną i nowożytną fazą rozwoju był znacznie większy. Był to oczywisty
wynik wielkich odkryć geograficznych, które w długiej perspektywie całkowicie
przekształciły obraz powierzchni Ziemi. Zmiany te nie oznaczały jednak gwałtow-
nego odrzucenia starego obrazu na rzecz nowego. Należy raczej mówić o długotrwa-
łej ewolucji prowadzącej od antycznej wizji ekumeny (świata zamieszkałego) jako
samotnej wyspy otoczonej nieprzebytym Oceanem, do nowożytnego orbis apertus,
w którym człowiek miał nieograniczony dostęp drogą morską lub lądową do wszyst-
kich obszarów na Ziemi. Była to jednocześnie przemiana epistemologiczna – od
antycznego i utrwalonego przez Ojców Kościoła przekonania, że nie istnieje możli-
wość zdobycia empirycznej wiedzy na temat ewentualnych lądów leżących poza eku-
meną, ponieważ są one nieodwołalnie niedostępne dla człowieka, do nowożytnego
odrzucenia wszelkich barier poznawczych w tym względzie i uznania, że człowiek
jest w stanie empirycznie poznać i zbadać każdy zakątek Ziemi. Znaczna liczba no-
wych elementów w nowożytnej geografii kreacyjnej nie zmienia faktu, że zachowa-
na została w niej ciągłość wyobrażeń, chociaż z punktu widzenia badaczy czasów
nowożytnych miała ona dość subtelny charakter, mogący łatwo umknąć uwadze za
sprawą licznych elementów nowych, obecnych również w warstwie wizualnej, np.
w kartografii. Od niedawna historycy dostrzegają jednak, że nawet w tej sferze zmia-
na nie przybrała formy rewolucyjnego przełomu w XVI stuleciu, miała natomiast
charakter ewolucji, która rozpoczęła się wraz z  pojawieniem się map żeglarskich
w pełnym średniowieczu, a od połowy XV w. jedynie uległa przyspieszeniu25.
Zmiany w geografii kreacyjnej rzadko przybierały formę mechanicznego zastę-
powania starych wyobrażeń nowymi. Ich dynamika obejmowała raczej integrowa-
nie ze sobą elementów postantycznej i średniowiecznej wiedzy paradygmatycznej
z nową wiedzą empiryczną, przy czym z biegiem czasu stare elementy stopniowo
traciły na znaczeniu aż do zupełnego zaniku. Tytułem przykładu można wskazać
na omówione dalej kwestie istnienia i lokalizacji Raju Ziemskiego oraz królestwa
Prezbitera Jana, a także podziału całego świata zamieszkanego na trzy części–kon-
tynenty. W tej samej kategorii procesów sytuuje się też przenoszenie nazw i wy-
obrażeń odwołujących się do tradycyjnej geografii kreacyjnej, w nowe konteksty
przestrzenne. Mapa świata Sebastiana Cabota z 1544 r. przedstawia np. w Ameryce
walczące z Europejczykami Amazonki, o których informowali zresztą także au-
torzy ówczesnych relacji z podróży. Na powstałej sześć lat później mapie Pierre’a
Desceliersa wizerunek Pigmejów walczących z żurawiami, od czasów antycznych
kojarzony z Azją, został umieszczony na terenie Ameryki Północnej, natomiast

25 E. Edson, The World Map 1300–1492. The Persistence of Tradition and Transformation, The John
Hopkins University Press, Baltimore 2007, s. 227–235.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo średniowiecznego obrazu świata… 21

psiogłowców kartograf umieścił na domniemanym lądzie południowym26 . W geo-


grafii kreacyjnej grecko-rzymskiego antyku i łacińskiego średniowiecza Góry Ry-
fejskie stanowiły łańcuch górski położony na najdalszym, północnym krańcu eku-
meny, na pograniczu Europy i Azji. W późnym średniowieczu ich nazwa została
przesunięta daleko na południowy zachód, stając się jednym z uczonych określeń
Sudetów, natomiast niektóre mapy szesnastowieczne lokalizowały je w dorzeczu
Dniepru 27. Skojarzenie Amazonek z Ameryką Południową przetrwało do dzisiaj,
utrwalone w nazwie głównej rzeki tego kontynentu, natomiast nazwa Gór Ryfej-
skich wyszła definitywnie z użycia po XVII w.
Zgodnie z antycznymi wyobrażeniami na temat kuli ziemskiej, które legły
u podstaw europejskiej geografii kreacyjnej średniowiecza i okresu nowożytnego,
jej powierzchnia została podzielona na pięć przebiegających równoleżnikowo stref:
dwóch zimnych stref podbiegunowych (zonae frigidae), położonej przy równiku
strefy gorącej (zona torrida), oraz leżących między nimi dwóch stref umiarko-
wanych (zonae temperatae)28 . Tylko w tych ostatnich możliwe było życie człowie-
ka. W północnej strefie umiarkowanej leżała ekumena, czyli świat zamieszkały
przez ludzi, złożony z trzech części: Azji, Afryki i Europy. Największa była Azja,
zajmująca w przybliżeniu wschodnią połowę ekumeny. Zachodnia połowa miała
być podzielona po równo między Europę i Afrykę. Co do istnienia innych lądów
zdania były podzielone. Większość autorów uważała, że reszta powierzchni Ziemi
jest pokryta wodą. Przez całe średniowiecze znana była też jednak teoria Kratesa
z Mallos, zgodnie z którą lądy na ziemi są rozłożone symetrycznie tak, aby zacho-
wać harmonię całości. Oprócz naszej ekumeny miały, według Kratesa, istnieć jesz-
cze trzy inne lądy oddzielone od siebie nieprzebytym Oceanem – jeden na półkuli
północnej i dwa na południowej. W uproszczonej, popularniejszej wersji zakłada-
no istnienie tylko jednego dodatkowego lądu na półkuli południowej. Sama obec-
ność na powierzchni Ziemi lądu południowego nie budziła większych zastrzeżeń,
pewne kontrowersje wywoływała natomiast kwestia jego mieszkańców zwanych
Antypodami29. Co najmniej od czasów św. Augustyna z Hippony przeciwnicy ist-

26 K. Zalewska-Lorkiewicz, Ilustrowane „mappae mundi” jako obraz świata. Średniowiecze i początek


okresu nowożytnego, DiG, Warszawa 1997, s. 209 n.
27 Zob. J. Łuczyński, Ziemie polskie i litewskie na mapach Mikołaja z Kuzy i jej wariantach, w: Ale-
xandrowicz, J. Łuczyński, R. Skrycki, dz. cyt., s. 58 i 60.
28 Ogólnie na temat średniowiecznych wyobrażeń na temat powierzchni kuli ziemskiej i podziału
ekumeny zob. R. Simek, Erde und Kosmos im Mittelalter. Das Weltbild vor Kolumbus, C. H. Beck,
München 1992; J.K. Wright, The Geographical Lore of the Times of the Crusades, American
Geographical Society, New York 1925 oraz wiele prac na tematy szczegółowe. Zwraca
uwagę, że niestety nie istnieje kompletna, nowoczesna synteza średniowiecznych wyo-
brażeń geograficznych i to nie tylko w języku polskim.
29 Na temat teorii Kratesa z Mallos: tamże, s. 18. Spośród bogatej literatury na temat kwestii
Antypodów w średniowieczu zob. np. J. Strzelczyk, Klucz do poznania nieba. Z dziejów myśli
racjonalistycznej w średniowieczu, Novus Orbis, Gdańsk 2003, s. 12–40.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
22 Adam Krawiec

nienia Antypodów posługiwali się argumentem, że hipotetyczny ląd południowy


jest niedostępny dla ludzi z powodu rozmiarów oceanu i gorąca w pobliżu równi-
ka, a więc nie mógłby zostać przez nich zasiedlony. O trwałości przekonania, że
istnienie Antypodów jest niemożliwe świadczy fakt, że jeszcze na przełomie XV
i XVI w., a więc już w początkowym okresie zamorskiej ekspansji Europejczyków,
podzielał je czołowy polski astronom i geograf tamtych czasów Jan z Głogowa,
skądinąd dobrze zorientowany w najnowszych odkryciach geograficznych30.
Przykład Jana z Głogowa dobrze ilustruje problemy ówczesnych wykształco-
nych ludzi z przyswojeniem napływających praktycznie bez przerwy nowych da-
nych geograficznych i pogodzeniem ich z wiedzą paradygmatyczną. Zjawisko to
występowało zresztą już od czasów pełnego średniowiecza. Zdaniem części bada-
czy pierwszy poważny kryzys geografii kreacyjnej nastąpił na Zachodzie w wyni-
ku ekspansji mongolskiej w XIII w. Dzięki zetknięciu z zupełnie nieznanym do-
tychczas ludem – Mongołami – europejskie elity intelektualne uświadomiły sobie,
że ich odziedziczona po Starożytnych wiedza o świecie jest dalece niekompletna.
Będąca efektem podbojów Czyngis Chana i jego następców pax mongolica, czy-
li okres stabilizacji politycznej na terenie Azji Centralnej, otworzyła przed Euro-
pejczykami możliwość podróżowania po Azji, a w efekcie szansę uzupełnienia tej
wiedzy. Rewolucja w myśleniu o świecie, jaka dokonała się w XI–XII w. w związku
z powstaniem scholastyki, stworzyła natomiast intelektualne narzędzia umożli-
wiające pełne przyswojenie nowej, nieznanej wcześniej rzeczywistości31 . Zwraca
uwagę, że od samego początku proces rozszerzania horyzontów geograficznych na
Wschodzie związany z ekspansją mongolską znalazł odzwierciedlenie w tekstach
powstałych w związku z ziemiami polskimi, takich jak relacja Benedykta Polaka,
Historia Tartarów C. de Bridra oraz anonimowe Opisy krajów32 . Początek kolej-
nego ważnego etapu w tym procesie również wyznacza dzieło polskiego piśmien-
nictwa – wydany po raz pierwszy drukiem w 1517 r. Traktat o dwóch Sarmacjach:
Azjatyckiej i Europejskiej, oraz o tym, co się w nich znajduje Macieja z Miechowa.

30 A. Krawiec, Ciekawość świata w średniowiecznej Polsce. Studium z dziejów geografii kreacyjnej,


Wydawnictwo UAM, Poznań 2010, s. 443 n; F. Bujak, Wykład geografii Jana z Głogowy w roku
1494, w: tenże, Studia geograficzno-historyczne, Gebethner i Wolff, Kraków 1925, s. 70 n. Gło-
gowczyk nie był w tym zresztą odosobniony. Podobne opinie można odnaleźć w tym okresie
również u niektórych autorów zachodnich.
31 J. Fried, W poszukiwaniu rzeczywistości. Mongołowie i europejska wiedza empiryczna w XIII wieku,
w: Powojenna mediewistyka niemiecka, red. J. Strzelczyk, A. Krawiec, przekł. E. Płomińska-
-Krawiec, A. Krawiec, Wydawnictwo Nauka i Innowacje, Poznań 2017, s. 341 nn; J.K. Wright,
dz. cyt., s. 266–270.
32 W przypadku Opisów krajów (Descriptiones terrarum) związek z Polską jest hipotetyczny, choć
prawdopodobny. Zob. J. Strzelczyk, „Opis krajów”. Nowe źródło do dziejów wieków średnich
i chrystianizacji ludów nadbałtyckich, w: tenże, Średniowieczny obraz świata, PTPN, Poznań
2004, s. 206–216; A. Krawiec, dz. cyt., s. 398–404 (tam dalsza literatura).

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo średniowiecznego obrazu świata… 23

Dzieło Miechowity wywarło ogromny wpływ na zachodnią geografię kreacyjną


północno-wschodniej Eurazji, podważając pogląd o istnieniu tam Gór Ryfejskich
i Hiperborejskich, z których miały wypływać wielkie rzeki dzisiejszej Rosji, oraz
oferując po raz pierwszy szczegółowy opis tego słabo dotąd znanego terenu 33 . Jak
wspomniałem, proces włączania nowej wiedzy o świecie w skład wiedzy paradyg-
matycznej przebiegał jednak długo, a entuzjastyczne przyjęcie napływających in-
formacji przez część wykształconych elit 34 nie oznaczało automatycznie pełnego
zarzucenia starych wyobrażeń.
Traktat o dwóch Sarmacjach stanowił niewątpliwie z założenia polemikę z do-
tychczasowymi wyobrażeniami geograficznymi, które miały w znacznym stopniu
genezę antyczną, choć w czasach Macieja z Miechowa funkcjonowały w formie
przetworzonej w średniowieczu. Jednocześnie jednak w znacznym stopniu czerpał
z tej tradycji (w znaczeniu pozytywnym), zarówno w zakresie konkretnych wyob-
rażeń35 , techniki argumentacji36 , jak i ogólnego sposobu tekstualnego konstruo-
wania świata, który oparty został na połączeniu elementów charakterystyki kra-
jobrazu naturalnego i kulturowego oraz opisu „etnograficznego” i historycznego
mieszkańców danego terytorium z wyraźną przewagą tego ostatniego37.
Przykładem przywiązania do tradycyjnych wyobrażeń w okresie wczesnono-
wożytnym może być choćby określenie „Nowy Świat”, z samej istoty implikujące
przeciwstawienie swojskiemu, „staremu” światu. Nawiasem mówiąc, sama idea
wyrażenia radykalnej inności określonego obszaru i jego mieszkańców w katego-
riach „nowego” czy „innego świata”, też nie była wytworem epoki wielkich odkryć
geograficznych, ale była dobrze znana w średniowieczu. Pojawiła się np. w jedena-
stowiecznej kronice Adama z Bremy oraz w datowanym na 1147 r. liście biskupa
krakowskiego Mateusza. Niemiecki kronikarz pisał, że „po przekroczeniu wysp
duńskich w Szwecji i Norwegii otwiera się [przed oczami] inny świat”, natomiast
polski duchowny zapraszał św. Bernarda z Clairvaux do podjęcia misji „na Rusi,
która jest jakby innym światem”38 . Już w czasach wielkich odkryć geograficznych

33 Maciej z Miechowa, Opis Sarmacji Azjatyckiej i Europejskiej, przekł. T. Bieńkowski, Zakład


Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1972, s. 21 n.
34 Słynna stała się reakcja niemieckiego humanisty Ulricha von Huttena na potwierdzenie przez
Zygmunta Herbersteina informacji Macieja z Miechowa na temat Gór Ryfejskich: „O czasy!
O studia! Jak miło żyć! […] Rozwijają się nauki, kwitną talenty. A ty, barbarzyństwo, bądź
zniweczone i wygnane!” (B. Olszewicz, dz. cyt., s. 344).
35 Np. Amazonki jako dawne mieszkanki Scytii. Zob. Maciej z Miechowa, dz. cyt., I, 2, 1, s. 44.
36 Np. dzikość mieszkańców Scytii (Tatarów) uzasadniana wpływem gwiazd i biblijnym proro-
ctwem Jeremiasza, tamże, s. 43 n.
37 Zob. K. Buczek, Maciej Miechowita jako geograf Europy wschodniej, w: Maciej z Miechowa 1457–
1523. Historyk, geograf, lekarz, organizator nauki, red. H. Barycz, Zakład Narodowy im. Osso-
lińskich, Wrocław 1960, s. 79.
38 Transuentibus insulas Danorum alter mundus aperitur in Sueoniam vel Nortmanniam, [Adam
z Bremy], Magistri Adam Bremensis Gesta Hammaburgensis ecclesiae pontificum, IV, 21, wyd.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
24 Adam Krawiec

nazwa „Nowy Świat” długo pozostawała niejednoznaczna, funkcjonując raczej


jako ogólny desygnat wszystkich tych terenów, które nie mieściły się w ramach
tradycyjnych, antyczno–średniowiecznych wyobrażeń geograficznych i nie odgry-
wały istotniejszej roli na mentalnych mapach przedstawicieli zachodnioeuropej-
skich elit intelektualnych. Co najmniej do schyłku XVI w. nazwa ta obejmowała
nie tylko Amerykę, ale też odległe od Europy Zachodniej, a teraz odkrywane albo
dokładniej poznawane tereny włącznie z częściami Afryki i Dalekiego Wschodu39.
Znaczącym przykładem tego szerokiego rozumienia pojęcia „nowego świata” jest
tytuł i zawartość bardzo popularnej kolekcji opisów geograficznych Novus orbis re-
gionum ac insularum veteribus incognitarum (Nowy świat krain i wysp nieznanych
Starożytnym), wydanej przez Szymona Grynaeusa po raz pierwszy w 1532 r. W jej
skład wchodziły relacje dotyczące tych krain, które mogły być nieznane, a jedno-
cześnie interesujące dla czytelników, to znaczy lądów i wysp Ameryki oraz Bliskie-
go i Dalekiego Wschodu, ale także Europy Środkowo-Wschodniej i Wschodniej.
Ciągłości geografii kreacyjnej między średniowieczem i nowożytnością w dziele
Grynaeusa dowodzi fakt, że obejmowało ono nie tylko teksty najnowsze, szesna-
stowieczne (m.in. Macieja z Miechowa), ale też średniowieczne (relacje z podróży
Marko Polo i króla Armenii Haytona/Hethuma I). Dodajmy, że Novus orbis był
znany także w Polsce40.
Oczywistą rzeczą jest, że w największym stopniu elementy ciągłości w geografii
kreacyjnej między średniowieczem a polskim piśmiennictwem nowożytnym moż-
na dostrzec w przypadku samej Polski i jej najbliższego otoczenia. Polska naro-
dziła się w średniowieczu, wówczas też ukształtował się podstawowy zbiór wyob-
rażeń, składający się na jej obraz w zbiorowej świadomości Polaków. Powstały też
pierwsze teksty opisujące w sposób szczegółowy jej terytorium. Nowożytne wyob-
rażenia o ziemiach polskich stanowiły dalsze rozwinięcie tych średniowiecznych
podstaw. O ciągłości między średniowieczem i nowożytnością można też mówić

B. Schmeidler, Moumenta Germaniae Historica, Scriptores rerum Germanicarum in usum


scholarum separatim editi, t. 2, Hahnsche Buchhandlung, Hannover–Leipzig 1917 s. 250;
in Ruthenia, quae quasi est alter orbis, [List biskupa Mateusza], w: B. Kürbis, Cystersi w kultu-
rze polskiego średniowiecza. Trzy świadectwa z XII wieku, w: taż, Na progach historii II: O świa-
dectwach do dziejów kultury Polski średniowiecznej, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2001,
s. 225. Główną inspiracją dla autorów średniowiecznych posługujących się wspomnianym
określeniem, był cieszący się wówczas znacznym autorytetem Solinus, który nazwał Bry-
tanię „prawie innym światem” (paene orbis alterius), [Solinus], C. Iulii Solini Collectanea rerum
memorabiliarum, 22, 1, wyd. T. Mommsen, Weidmann, Berlin 1895, s. 100.
39 R. Wróblewski, Nowy Świat – Indie Zachodnie – Ameryka. Z dziejów kształtowania się polskiej
nomenklatury geograficznej w dobie Renesansu, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce” 1976, t. 21,
s. 42 nn.
40 J. Tazbir, Rzeczpospolita szlachecka wobec wielkich odkryć, Wiedza Powszechna, Warszawa
1973, s. 20.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo średniowiecznego obrazu świata… 25

w przypadku tendencji do posługiwania się w opisie ówczesnej Europy Środkowej


i jej mieszkańców geo- i etnonimią antyczną, której najbardziej znanym przykła-
dem jest użycie nazwy Sarmacji i Sarmatów.
Zachodnia średniowieczna geografia kreacyjna opierała się na połączeniu
dwóch „poziomów” nazewnictwa. W użyciu był system skonwencjonalizowanych
nazw o genezie postantycznej, stosowany na oznaczenie jak gdyby wielkich krain
geograficznych (np. Scytia, Sarmacja, Germania i Galia itp.) wraz z ich podstawo-
wym wewnętrznym podziałem (np. Germania Górna i Dolna). Wtórnie docho-
dziło niekiedy do przeniesienia starożytnej nazwy ludu związanego z daną kra-
iną na jej obecnych mieszkańców (np. Francuzi = Gallowie) i związanego z tym
kreowania wyobrażonej ciągłości między jednymi i drugimi41 . Mentalna mapa
świata, uporządkowana w oparciu o podział przestrzeni na postantyczne krainy
geograficzne, była następnie uszczegóławiana przy pomocy nazw odnoszących
się do aktualnie istniejących ludów, państw i regionów. Dlatego autorzy średnio-
wieczni i  nowożytni nie dostrzegali wewnętrznej sprzeczności w jednoczesnym
posługiwaniu się nazwami antycznymi i współczesnymi przy opisie tego samego
terytorium, co czasem zdumiewało nowoczesnych badaczy42 .
System postantycznych nazw krain geograficznych ukształtował się na prze-
łomie antyku i średniowiecza pod piórem takich autorów, jak Orozjusz i Izydor
z Sewilli. Ziemie polskie zostały w nim przypisane do Germanii i/lub Scytii. Ko-
lejnym etapem prestiżowej integracji Polski i Polaków ze światem antycznym było
przyswojenie sobie przez polskie elity nazwy dawnego ludu Wandalów jako endo-
nimu43 . Kolejnym przejawem tej samej tendencji był mit sarmacki, który w XVII
w. legł u podstaw fenomenu kulturowego określonego później mianem sarmaty-
zmu44 . Także w jego wypadku korzenie sięgają w późne średniowiecze i wiążą się

41 Na temat omawianego zjawiska (na przykładzie udziału motywu pochodzenia Francuzów od


Gallów w procesie kształtowania się francuskiej tożsamości narodowej w późnym średnio-
wieczu) zob. C. Beaune, Naissance de la nation France, Gallimard, Paris 1985.
42 Zob. np. A.F. Grabski, Polska w opiniach obcych X–XIII w., Państwowe Wydawnictwo Nauko-
we, Warszawa 1964, s. 98–99: zdziwienie, że Bartłomiej Anglik „dał sobie radę” z „kłócącymi
się” pojęciami geograficznymi Słowiańszczyzny i Scytii.
43 Nazwa Wandalów funkcjonowała przez całe średniowiecze jako „uczone” określenie Sło-
wian. Na początku XIII w. mistrz Wincenty zw. Kadłubkiem użył jej po raz pierwszy w kon-
tekście, który pozwalał na jej interpretację jako nazwy własnej Polaków, abstrahując od
wcześniejszego określenia Mieszka I w Żywocie św. Udalryka mianem „księcia Wandalów”,
które jednak, jak się wydaje, powinno być rozumiane w znaczeniu ogólniejszym (Wandalowie
= Słowianie) (zob. J. Strzelczyk, Wandalowie i ich afrykańskie państwo, PIW, Warszawa 1992,
s. 313–314), gdzie jednak autor opowiada się za tradycyjną tezą, że w tym wypadku Wanda-
lowie to poddani Mieszka.
44 Na temat rozumienia i cech sarmatyzmu zob. m.in. J. Pelc, Barok – epoka przeciwieństw, Czy-
telnik, Warszawa 1993, s. 207–269.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
26 Adam Krawiec

z jednym z najbardziej znaczących wydarzeń w dziejach przemian geografii kre-


acyjnej i kartografii tego okresu, jakim było zapoznanie się na Zachodzie z Geo-
grafią Klaudiusza Ptolemeusza po przełożeniu tego utworu na łacinę na przeło-
mie XIV i XV w.45 Recepcja Geografii wywarła trudny do przecenienia wpływ na
rozwój europejskiej kartografii, popularyzując ideę projekcji kartograficznej i cha-
rakterystyczny dla geografii nowożytnej sposób postrzegania i opisywania świata
w  kategoriach uporządkowanej matematycznie, zobiektywizowanej przestrzeni,
w przeciwieństwie do typowej dla średniowiecznego obrazu świata (i, jak się wyda-
je, dla wszelkich społeczności tradycyjnych, „oralnych”) przestrzeni postrzeganej
i opisywanej subiektywnie przy pomocy łączących się z nią narracji i fabuł.
Z polskiego punktu widzenia najważniejsze znaczenie dzieła Ptolemeusza pole-
gało na przeorganizowaniu wyobrażonej przestrzeni Europy Środkowo-Wschod-
niej. Jak wspomniałem, dotychczas jej część leżąca na północ od Karpat była w ra-
mach systemu postantycznych krain geograficznych dzielona między (Wielką)
Germanię i Scytię, Ptolemeusz natomiast zastosował podział na Wielką Germanię
i Sarmację Europejską, których granica przebiegała na Wiśle (Vistula). Ogromny
autorytet aleksandryjskiego uczonego sprawił, że najpóźniej od połowy XV w. to
nowe (czy raczej „odrodzone”) ujęcie zaczęło wypierać dotychczasowe46 . W dalszej
konsekwencji uczone powiązanie Polaków z Wandalami uległo stopniowemu za-
nikowi na rzecz uznania Polaków, a dokładniej – polskiego szlacheckiego narodu
politycznego, za potomków Sarmatów, chociaż próbowano też dokonać syntezy
obu ujęć. Przykładem może być interpretacja Stanisława Sarnickiego, według któ-
rego „Wandalowie” to zachowana w niemieckiej formie „Wenden” dawna nazwa
Słowian, ci natomiast pochodzili jego zdaniem od Sarmatów47. Erudycyjny wywód
Sarnickiego jest przykładem zręcznego połączenia tradycji geoetnograficznych an-
tyku i średniowiecza opartego na znakomitej znajomości źródeł z obu epok, obficie
cytowanych w jego Rocznikach (i uzupełnionego bujną fantazją autora…). Rzecz
jasna, narodziny mitu sarmackiego i przejście od wizji Polaków–Wandalów do Po-
laków–Sarmatów nie było wyłącznie skutkiem recepcji Geografii, ale znacznie bar-
dziej skomplikowanych i wielowarstwowych procesów, jakie zachodziły na terenie
Polski/Litwy i poza jej granicami48 . Nie ulega jednak wątpliwości, że bez Ptole-

45 P. Gautier-Dalché, La Géographie de Ptolémée en Occident (IVe–XVIe siècle), Brepols, Turnhout


2009, s. 143–288.
46 T. Ulewicz, Sarmacja. Studium z problematyki słowiańskiej XV i XVI w., wyd. 2, Collegium Co-
lumbinum, Kraków 2006, s. 34.
47 Tamże, s. 135–145.
48 Wśród tych ostatnich należy wskazać zwłaszcza późnośredniowieczną i renesansową karierę
koncepcji o wandalskim pochodzeniu Pomorzan i Słowian połabskich sformułowaną w XIV w.
w wyraźnej opozycji do polskiej wizji historii. Stała się potem ważnym składnikiem tożsamości
pomorskich i meklemburskich elit intelektualnych (zob. B. Kürbis, Dziejopisarstwo wielkopolskie
XIII i XIV wieku, Państwowe Wydawnicwo Naukowe, Warszawa 1959, s. 207 i nn). Ta sytuacja
mogła z kolei dodatkowo dyskredytować „wandalskość” w oczach elit polskich.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo średniowiecznego obrazu świata… 27

meusza i jego późnośredniowiecznej popularności tożsamość polskiej nowożytnej


szlachty nie mogłaby przybrać takiej właśnie specyficznej formy.
Do Polski ptolemejska terminologia sarmacka dotarła, jak się wydaje, za sprawą
niemieckich humanistów, takich jak Konrad Celtis. W połowie XV w. pojawiła
się ona po raz pierwszy w utworze polskiego autora – Chorografii Jana Długosza,
rozpoczynającej jego monumentalne Roczniki, czyli kroniki sławnego Królestwa
Polskiego. Długosz uznał nazwę Sarmatów za starożytne określenie Polaków i Ru-
sinów, a poza tym zastosował za Ptolemeuszem elementy antycznej terminologii
geograficznej, takie jak Góry Sarmackie (Karpaty) i Morze Sarmackie (Bałtyk)49.
Wydaje się zresztą, że z Geografią i wywodzącą się z niej sarmacką terminologią
zapoznał się stosunkowo późno, ponieważ posłużył się nią wyłącznie w Chorogra-
fii, czyli opisie geograficznym dołączonym do Roczników, natomiast w całej narra-
cji historycznej konsekwentnie używał nazw współczesnych. Cały wątek sarmacki
w dziele Długosza prawdopodobnie jest późnym wtrętem, wynikającym z próby
pogodzenia zyskujących popularność w jego czasach nowych wyobrażeń z opra-
cowaną już wcześniej przez autora wizją historii Polski, która opierała się na do-
stępnych mu źródłach średniowiecznych. Dowodzi tego pewna niekonsekwencja:
w jednym miejscu dziejopis napisał o „Sarmatach, czyli Polakach” (Sarmate sive
Poloni), w innym natomiast, za Gallem Anonimem, o „Sarmatach, którzy nazywa-
ją się też Getami” i graniczą z Polakami od północy (terminatur autem Polonorum
regio ad aquilonem a Sarmatis, qui et Gethe vocantur), czyli uznał ich jednoznacz-
nie za lud niepolski 50. Poza kilkoma incydentalnymi wzmiankami o Sarmatach
Długosz opisał rodowód Polaków zgodnie z wcześniejszą polską tradycją. Od sie-
bie dodał tylko kilka nowych elementów, takich jak rodowa siedziba Lecha, Czecha
i ich ojca Jana/Jawana w chorwackim zamku Psary51. Prawdopodobnie chodziło mu
o Psar w pobliżu Krapiny w chorwackim Zagorju, w każdym razie z tym miejscem
wiązała Lecha i jego braci późniejsza lokalna tradycja. Stamtąd mieli oni wyruszyć
wraz z grupami osadników w poszukiwaniu nowych ziem na północy.
Stworzona przez Długosza wizja początków państwa i narodu, łącząca sta-
rą tradycję o pochodzeniu Polaków od przybyłego z południa Słowianina Lecha
z nowszym, choć też jeszcze (późno)średniowiecznym przekonaniem o tożsamości
Polaków i Sarmatów, stała się punktem wyjścia dla poglądów autorów doby sta-
ropolskiej na ten temat zarówno w aspekcie tożsamościowo-etnicznym (Polacy =
Słowianie = Sarmaci), jak i przestrzennym (lokalizacja praojczyzny Polaków i ich
terytorialna ekspansja). Później była tylko uzupełniana o dodatkowe szczegóły
i  doprecyzowywana. Najważniejszą innowacją wczesnonowożytną było ograni-

49 Zob. A. Krawiec, Ciekawość…, s. 311 i nn.


50 [J. Długosz], Ioannis Dlugossii Annales seu Cronicae incliti Regni Poloniae, lib. 1–2, wyd. W. Sem-
kowicz-Zaremba, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1964, s. 67 i 73.
51 Tamże, s. 338.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
28 Adam Krawiec

czenie „sarmackości” do polskiego szlacheckiego narodu politycznego. Sarmacko-


-polską/szlachecką tożsamość rozumiano w sposób ewolucyjny (Sarmaci jako
przodkowie Polaków/szlachty) albo synonimiczny (Sarmaci jako nazwa własna
szlachty), przy czym z tekstów nie zawsze wynika, czy ich autorzy dostrzegali róż-
nicę między oboma ujęciami 52 . Wydaje się, że w wielu wypadkach po prostu się
nad tym nie zastanawiali 53 .
Spotykane niekiedy we współczesnej nauce traktowanie całego staropolskiego
kompleksu wyobrażeń na omawiany temat jako „nowożytnego wymysłu”54 jest
wyłącznie przejawem ignorancji. Co więcej, kreacyjny kontekst etniczno-geogra-
ficzny, stojący za wywodami staropolskich autorów na temat dziejów sarmackich
pra-Polaków, stanowił integralny element wyobrażonego świata przeciętnie wy-
kształconych ludzi tamtych czasów i to nie tylko w Polsce, ale też w znacznym
stopniu na Zachodzie. Nieprawdą jest, że uznanie Amazonek za historyczny lud
sarmacki należało do „sądów tak niedorzecznych, że nie sposób uwierzyć, aby ktoś
faktycznie mógł kiedykolwiek uznawać je za historyczną prawdę”55 . Tego rodza-
ju poglądy były normalną częścią uczonego obrazu świata tamtych czasów, ma-
jącą swoje utrwalone miejsce w tradycji, ciągnącej się nieprzerwanie od antyku
przez średniowiecze po epokę nowożytną. W tym konkretnym przypadku doty-
czy to zarówno traktowania Amazonek jako prawdziwego, historycznego ludu, jak
i uznania ich za Sarmatki, co stanowi logiczny wniosek wypływający z faktu, że
miały one zamieszkiwać w starożytności krainę geograficzną, definiowaną jako
Sarmacja. Być może w niektórych przypadkach można mówić o „czymś w rodzaju
zawieszonej referencji”56 , czyli braku jednoznacznego opowiedzenia się piszących
za lub przeciw wiarygodności podawanych informacji w obliczu napięcia między
autorytetem Starożytnych, a współczesnymi wątpliwościami. Mogło to dotyczyć
szczególnie mirabiliów, o których będzie mowa dalej.
Innym niedostrzeganym w literaturze przedmiotu średniowiecznym elemen-
tem staropolskiego literackiego świata wyobrażonego jest motyw Polski jako zim-
nego kraju północy, który np. Maria Cytowska uważa za bezpośrednie nawiązanie
do literatury antycznej57, chociaż w istocie był on dobrze znany w średniowieczu,
a po raz pierwszy pojawił się na początku XII w. w kronice Galla Anonima. Korze-
ni podanych przez badaczkę określeń Polski w szesnastowiecznej poezji polsko-

52 Nowożytne losy pojęcia Sarmacji zostały szczegółowo omówione w: T. Ulewicz, dz. cyt., s. 63
i nn. Mimo upływu lat, praca ta wciąż pozostaje niezastąpionym opracowaniem tematu.
53 Zob. J. Pelc, dz. cyt., s. 207.
54 Tak np. J. Sowa, Fantomowe ciało króla: peryferyjne zmagania z nowoczesną formą, Universitas,
Kraków 2011, s. 274.
55 Tamże, s. 276.
56 D. Śnieżko, Swojskie i obce…, s. 36.
57 M. Cytowska, Obraz Polski w poezji łacińskiej XVI wieku, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce”
1993, t. 37, s. 59 n.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo średniowiecznego obrazu świata… 29

-łacińskiej, nawiązujących do jej położenia w pobliżu bieguna północnego, nie-


koniecznie należy szukać u Owidiusza, a bardziej w trzynastowiecznej sekwencji
o św. Stanisławie, w której sama nazwa Polski została wywiedziona a polo Arctico.
Taka etymologia była zresztą później powtarzana w innych popularnych i wpły-
wowych utworach późniejszego średniowiecza, takich jak Kronika wielkopol-
ska,  komentarz Jana z Dąbrówki do kroniki mistrza Wincentego58 .
Przykładem silnego oddziaływania średniowiecznej geografii kreacyjnej na
polskie piśmiennictwo szesnastowieczne jest najstarsza synteza historii i geografii
powszechnej napisana w języku polskim, czyli Kronika świata wszytkiego na sześć
wieków, monarchije czterzy rozdzielona, z kosmografią i z rozmaitemi królestwy…
Marcina Bielskiego, po raz pierwszy wydana drukiem w 1551 r., a powtórnie, w nie-
co zmienionej wersji i pod zmodyfikowanym tytułem – Kronika to jest History-
ja Świata na sześć wieków a cztery Monarchie rozdzielona… – w 1564 r.59 Europa
Środkowo-Wschodnia została przez Bielskiego opisana w typowy dla geografii
średniowiecznej sposób, przy pomocy dwupoziomowej terminologii, czyli wpisa-
nia geo- i etnonimii współczesnej w ramy geografii ptolemejskiej:

Naród Polski (na co się wszytcy zgadzają) poszedł jest z słowieńskiego narodu z kra-
iny Sauromacyjej, która leży w Europie trzeciej części świata, dzieli tę Sarmacyją od
wschodu Słońca rzeka Tanais i jezioro Meotis a od zachodu Wisła albo jako dru-
dzy chcą Odera rzeka, od południa góry Węgierskie, które zowiemy Bieszczad albo
Beskid, a od pułnocy morze Niemieckie albo Sarmatyckie albo Balteum, nad któ-
rym Gdańsko leży. Jest też dwoja Sauromacyja, jedna scytyjska, w której Tatarowie
Zawołczczy albo Azyjatyccy; druga europska, w której my siedzimy, Moskwa, Ruś,
Litwa, Prusacy, Pomorzanie, Walaszy, Goty, Alani i Tatarowie, którzy na tej stronie
Wołhy siedzą, inni też, którzy tymi granicami są zamknieni60.

Obraz dalszego świata jest w Kronice jeszcze bardziej średniowieczny mimo


uwzględniania informacji o najnowszych odkryciach geograficznych w Amery-
ce. Pojawił się np. klasyczny trójpodział „starej” ekumeny, w dodatku określonej
– właściwie wbrew wiedzy autora – jako „wszytka ziemia”61 . Wprawdzie z drugiej

58 A. Krawiec, Polska, Słowiańszczyzna, świat – problematyka geograficzna w Komentarzu Jana


z Dąbrówki, w: Komentarz Jana z Dąbrówki do Kroniki biskupa Wincentego, red. A. Dąbrówka,
M. Olszewski, IBL, Warszawa 2015, s. 261 n.
59 Na temat kroniki Bielskiego: D. Śnieżko, „Kronika wszystkiego świata” Marcina Bielskiego. Pogra-
nicze dyskursów, Wydawnictwo Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin 1991.
60 M. Bielski, Kronika to jest, Historyja Świata na sześć wieków, a czterzy Monarchije, rozdzielona
z rozmaitych historyków, tak w świętym piśmie krześcijańskim, żydowskim jako i pogańskim, wy-
bierana i na Polski język wypisana dostateczniej niż pierwej, z przydaniem wiele rzeczy nowych:
Od początku Świata, aż do tego roku, który się pisze 1564, z figurami ochędożnymi i własnymi,
M. Siebeneycher, Kraków 1564, k. 335r.
61 Tamże, k. 263v.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
30 Adam Krawiec

strony Bielski odwrócił relacje między nazwą Ameryki i imieniem Amerigo Ve-
spucciego twierdząc, że to podróżnik zyskał imię od odkrytej przez siebie „wielkiej
wyspy”, a nie odwrotnie, co zdaniem Pauliny Buchwald-Pelcowej stanowi dowód
zakorzenienia się w połowie XVI w. nazwy kontynentu w świadomości kronikarza
i jego środowiska62 . Znaczące jest jednak określenie Ameryki mianem „wyspy”, co
oznacza, że nawet utrwalenie w świadomości potocznej faktu jej istnienia nieko-
niecznie przekładało się na odrzucenie antyczno-średniowiecznego paradygmatu
trójdzielnej ekumeny. Wyobrażona Ameryka Bielskiego i zapewne innych szesna-
stowiecznych wykształconych Polaków, nie była jeszcze czwartym kontynentem,
równorzędnym w stosunku do Azji, Afryki i Europy, a jedynie jedną z wysp Oce-
anu. Taki sam model wyobraźni geograficznej reprezentuje wydany w 1564 r. Le-
xicon latino-polonicum Jana Mączyńskiego, w którym każdy z kontynentów „sta-
rego świata”: Europa, Asia i Aphrica, został określony jako „trzecia część świata”,
jakby Nowego Świata nie było. W XVII w. mamy dowody współistnienia starego
i nowego sposobu myślenia o świecie, np. informacja zamieszczona w wydanym
w 1643 r. słowniku polsko-łacińsko-greckim Grzegorza Knapiusza: „Europa – kraj
świata, trzeci po staremu abo czwarty według nowych krajopisów”63 .
Bielski scharakteryzował poszczególne kontynenty także w sposób tradycyj-
ny z jednym znaczącym wyjątkiem: granicę Azji i Europy miała stanowić „rzeka
wielka Tanais, którą zowiemy Wołga”. Była to identyfikacja bardzo nietypowa, po-
nieważ Tanais był i jest utożsamiany z Donem. Być może mamy tu do czynienia ze
śladem polskiej tradycji lokalnej, która tylko sporadycznie przebijała się do źródeł
pisanych – po raz pierwszy w relacji Benedykta Polaka z połowy XIII w.64 , ale nie
upowszechniła ze względu na siłę oddziaływania uczonej geografii postantycz-
nej, mówiącej o Tanaisie jako Donie. Jest to zresztą przykład szerszego problemu
z przekładaniem antycznych nazw geograficznych na współczesne realia, jaki wy-
stępował przez całe średniowiecze, a nasilił się w XV w. po zapoznaniu się z Geo-
grafią Ptolemeusza. Bardzo typowa dla średniowiecza jest też ogólna charaktery-
styka Azji opisanej przez Bielskiego jako największa część świata, w której znajdują
się wielkie bogactwa, „mocne a niezwalczone królestwa, góry, rzeki niezmierne”,
a poza tym cała galeria ludów monstrualnych65 .

62 P. Buchwald-Pelcowa, Marcin Bielski o odkrywaniu nowych światów, w: Wyobraźnia epok daw-


nych. Obrazy, tematy, idee. Materiały sesji dedykowanej Profesorom Jadwidze i Edmundowi Ko-
tarskim, red. J. K. Goliński, Wydawnictwo AB, Bydgoszcz 2001, s. 161.
63 J. Pelc, Europejskość literatury polskiej doby renesansu i baroku, „Odrodzenie i Reformacja
w Polsce” 1993, t. 37, s. 47.
64 Benedykt Polak, Relatio fratris Benedicti Poloni, w: Itinera et relationes fratrum minorum saeculi
XIII et XIV, wyd. A. van den Wyngaert, Sinica Franciscana, t. 1, Collegium S. Bonaventura,
Quaracchi–Firenze 1929, s. 136. Zniekształcone ślady tej samej tradycji można też dostrzec
u Długosza (zob. A. Krawiec, Ciekawość…, s. 366).
65 M. Bielski, dz. cyt., k. 264v (Azja) i 8r–v (ludy monstrualne). Na temat ludów monstrualnych zob.
też niżej.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo średniowiecznego obrazu świata… 31

Jedynym znaczącym odstępstwem Bielskiego od tradycji średniowiecznej na


rzecz nowożytnej, krytycznej refleksji nad jej dziedzictwem, jest opis Raju Ziem-
skiego. W średniowiecznej geografii kreacyjnej był on sytuowany na najdalszym
wschodnim skraju ekumeny, na niedostępnej górze lub wyspie. Kronikarz zdy-
stansował się od tej tradycji, która zresztą zaczęła ulegać erozji już w późnym śred-
niowieczu pod wpływem coraz lepszej znajomości wschodnich wybrzeży Azji66 .
Nie zakwestionował samego istnienia Raju, ale jego tradycyjną lokalizację, nato-
miast skłaniał się ku opinii, że był nim teren dzisiejszej Syrii, a „nie ogród muro-
wany jako malarze malują”67. Napięcie między siłą oddziaływania tradycji opisują-
cej Raj jako „ogród murowany” na Wschodzie, a niemożnością jego odnalezienia,
mimo coraz lepszej znajomości Ziemi, było zresztą często spotykanym elementem
wczesnonowożytnych narracji geograficznych. W Polsce odnajdujemy je jeszcze
u schyłku epoki staropolskiej w Nowych Atenach Benedykta Chmielowskiego. Au-
tor poświęcił zagadnieniu istnienia i lokalizacji Raju Ziemskiego obszerny rozdział
w dziale (traktacie) zatytułowanym Dubitantius lub kwestyje dotychczas bez re-
sponsu albo scjencyja potrzebne dubia solwująca. Zestawił w nim wszystkie znane
mu poglądy na temat usytuowania Raju, począwszy od tradycyjnej koncepcji śred-
niowiecznej, z uwzględnieniem całej szerokiej dyskusji nowożytnej na ten temat,
jednak uchylił się od wyrażenia ostatecznej konkluzji. Silnie podkreślił natomiast
konieczność literalnego rozumienia Biblii w kwestii samego faktu jego istnienia.
O pełnej ciągłości wyobrażeń od antyku przez średniowiecze do czasów Chmie-
lowskiego można mówić natomiast w przypadku poglądu o podwójnych źródłach
czterech rzek rajskich – w Raju i w miejscach znanych ludziom68 . Zwraca przy tym
uwagę, że autor Nowych Aten nie różnicował swoich źródeł pod kątem wiarygod-
ności: poglądy starożytnych filozofów i średniowiecznych teologów były dla niego

66 Na temat wyobrażeń Raju Ziemskiego w średniowieczu i jego przemian na przełomie śred-


niowiecza i nowożytności zob. A. Scafi, Mapping Paradise: a History of Heaven on Earth, British
Library, London 2006, s. 44–61 i 84–253; J. Delumeau, Historia raju, przekł. E. Bąkowska, PIW,
Warszawa 1996, s. 39–68 i 140–145.
67 M. Bielski, dz. cyt., k. 466r.
68 B. Chmielowski, Nowe Ateny albo Akademija wszelkiej scyjencyi pełna, na różne tytuły, jak na
classes podzielona, mądrym dla memoryjału, idiotom dla nauki, politykom dla praktyki, melancho-
likom dla rozrywki erygowana, alias o Bogu, bożków mnóstwie, słów pięknych wyborze, kwestyj
cudnych wiele, o Sybillów zbiorze, o zwierzu, rybach, ptakach, o matematyce, o cudach świa-
ta, ludzi, rządach polityce, o językach i drzewach, o żywiołach, wierze, hieroglifikach, gadkach,
narodów manijerze; co kraj który ma w sobie dziwnych ciekawości, cały świat opisany z gruntu
w słów krótkości, cz. 1, Paweł Józef Golczewski, Lwów 1745, s. 78 i nn. Wydanie krytycz-
ne: tenże, Nowe Ateny. Traktat Dubitantius, oprac. J. Kroczak, Oficyna Wydawnicza ATUT
– Wrocławskie Wydawnictwo Oświatowe, Wrocław 2009, s. 34–41. Zob. J. Delumeau,
dz. cyt., s. 146–161 (wczesnonowożytne dyskusje na temat lokalizacji Raju Ziemskiego w kon-
tekście odchodzenia od wyobrażeń średniowiecznych).

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
32 Adam Krawiec

(przynajmniej w tej kwestii) tak samo prawdopodobne, jak opinie wypowiadane


przez nowożytnych uczonych.
Podobne napięcie daje się zauważyć w źródłach pochodzących z późniejsze-
go średniowiecza w odniesieniu do postaci, która stanowiła bodaj najtrwalszy
wkład tego okresu do europejskiej geografii kreacyjnej – Prezbitera Jana (Presbyter
Johannes)69. Pojawił się on w świecie europejskich wyobrażeń w połowie XII w. za
sprawą przypisywanego mu rzekomego listu, opisującego mirabilia znajdujące się
w jego królestwie. Sam Jan miał być chrześcijańskim królem potężnego państwa
leżącego w Indiach. List zrobił ogromną karierę w całej Europie, a jego „nadawcę”
bez zastrzeżeń uznano za postać autentyczną, do której europejscy władcy wysyłali
poselstwa i proponowali sojusze. Nie ma tu miejsca, aby omawiać dzieje poszu-
kiwań Prezbitera Jana i jego królestwa w Azji, w każdym razie z biegiem czasu
coraz wyraźniej uświadamiano sobie, że w znanych Europejczykom Indiach na
pewno nie istnieje tak potężne królestwo chrześcijańskie. Słynny władca, egzo-
tyczny, a przecież mimo to poniekąd swojski, bo chrześcijański, okazał się jednak
zbyt atrakcyjnym elementem wyobrażonego świata, aby z niego całkowicie zrezyg-
nować. Pod wpływem napływających od XIV w. do Europy informacji o Etiopii,
Prezbitera utożsamiono z jej cesarzem, który nadawał się do tej roli jako monarcha
egzotyczny, chrześcijański i władający silnym państwem.
„Przenosiny” Prezbitera i jego królestwa były tym łatwiejsze, że w geografii kre-
acyjnej już od czasów antycznych granica między Indiami i Etiopią rysowała się
nieostro. Z jednej strony Etiopię określano niekiedy jako „trzecie Indie”, z drugiej
wymieniano czasem dwie Etiopie: afrykańską i azjatycką70. W późnym średnio-
wieczu funkcjonowały równolegle obie możliwe lokalizacje królestwa Prezbite-
ra Jana i dopiero w okresie wczesnonowożytnym definitywnie zwyciężyła opcja
etiopska. Problemy z konceptualizacją Indii i Etiopii stanowiły element szerszych
trudności z jednoznacznym porządkowaniem wyobrażonej przestrzeni na krań-
cach ekumeny. W geografii kreacyjnej już od czasów antycznych istniała tendencja
do łączenia wszystkich egzotycznych terytoriów położonych z dala od Europy we
wspólną krainę o niejasnych wewnętrznych podziałach, tworzącą jeden umowny
„koniec świata”. Problemy te nie skończyły się zresztą wraz z poszerzeniem ho-
ryzontów geograficznych o nowo odkryte ziemie za morzami. Badania Janusza

69 Literatura na temat postaci Prezbitera Jana, znanego w polskiej historiografii także jako
Ksiądz Jan albo Kapłan Jan, jest olbrzymia. W języku polskim zob. J. Strzelczyk, Król-kapłan
Jan. Rzeczywistość i legenda, w: W poszukiwaniu królestwa kapłana Jana, wyb., wstęp i red.
nauk. J. Strzelczyk, Novus Orbis, Gdańsk 2006, s. V–LXXIX. Na temat Listu Prezbitera Jana
zob. B. Wagner, Die „Epistola presbiteri Johannis“, lateinisch und deutsch. Überlieferung, Textge-
schichte, Rezeption und Übertragungen im Mittelalter. Mit bisher unedierten Texten, De Gruyter,
Tübingen 2000.
70 J. Tazbir, Sarmaci o Abisynii: stereotypy i wiedza, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce” 1997,
t. 41, s. 91.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo średniowiecznego obrazu świata… 33

Tazbira ukazują ich skalę w okresie staropolskim71 . Na marginesie warto zwrócić


uwagę, że język polski jest jednym z nielicznych języków europejskich, w których
zachował się relikt antyczno-średniowiecznego wyobrażenia o istnieniu „trojga
Indii” (Indii Górnej, Dolnej i „trzeciej”)72 w postaci nazwy „Indie” w liczbie mno-
giej, a nie pojedynczej „India”.
W Polsce znajomość Prezbitera Jana, znanego tu jako Pop Jan, jest poświadczo-
na co najmniej od początku XV w. O jego popularności świadczy fakt, że szybko
jego imię–tytuł przybrało jeszcze bardziej spolszczoną formę „Popian”. W stuleciu
następnym pojawił się nawet urobiony od niej etnonim „Popianie”, na wzór innych
spotykanych ówcześnie form nazwy mieszkańców określnego terenu, takich jak
np. Indyjanie, Europianie czy Etiopiany73 . Termin „Popianie” oznaczał mieszkań-
ców Etiopii, gdzie najczęściej sytuowano królestwo Popa Jana w piśmiennictwie
staropolskim. Przykładem próby włączenia w pewien sposób wersji indyjskiej
w dominującą koncepcję etiopską jest wzmianka o Popie Janie w kronice Bielskie-
go, według którego w „Kalekucie” o nim wiedzą, „ale znajomości z nim nie mają”,
a to dlatego, że „siedzi od nich za czyrwonym morzem ku Afryce daleko”74 . Infor-
mację tę Bielski uzupełnił zresztą obszernym opisem afrykańskiego państwa Popa
Jana przejętym z Kosmografii Sebastiana Münstera.
Informacje o Popie Janie i jego etiopskim królestwie są obecne w staropolskich
tekstach należących do różnych dyskursów i gatunków, nie tylko w tekstach geo-
graficznych czy historycznych, ale też, np. w polemice wyznaniowej. W tym ostat-
nim kontekście pisał o nich w 1577 r. Piotr Skarga, dla którego „Etiopianie, albo
Popiani” stanowili przykład dochowywania wierności wobec Kościoła rzymskie-
go mimo znacznego oddalenia, stawiany za wzór prawosławnym schizmatykom75 .
Kraina „Pop[sic!] Jana” odgrywała istotną rolę w geografii mentalnej Mikoła-
ja Krzysztofa Radziwiłła Sierotki, który kilkakrotnie wspominał o niej w swojej
relacji z pielgrzymki do Ziemi Świętej. Wymienił znajdującą się w bazylice Gro-
bu Pańskiego kaplicę „Abissinorum, to jest Murzynów czarnych, którzy są pod
Pop Janem”76 , a w opisie Egiptu wspomniał o statkach dopływających tam Nilem

71 Tamże, s. 89 n i 110; tenże, Rzeczpospolita, s. 11–58.


72 Na temat Indii w średniowiecznej geografii kreacyjnej: J. Le Goff, L’Occident médiéval et
l’Ocean Indien: un horizon onirique, w: Mediterraneo e Oceano Indiano. Atti del VI Convegno
internazionale di storia maritima, red. M. Cortelazzo, L. Olschki, Firenze 1970, s. 243–263;
J.K. Wright, dz. cyt., s. 272–280.
73 J. Tazbir, Sarmaci o Abisynii…, s. 89 n i 93.
74 M. Bielski, dz. cyt., k. 453v.
75 P. Skarga, O jedności Kościoła Bożego pod jednym pasterzem i o greckiem i ruskiem od tej jedności
odstąpieniu, wyd. 6, nakł. ks. Ludwika Bobra, Kraków 1885, s. 173 i 176 n. W innym miejscu
tego samego tekstu Skarga użył określenia „Co się Murzynów, abo Popian dotycze…”.
76 M.K. Radziwiłł, Podróż do Ziemi Świętej, Syrii i Egiptu: 1582–1584, oprac. L. Kukulski, PIW, War-
szawa 1962, s. 53.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
34 Adam Krawiec

„z  państwa Pop Jana z koczkodanmi, z kotami morskimi i z papugami, i z in-


szym ptastwem z tamtych krajów”, a także poinformował, że część wody z Nilu
„przerzeczony Pop Jan, król Abisynów”, zatrzymuje w celu nawadniania swojego
królestwa, „które leży inter aequatorem et tropicum Cancri”, dzięki czemu cały
Egipt nie jest zalewany77. Schyłek kariery etiopskiego Popa Jana w polskiej geogra-
fii kreacyjnej dokumentują dopiero Nowe Ateny. Ksiądz Chmielowski szeroko roz-
ważał kwestię „Abissyński imperator czy jest Prezbiterem, albo Popem Janem?”,
dochodząc do konkluzji negatywnej, chociaż niezupełnie (jak to u tego autora)
jasno wyrażonej. Znaczące jednak, że nie zanegował samego faktu istnienia legen-
darnego władcy78 . Jest to kolejny po kwestii Raju Ziemskiego przykład trwałości
postśredniowiecznych wyobrażeń.
Innym przykładem fenomenu „długiego trwania” w europejskim obrazie świa-
ta występującego w niemal niezmienionej formie od czasów starożytnych, w śred-
niowieczu i okresie wczesnonowożytnym, dobrze znanego też w piśmiennictwie
staropolskim, jest wyobrażenie o istnieniu tzw. ludów monstrualnych, najczęściej
łączonych z odległymi rejonami ekumeny79. Kryterium „monstrualności” była ra-
dykalna odmienność od tego, co w ramach własnego systemu wartości i wyobra-
żeń uznawano za „normalne”. Z reguły chodziło o odmienność wyglądu – cechy,
takie jak: hybrydyzacja, nietypowy wzrost lub liczba części ciała (do całkowitego
braku włącznie). Jednak niekiedy do tej kategorii zaliczano też (rzekome) ludy,
których wyróżnikiem było łamanie wybranej normy społecznej: Amazonki (ko-
biety w męskiej roli wojowników), ichtiofagowie (jedzenie wyłącznie surowych
ryb, a więc rezygnacja z będącego wyznacznikiem człowieczeństwa przetwarzania
pożywienia), antropofagowie (ludożercy), a niekiedy nawet gymnosofiści (nadzy
filozofowie w  Indiach – rezygnacja z ubrania)80. Na swego rodzaju pograniczu
monstrualności sytuowały się grupy takie jak Saraceni, Tartarzy (Mongołowie)
czy Żydzi, którym średniowieczne i wczesnonowożytne dyskursy nadawały często
cechy przypisywane ludom monstrualnym, ale ze znacznie bardziej negatywnym
wydźwiękiem zmierzającym w stronę demonizacji81 . Od pełnego średniowiecza
funkcjonowało w łacińskim kręgu kulturowym przekonanie, że ludy monstrualne

77 Tamże, s. 141 i 150.


78 B. Chmielowski, Nowe Ateny, cz. 2, s. 634 nn.
79 Literatura przedmiotu dotycząca ludów monstrualnych w europejskiej tradycji jest bardzo ob-
szerna. Z ważniejszych prac należałoby wskazać: J. B. Friedman, The Monstrous Races in Medi-
eval Art and Thought, Harvard University Press, Cambridge, Mass. 1981; D. Williams, Deformed
Discourse. The Function of the Monster in Mediaeval Thought and Literature, University of Exeter
Press, Exeter 1996; R. Simek, Monster im Mittelalter. Die phantastische Welt der Wundervölker
und Fabelwesen, Böhlau Verlag, Köln–Weimar–Wien 2015 (tam dalsza literatura).
80 R. Simek, Monster…, s. 69.
81 D. H. Strickland, Saracens, Demons, and Jews. Making Monsters in Medieval Art, Princeton Uni-
versity Press, Princeton–Oxford 2003, s. 95–210.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo średniowiecznego obrazu świata… 35

stanowią odmienną jakość w stosunku do jednostkowych monstrów, czyli zdefor-


mowanych ludzi i zwierząt. Istnienie tych pierwszych było uważane za normal-
ny element porządku natury, a jego główny cel upatrywano w demonstrowaniu
wszechmocy Boga. Wyraźnie odróżniano je też od zwierząt, traktując jako „peł-
nowartościowych” ludzi, mogących dostąpić zbawienia, a nawet zostać świętymi82 .
Pojawienie się jednostkowych monstrów zaburzało porządek natury i było trakto-
wane, zgodnie ze etymologią słowa monstrum, jako znak od Boga wyrażający Jego
gniew i wzywający do pokuty za grzechy83 .
„Kanon” ludów monstrualnych ukształtowany w starożytności został za po-
średnictwem m.in. Ojców Kościoła przejęty bez większych zmian przez tradycję
średniowieczną. Wyjątkiem było dość niestabilne nazewnictwo – opisywano cały
czas te same ludy, ale różni autorzy nadawali im różne nazwy albo w ogóle ogra-
niczali się do samego omówienia niezwykłych cech danego ludu. W tej stabilnej
formie kanon ów przetrwał aż do czasów nowożytnych. Można go odnaleźć także
w szesnastowiecznym polskim piśmiennictwie, np. w kronice Bielskiego. Kroni-
karz zamieścił charakterystykę ludów monstrualnych po opisie wieży Babel w ty-
powo średniowiecznym kontekście, jako dowód wszechmocy Boga, który stworzył
nie tylko różne języki, ale też „rozmaitość osób żywych”. Sposób, w jaki konceptu-
alizował miejsce ludów monstrualnych w ramach obrazu świata, wskazuje jednak
na kryzys średniowiecznego Modelu. Z jednej strony Bielski stwierdził, że „ten
dziwny naród po potopie się od ludzi niektóry wyrodził, niektórzy też od źwirząt,
niektórzy z morskich ryb”84 , a więc zakwestionował ludzki status przynajmniej
części z nich, ale na zakończenie ich obszernej listy przywołał jednak obowiązu-
jący przez całe średniowiecze pogląd św. Augustyna, według którego „wszyscych-
my od jednego ojca poszli”, niezależnie od wyglądu. Lista ludów monstrualnych
kronikarza całkowicie daje się wyprowadzić ze źródeł średniowiecznych, w więk-
szości powtarzających dane antyczne z nielicznymi późniejszymi uzupełnieniami.
Jedynym nowożytnym wyjątkiem są „Kambales ci ludzkie mięso jedzą”, których
nazwa stanowi zniekształconą nazwę „kanibale”. Dotarła ona do Europy wraz
z wyprawami Krzysztofa Kolumba i szybko wyparła wcześniejszych „antropofa-
gów” w  roli ogólnego określenia ludożercy85 . Bielski zaliczył też do ludów mon-
strualnych, zgodnie z tradycją średniowieczną, satyrów, opisywanych w sposób sy-
tuujący ich na pograniczu „typowego” antycznego satyra i średniowiecznego Dzi-

82 Funkcjonowało np. wyobrażenie św. Krzysztofa jako psiogłowca–olbrzyma, popularne głów-


nie w kręgu prawosławnym, ale poświadczone też dla Zachodu, tamże, s. 245 nn; D. Williams,
dz. cyt., s. 286–297.
83 L. Daston, K. Park, Wonders and the Order of Nature 1150–1750, Zone Books, New York 1998,
s. 48 nn.
84 M. Bielski, dz. cyt., k. 8r–v.
85 R. Simek, Monster im Mittelalter, s. 206.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
36 Adam Krawiec

kiego Męża, z przewagą cech tego drugiego. Łączenie ze sobą wyobrażeń na temat
obu postaci było zresztą zjawiskiem szerzej spotykanym w XVI w. Jego najbardziej
znany przykład stanowi tytułowy Satyr albo Dziki mąż z poematu Jana Kocha-
nowskiego. Badacze są zdania, że w tym przypadku mamy do czynienia z celo-
wym zabiegiem, mającym dostosować utwór do horyzontów oczekiwań różnych
kręgów odbiorców: elit intelektualnych znających i lubiących elementy antyczne
oraz szlachty, która bardziej znała swojskiego Dzikiego Męża 86 , tym bardziej że
Dziki Mąż cieszył się w kulturze renesansowej co najmniej równą popularnością,
jak w średniowieczu87.
Obecność ludów monstrualnych w staropolskich opisach świata stanowiła ele-
ment szerszego zjawiska, jakim była ówczesna fascynacja „kuriozami”. Znajdo-
wała ona wyraz w kolekcjonowaniu różnych osobliwości, a także wyodrębnianiu
niekiedy szczególnej dziedziny wiedzy, jaką była scientia curiosa88 . Piśmiennictwo
z  nurtu scientiae curiosae, czyli popularnonaukowe zbiory „ciekawych historii”
o otaczającym świecie, było znane i lubiane także w dawnej Rzeczypospolitej.
Wśród ich autorów był czołowy polski przyrodoznawca XVII w., znany i cenio-
ny w całej Europie Jan Jonston89. Dziedzictwo antycznej i średniowiecznej para-
doksografii stanowiło jeden z głównych składników obrazu świata ukazywane-
go w dziełach z tej grupy90, chociaż z biegiem czasu jego udział stopniowo malał
na rzecz elementów współczesnych, a stosunek do niego stawał się coraz bardziej
krytyczny. Do szczególnie trwałych elementów dziedzictwa średniowiecza należał

86 J. Pelc, Kochanowski. Szczyt renesansu w literaturze polskiej, Wydawnictwo Naukowe PWN,


Warszawa 2001, s. 243; R. Krzywy, Sztuka wyborów i dar inwencji. Studium o strukturze ga-
tunkowej poematów Jana Kochanowskiego, Wydawnictwo IBL PAN, Warszawa 2008, s. 78 nn.
Tamże omówienie literatury przedmiotu na temat identyfikacji i kulturowych kontekstów
funkcjonowania postaci Dzikiego Męża u Kochanowskiego i w kulturze szesnastowiecznej.
Zwraca jednak uwagę tendencja do pomijania milczeniem średniowiecznej fazy rozwoju wy-
obrażeń na temat Dzikiego Męża.
87 Na temat Dzikiego Męża w kulturze średniowiecznej i renesansowej zob. R. Bernheimer,
Wild Men in the Middle Ages. A Study in Art, Sentiment, and Demonology, Harvard University
Press, Cambridge, Mass. 1952.
88 Na temat fascynacji „kuriozami” w okresie wczesnonowożytnym zob. L. Daston, K. Park,
dz. cyt., s. 135nn.; L. Daston, Die Lust an der Neugier in der frühneuzeitlichen Wissenschaft,
w: Curiositas. Welterfahrung und ästhetische Neugierde in Mittelalter und Frühen Neuzeit, red.
K. Krüger, Wallstein Verlag, Göttingen 2002, s. 147–176; K. Pomian, Zbieracze i osobliwości:
Paryż–Wenecja XVI–XVIII wiek, przekł. A. Pieńkos, PIW, Warszawa 1996. Na temat scientiae
curiosae w dawnej Polsce: T. Bieńkowski, Polscy przedstawiciele „scientia curiosa”, „Rozprawy
z Dziejów Oświaty” 1987, nr 30, s. 5–34.
89 J. Okoń, Kompendium – czy tylko wiedzy? Wstęp do typologii gatunku, w: Staropolskie kompen-
dia wiedzy, red. I. M. Dacka-Górzyńska, J. Partyka, DiG, Warszawa 2009, s. 22–27.
90 J. Sokolski, Barokowa „physica curiosa" i koncepty księgi natury, w: Koncept w kulturze staropolskiej,
red. L. Ślęk, A. Karpiński, W. Pawlak, Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 2005, s. 295 i 300.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo średniowiecznego obrazu świata… 37

sposób konceptualizacji opisywanego świata, wyrażający się w uporządkowaniu


go pod względem paradygmatycznym w oparciu o schemat wielkiego łańcucha by-
tów i/lub czterech żywiołów. Przestrzeń geograficzna w kompendiach scientiae cu-
riosae, tak jak w średniowiecznych encyklopediach, była omawiana w podziale na
poszczególne kategorie obiektów: morza, rzeki, góry itp., a nie jako jedna, jedno-
rodna przestrzeń, obejmująca wszystkie obiekty na danym obszarze91 . Dotyczyło
to nawet utworu tak unikającego bezpośrednich referencji średniowiecznych, jak
Thaumatographia naturalis Jonstona.
Można je odnaleźć również w kronice Bielskiego, szczególnie w opisach odległych,
egzotycznych krain. „Średniowieczność” tego kompendium wiedzy, przejawiająca się
m.in. w upodobaniu do osobliwości, była często zauważana w historiografii, zresz-
tą raczej w tonie krytycznym92, chociaż, jak wspomniałem, fascynacja „kuriozami”
sama w sobie nie była zjawiskiem typowym wyłącznie dla średniowiecza, a występo-
wała równie silnie w kulturze elitarnej XVI w. Zwierzęta, takie jak smoki, bazyliszki,
jednorożce czy mantykory stanowiły integralną część europejskiej naukowej zoolo-
gii co najmniej do XVII w. O feniksie czy jednorożcu pisał m.in. w swoim między-
narodowym bestsellerze Thaumatographia naturalis Jonston, który wspominał też
zresztą o innym dziedzictwie średniowiecznej paradoksografii: gęsiach berniklach,
rosnących w Brytanii na drzewach albo rodzących się ze spróchniałego drewna,
szeroko rozważając możliwość zachodzenia takiego zjawiska i ostatecznie akcep-
tując je z typowo średniowieczną konkluzją o ich znaczeniu jako dowodzie Bożej
wszechmocy93. Wyraźne odstępstwo od tradycji średniowiecznej stanowi natomiast
u Jonstona opis kynocefala (psiogłowca), uznanego za żyjące w wodzie (sic!) zwierzę
„o psiej głowie i ludzkim ciele” (capite canino, forma hominis), a nie za człowieka.
Inne ludy monstrualne opisał zresztą w sposób całkowicie tradycyjny94.
Za ostatni akord staropolskiej scientiae curiosae należy uznać Nowe Ateny
Chmielowskiego95 . Także on pisał o ludach monstrualnych i mirabiliach. Podobnie
jak w przypadku Raju Ziemskiego, jego autorytetami referencyjnymi o jednako-
wym stopniu wiarygodności byli w tej kwestii autorzy z różnych epok: starożytno-

91 Na temat średniowiecznej encyklopedystyki zob. C. Meier, Grundzüge der mittelalterlichen


Enzyklopädik. Zu Inhalten, Formen und Funktionen einer problematischen Gattung, w: Literatur
und Laienbildung im Spätmittelalter und in der Reformationszeit. Symposion Wolfenbüttel 1981,
red. L. Grenzmann, K. Stackmann, B. Metzler, Stuttgart 1984, s. 467–500; H. Meyer, Bar-
tholomäus Anglicus, „De proprietatibus rerum”. Selbstverständnis und Rezeption, „Zeitschrift für
deutsches Altertum und deutsche Literatur” 1988, nr 117/4, s. 237–274.
92 Zob. I. Chrzanowski, Marcin Bielski. Studium literackie, E. Wende i Sp., Warszawa 1906,
s. 84 n i 100.
93 J. Jonston, Thaumatographia naturalis in decem classes distincta, apud Joannem Janssonium,
Amsterdam 1665, s. 269 n (feniks), 336 (jednorożec), 249 nn i 278 nn (bernikle).
94 Tamże, s. 306 (psiogłowcy) i 471 n (ludy monstrualne).
95 Na temat miejsca Nowych Aten w europejskiej tradycji encyklopedystyki i paradoksografii por.
B. Marcińczak, Wstęp, w: B. Chmielowski, Nowe Ateny. Traktat Dubitantius, s. 10 nn.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
38 Adam Krawiec

ści, średniowiecza i czasów nowożytnych. Niewątpliwym elementem dziedzictwa


średniowiecza jest informacja o garnkach rosnących w ziemi w Wielkopolsce, zna-
nych od początku XV w., wspomnianych przez Długosza jako główna osobliwość
Polski i uznawanych za taką przez cały okres wczesnonowożytny także na Zacho-
dzie96 . Ujęcie tematu w Nowych Atenach odbiega już jednak od średniowiecznego
Modelu. Ludzie bez głów czy z psimi głowami nie stanowili w jego obrazie świata
odrębnej, obdarzonej znaczeniami kategorii, ale zostali przedstawieni w ramach
wymieszanego zbioru ludzkich osobliwości na równi z ludźmi długowiecznymi,
siłaczami czy wyjątkowo wielodzietnymi, a także zielonymi dziećmi znanymi ze
średniowiecznej tradycji angielskiej, co więcej, w kategorii informacji o „zawieszo-
nej referencji”, o których prawdziwości autor wolał się jednoznacznie nie wypowie-
dzieć97. Mimo to jednak jego wywód na temat ludzkich kuriozów kończy powtó-
rzona za św. Augustynem konkluzja typowa dla średniowiecznego sposobu my-
ślenia: wszyscy ludzie, niezależnie od mniej lub bardziej niezwykłego wyglądu, są
tak samo przeznaczeni do zbawienia98 . Dowodem załamywania się średniowiecz-
nej tradycji jest natomiast dwukrotne pojawienie się informacji o psiogłowcach:
w części poświęconej niezwykłym ludziom i w części poświęconej zwierzętom99.
Istoty, takie jak feniks czy gryf, zostały na kartach Nowych Aten potraktowane
z nowożytnym sceptycyzmem100, chociaż sam fakt ich uwzględniania też świadczy
o trwałości starego obrazu świata – będącego w zaniku, jednak wciąż jeszcze funk-
cjonującego. Natomiast jednorożca uznano za gatunek egzotyczny i  rzadki, jed-
nak prawdziwy, skoro są przecież eksponowane ich rogi! Wątpliwości nie miał też
Chmielowski odnośnie do istnienia bazyliszków i smoków101 . To kolejny dowód, że
u schyłku okresu staropolskiego Model stawał się już coraz bardziej „odrzuconym
obrazem”, choć nie odszedł jeszcze całkowicie w przeszłość.
Wyciągnięcie szczegółowych wniosków wymagałoby pogłębionych studiów
nad całością piśmiennictwa staropolskiego, jednak już na podstawie wstępnego
rozeznania nasuwają się pewne wstępne wnioski ogólne. Średniowieczny obraz
świata zachowywał w pewnej mierze swoją żywotność, przy czym – co zrozumiałe
– z biegiem czasu jego rola malała na rzecz elementów nowych. Stanowił on punkt
odniesienia, w który wpisywano aktualne elementy albo od którego się dystanso-
wano. Mniej czytano same teksty geograficzne średniowiecza głównie dlatego, że

96 B. Chmielowski, Nowe Ateny, cz. 2, s. 333.


97 Tenże, Nowe Ateny. Traktat Dubitantius, s. 41–55.
98 Tamże, s. 55.
99 Tamże, s. 51 (jako ludzie) i tenże, Nowe Ateny, cz. 1, s. 473 (jako zwierzęta) – notabene autor
w obu przypadkach powoływał się m.in. na ten sam autorytet referencyjny: Krzysztofa
Radziwiłła Sierotkę.
100 Tamże, cz. 1, s. 111–116.
101 Tamże, cz. 1, s. 117 nn (jednorożec) i 497nn (bazyliszek i smok).

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo średniowiecznego obrazu świata… 39

szybki rozwój znajomości świata oraz rozwój geografii jako nauki czynił je prze-
starzałymi. Można natomiast mówić o wspólnych korzeniach wyobrażeń geogra-
ficznych zawartych w piśmiennictwie średniowiecznym i wczesnonowożytnym,
ponieważ w znacznym stopniu opierano się na lekturze tych samych tekstów: auto-
rach starożytnych, Biblii i Ojcach Kościoła. Dlatego w wielu przypadkach trudno
jednoznacznie stwierdzić czy dane wyobrażenie zostało zaczerpnięte bezpośred-
nio z tekstu antycznego, czy z tradycji średniowiecznej, przekazywanej w formie
piśmiennej albo ustnej (nauka szkolna i kazania). Jednocześnie trzeba pamiętać,
że nawet w przypadku pewnych wyobrażeń o genezie antycznej oddziaływały one
na geografię kreacyjną przez – jeśli można tak powiedzieć – filtr średniowiecz-
ny, to znaczy były recypowane i uzyskiwały swój oddziałujący na czasy nowożyt-
ne kształt już w wiekach średnich. Najbardziej spektakularnym przykładem jest
przypadek Sarmacji/Sarmatów. Wśród elementów, stanowiących czysto średnio-
wieczny wkład w wyobrażenia geograficzne należy wymienić przede wszystkim
królestwo Prezbitera Jana, w ówczesnej Polsce znanego jako Pop Jan. Także jed-
nak i w tym przypadku trudno mówić o odczytywaniu konkretnego tekstu, ale
o funkcjonowaniu szerszych wyobrażeń. Tekstem, który na pewno był czytany
i wpływał na kształtowanie narracji geograficznych, była Chorografia Długosza
jako tekst podsumowujący średniowieczny etap konstruowania geografii kreacyj-
nej Polski.

B i b l i o g r af i a
Adam z Bremy, Magistri Adam Bremensis Gesta Hammaburgensis ecclesiae pontificum,
wyd. B. Schmeidler, Moumenta Germaniae Historica, Scriptores rerum Germani-
carum in usum scholarum separatim editi, t. 2, Hahnsche Buchhandlung, Hanno-
ver–Leipzig 1917.
Bartlett Robert, The Natural and the Supernatural in the Middle Ages, Cambridge Uni-
versity Press, Cambridge 2008.
Beaune Colette, Naissance de la nation France, Gallimard, Paris 1985.
Benedykt Polak, Relatio fratris Benedicti Poloni, w: Itinera et relationes fratrum mino-
rum saeculi XIII et XIV, wyd. Anastasius van den Wyngaert, Sinica Franciscana,
t. 1, Collegium S. Bonaventura, Quaracchi–Firenze 1929, s. 135–143.
Benson Robert Louis, Constable Giles, Introduction, w: Renaissance and Renewal in
the Twelfth Century, red. Robert L. Benson, Giles Constable, Harvard University
Press, Cambridge, Mass. 1982, s. i–xxx.
Bernheimer Richard, Wild Men in the Middle Ages. A Study in Art, Sentiment, and
Demonology, Harvard University Press, Cambridge, Mass. 1952.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
40 Adam Krawiec

Bielski Marcin, Kronika to jest, Historyja Świata na sześć wieków, a czterzy Monar-
chije, rozdzielona z rozmaitych historyków, tak w świętym piśmie krześcijańskim,
żydowskim jako i pogańskim, wybierana i na Polski język wypisana dostateczniej
niż pierwej, z przydaniem wiele rzeczy nowych. Od początku Świata aż do tego roku,
który się pisze 1564, z figurami ochędożnymi i własnymi, Mattheusz Siebeneycher,
Kraków 1564.
Bieńkowski Tadeusz, Polscy przedstawiciele „scientia curiosa”, „Rozprawy z Dziejów
Oświaty” 1987, nr 30, s. 5–34.
Buchwald-Pelcowa Paulina, Marcin Bielski o odkrywaniu nowych światów, w: Wyob-
raźnia epok dawnych. Obrazy, tematy, idee. Materiały sesji dedykowanej Profesorom
Jadwidze i Edmundowi Kotarskim, red. Janusz K. Goliński, Wydawnictwo AB, Byd-
goszcz 2001, s. 153–165.
Buczek Karol, Maciej Miechowita jako geograf Europy wschodniej, w: Maciej z Mie-
chowa 1457–1523. Historyk, geograf, lekarz, organizator nauki, red. Henryk Barycz,
Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1960, s. 75–164.
Bujak Franciszek, Wykład geografii Jana z Głogowy w roku 1494, w: Franciszek Bujak,
Studia geograficzno-historyczne, Gebethner i Wolff, Kraków 1925, s. 63–77.
Chmielowski Benedykt, Nowe Ateny albo Akademija wszelkiej scyjencyi pełna, na róż-
ne tytuły, jak na classes podzielona, mądrym dla memoryjału, idiotom dla nauki,
politykom dla praktyki, melancholikom dla rozrywki erygowana, alias o Bogu, boż-
ków mnóstwie, słów pięknych wyborze, kwestyj cudnych wiele, o Sybillów zbiorze,
o zwierzu, rybach, ptakach, o matematyce, o cudach świata, ludzi, rządach polityce,
o językach i drzewach, o żywiołach, wierze, hieroglifikach, gadkach, narodów ma-
nijerze; co kraj który ma w sobie dziwnych ciekawości, cały świat opisany z gruntu
w słów krótkości, Paweł Józef Golczewski, Lwów 1745.
Chmielowski Benedykt, Nowe Ateny. Traktat Dubitantius, oprac. J. Kroczak, Oficyna
Wydawnicza ATUT – Wrocławskie Wydawnictwo Oświatowe, Wrocław 2009.
Chrzanowski Ignacy, Marcin Bielski. Studium literackie, E. Wende i Sp., Warszawa 1906.
Cybulska-Bohuszewicz Ewa, „On utwierdził na wieki niebo niestanowne”. Chrześci-
jańska wizja kosmosu w poezji polskiej (od połowy XVI do połowy XVIII wieku),
Wydawnictwo IBL PAN, Warszawa 2010.
Cytowska Maria, Obraz Polski w poezji łacińskiej XVI wieku, „Odrodzenie i Reforma-
cja w Polsce” 1993, t. 37, s. 59–68.
Daston Lorraine, Die Lust an der Neugier in der frühneuzeitlichen Wissenschaft, w: Cu-
riositas. Welterfahrung und ästhetische Neugierde in Mittelalter und Frühen Neuzeit,
red. Klaus Krüger, Wallstein Verlag, Göttingen 2002, s. 147–176.
Daston Lorraine, Kathrin Park, Wonders and the Order of Nature 1150–1750, Zone
Books, New York 1998.
Delumeau Jean, Historia raju, przekł. Eligia Bąkowska, PIW, Warszawa 1996.
Długosz Jan, Annales seu Cronicae incliti Regni Poloniae, ks. 1–2, wyd. Władysław
Semkowicz-Zaremba, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1964.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo średniowiecznego obrazu świata… 41

Eastwood Bruce S., Ordering the Heavens. Roman Astronomy and Cosmology in the
Carolingian Renaissance, Brill, Leiden 2007.
Edson Evelyn, The World Map 1300–1492. The Persistence of Tradition and Transfor-
mation, The John Hopkins University Press, Baltimore 2007.
Fried Johannes, W poszukiwaniu rzeczywistości. Mongołowie i europejska wiedza em-
piryczna w XIII wieku, w: Powojenna mediewistyka niemiecka, red. Jerzy Strzel-
czyk, Adam Krawiec, przekł. Ewa Płomińska-Krawiec, Adam Krawiec, Wydawni-
ctwo Nauka i Innowacje, Poznań 2017, s. 327–371.
Friedman John B., The Monstrous Races in Medieval Art and Thought, Harvard Uni-
versity Press, Cambridge, Mass. 1981.
Gautier-Dalché Patrick, La Géographie de Ptolémée en Occident (IVe–XVIe siècle),
Brepols, Turnhout 2009.
Grabski Andrzej Feliks, Polska w opiniach obcych X–XIII w., Państwowe Wydawni-
ctwo Naukowe, Warszawa 1964.
Grant Edward, Planets, Stars, and Orbs. The Medieval Cosmos 1200–1687, Cambridge
University Press, Cambridge 1994.
Grant Edward, Średniowieczne podstawy nauki nowożytnej w kontekście religijnym, in-
stytucjonalnym oraz intelektualnym, przekł. Tadeusz Szafrański, Prószyński i S-ka,
Warszawa [2005].
Haskins Charles Homer, The Renaissance of the Twelfth Century, Harvard University
Press, Cambridge, Mass. 1927.
Jackowski Antoni, Dzieje geografii polskiej do 1918 roku, w: Historia geografii polskiej,
red. Antoni Jackowski, Stanisław Liszewski, Andrzej Richling, Wydawnictwo Na-
ukowe PWN, Warszawa 2008, s. 1–50.
Jonston Johannes, Thaumatographia naturalis in decem classes distincta, apud Joan-
nem Janssonium, Amsterdam 1665.
Karras Ruth Mazo, Seksualność w średniowiecznej Europie, przekł. Arkadiusz Bugaj,
PIW, Warszawa 2012.
Krafft Fritz, „Orbis (sphaera), circulus, via, iter, orbita“ – zur terminologischen Kenn-
zeichnung des wesentlichsten Paradigmenwechsel in der Astronomie durch Johannes
Kepler, „Beiträge zur Astronomiegeschichte“ 2011, nr 11, s. 25–99.
Krawiec Adam, Ciekawość świata w średniowiecznej Polsce. Studium z dziejów geogra-
fii kreacyjnej, Wydawnictwo UAM, Poznań 2010.
Krawiec Adam, Polska, Słowiańszczyzna, świat – problematyka geograficzna w Komen-
tarzu Jana z Dąbrówki, w: Komentarz Jana z Dąbrówki do Kroniki biskupa Wincen-
tego, red. A. Dąbrówka, M. Olszewski, IBL PAN, Warszawa 2015, s. 260–274.
Krzywy Roman, Sztuka wyborów i dar inwencji. Studium o strukturze gatunkowej poe-
matów Jana Kochanowskiego, IBL PAN, Warszawa 2008.
Krzyżanowski Julian, Romans polski wieku XVI, wyd. 2, PIW, Warszawa 1967.
Krzyżanowski Julian, Romans pseudohistoryczny w Polsce wieku XVI, Władysław An-
czyc i S-ka, Kraków 1926.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
42 Adam Krawiec

Kürbis Brygida, Cystersi w kulturze polskiego średniowiecza. Trzy świadectwa z XII


wieku, w: Brygida Kürbis, Na progach historii II: O świadectwach do dziejów kultury
Polski średniowiecznej, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2001, s. 221–241.
Kürbis Brygida, Dziejopisarstwo wielkopolskie XIII i XIV wieku, Państwowe Wydawni-
ctwo Naukowe, Warszawa 1959.
Kurdziałek Marian, Średniowieczne doktryny o człowieku jako mikrokosmosie, w: Ma-
rian Kurdziałek, Średniowiecze w poszukiwaniu równowagi między arystotelizmem
a platonizmem, Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 1996, s. 271–310.
Le Goff Jacques, L’Occident médiéval et l’Ocean Indien: un horizon onirique, w: Medi-
terraneo e Oceano Indiano. Atti del VI Convegno internazionale di storia maritima,
red. Manlio Cortelazzo, L. S. Olschki, Firenze 1970, s. 243–263.
Lewis Clive Staples, Odrzucony obraz. Wprowadzenie do literatury średniowiecznej i re-
nesansowej, przekł. Witold Ostrowski, wyd. 2, Wydawnictwo Znak, Kraków 2008.
Lovejoy Arthur O., Wielki łańcuch bytu. Studium historii pewnej idei, przekł. A. Przy-
bysławski, wyd. 2 poprawione, słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2009.
Łuczyński Jarosław, Obraz ziem dzisiejszej Polski w geografii oraz kartografii anty-
cznej i średniowiecznej, w: Stanisław Alexandrowicz, Jarosław Łuczyński, Rado-
sław Skrycki, Historia kartografii ziem polskich do końca XVIII wieku, DiG, War-
szawa 2017, s. 28–49.
Łuczyński Jarosław, Ziemie polskie i litewskie na mapach Mikołaja z Kuzy i jej warian-
tach, w: Stanisław Alexandrowicz, Jarosław Łuczyński, Radosław Skrycki, Historia
kartografii ziem polskich do końca XVIII wieku, DiG, Warszawa 2017, s. 52–63.
Maciej z Miechowa, Opis Sarmacji Azjatyckiej i Europejskiej, przekł. Tadeusz Bień-
kowski, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1972.
[Mateusz biskup krakowski], List Mateusza biskupa krakowskiego do św. Bernarda
o nawracaniu Rusi, wyd. August Bielowski, Monumenta Poloniae Historica, t. 2,
nakładem własnym, Lwów 1872, s. 15–16.
Meier Christel, Grundzüge der mittelalterlichen Enzyklopädik. Zu Inhalten, Formen
und Funktionen einer problematischen Gattung, w: Literatur und Laienbildung im
Spätmittelalter und in der Reformationszeit. Symposion Wolfenbüttel 1981, red.
Ludger Grenzmann, Karl Stackmann, J.B. Metzler, Stuttgart 1984, s. 467–500.
Meyer Heinz, Bartholomäus Anglicus, De proprietatibus rerum. Selbstverständnis
und Rezeption, „Zeitschrift für deutsches Altertum und deutsche Literatur” 1988,
nr 117/4, s. 237–274.
Okoń Jan, Kompendium – czy tylko wiedzy? Wstęp do typologii gatunku, w: Staropol-
skie kompendia wiedzy, red. Iwona M. Dacka-Górzyńska, Joanna Partyka, DiG,
Warszawa 2009, s. 9–32.
Olszewicz Bolesław, Geografia polska w okresie Odrodzenia, w: Odrodzenie w Polsce.
Materiały sesji naukowej PAN, 25–30 października 1953 roku, t. 2: Historia nauki,
cz. 2, red. Bogdan Suchodolski, PIW, Warszawa 1956, s. 324–360.
Pelc Janusz, Barok – epoka przeciwieństw, Czytelnik, Warszawa 1993.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo średniowiecznego obrazu świata… 43

Pelc Janusz, Europejskość literatury polskiej doby renesansu i baroku, „Odrodzenie


i Reformacja w Polsce” 1993, t. 37, s. 47–57.
Pelc Janusz, Kochanowski. Szczyt renesansu w literaturze polskiej, wyd. 2, Wydawni-
ctwo Naukowe PWN, Warszawa 2001.
Pomian Krzysztof, Zbieracze i osobliwości: Paryż–Wenecja XVI–XVIII wiek, przekł.
Andrzej Pieńkos, PIW, Warszawa 1996.
Radziwiłł Mikołaj Krzysztof, Podróż do Ziemi Świętej, Syrii i Egiptu: 1582–1584, oprac.
Leszek Kukulski, PIW, Warszawa 1962.
Russell Jeffrey Burton, Inventing the Flat Earth: Columbus and Modern Historians,
Praeger, New York 1991.
Scafi Alessandro, Mapping Paradise: a History of Heaven on Earth, British Library,
London 2006.
Schmitt Charles B., Aristotle and the Renaissance, Harvard University Press, Cam-
bridge, Mass. 1983.
Simek Rudolf, Erde und Kosmos im Mittelalter. Das Weltbild vor Kolumbus, C.H. Beck,
München 1992.
Simek Rudolf, Monster im Mittelalter. Die phantastische Welt der Wundervölker und
Fabelwesen, Böhlau Verlag, Köln–Weimar–Wien 2015.
Simek Rudolf, The shape of the earth in Middle Ages and medieval mappaemundi,
w: The Hereford World Map. Medieval World Maps and Their Context, red. Paul
D. A. Harvey, The British Library, London 2006, s. 293–303.
Skarga Piotr, O jedności Kościoła Bożego pod jednym pasterzem i o greckiem i ruskiem
od tej jedności odstąpieniu, wyd. 6, nakł. ks. Ludwika Bobra, Kraków 1885.
Sokolski Jacek, Barokowa „physica curiosa" i koncepty księgi natury, w: Koncept w kul-
turze staropolskiej, red. L. Ślęk, A. Karpiński, W. Pawlak, Towarzystwo Naukowe
KUL, Lublin 2005, s. 290–310.
Solinus, C. Iulii Solini Collectanea rerum memorabiliarum, wyd. T. Mommsen,
Weidmann, Berlin 1895.
Sowa Jan, Fantomowe ciało króla: peryferyjne zmagania z nowoczesną formą, Uni-
versitas, Kraków 2011.
Staszewski Józef, Polska i Bałtyk na mapie świata z Ebstorfu, „Zeszyty Geograficzne
WSP w Gdańsku” 1962, nr 4, s. 190–236.
Strickland Debra Higgs, Saracens, Demons, and Jews. Making Monsters in Medieval
Art, Princeton University Press, Princeton–Oxford 2003.
Strzelczyk Jerzy, „Opis krajów”. Nowe źródło do dziejów wieków średnich i chrystiani-
zacji ludów nadbałtyckich, w: tenże, Średniowieczny obraz świata, PTPN, Poznań
2004, s. 206–216.
Strzelczyk Jerzy, Klucz do poznania nieba. Z dziejów myśli racjonalistycznej w śred-
niowieczu, Novus Orbis, Gdańsk 2003.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
44 Adam Krawiec

Strzelczyk Jerzy, Król-kapłan Jan. Rzeczywistość i legenda, w: W poszukiwaniu króle-


stwa kapłana Jana, wyb., wstęp i red. nauk. Jerzy Strzelczyk, Novus Orbis, Gdańsk
2006, s. V–LXXIX.
Strzelczyk Jerzy, Wandalowie i ich afrykańskie państwo, PIW, Warszawa 1992.
Ślęczka Tomasz, Aleksander Macedoński w literaturze staropolskiej, Wydawnictwo
Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2003.
Śnieżko Dariusz, „Kronika wszystkiego świata” Marcina Bielskiego. Pogranicze dys-
kursów, Wydawnictwo Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin 1991.
Śnieżko Dariusz, Swojskie i obce w kronice uniwersalnej (przykład Marcina Bielskie-
go), „Teksty Drugie” 2003, nr 1, s. 23–40.
Tazbir Janusz, Rzeczpospolita szlachecka wobec wielkich odkryć, Wiedza Powszech-
na, Warszawa 1973.
Tazbir Janusz, Sarmaci o Abisynii: stereotypy i wiedza, „Odrodzenie i Reformacja
w Polsce” 1997, nr 41, s. 89–110.
Ulewicz Tadeusz, Sarmacja. Studium z problematyki słowiańskiej XV i XVI w.,
wyd. 2, Collegium Columbinum, Kraków 2006.
Wagner Bettina, Die „Epistola presbiteri Johannis“, lateinisch und deutsch. Überlie-
ferung, Textgeschichte, Rezeption und Übertragungen im Mittelalter. Mit bisher
unedierten Texten, De Gruyter, Tübingen 2000.
Williams David, Deformed Discourse. The Function of the Monster in Mediaeval
Thought and Literature, University of Exeter Press, Exeter 1996.
Wright John Kirtland, The Geographical Lore of the Times of the Crusades, American
Geographical Society, New York 1925.
Wróblewski Romuald, Nowy Świat – Indie Zachodnie – Ameryka. Z dziejów kształ-
towania się polskiej nomenklatury geograficznej w dobie Renesansu, „Odrodzenie
i Reformacja w Polsce” 1976, t. 21, s. 41–55.
Zalewska-Lorkiewicz Katarzyna, Ilustrowane „mappae mundi” jako obraz świata.
Średniowiecze i początek okresu nowożytnego, DiG, Warszawa 1997.
Żołądź Dorota, Ideały edukacyjne doby staropolskiej: stanowe modele i potrzeby edu-
kacyjne szesnastego i siedemnastego wieku, Państwowe Wydawnictwo Naukowe,
Warszawa 1990.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo średniowiecznego obrazu świata… 45

Adam Krawiec

Sarmaci i Popianie. Dziedzictwo średniowiecznego


obrazu świata jako element kontekstu kulturowego
piśmiennictwa staropolskiego
Streszczenie
Artykuł podejmuje stosunkowo słabo zbadane zagadnienie średniowiecznych
wpływów na staropolskie wyobrażenia o świecie jako przestrzeni geograficznej.
Ma charakter uwag wstępnych, wskazujących główne obszary obecności elemen-
tów należących do dziedzictwa myśli średniowiecznej w tekstach autorów staro-
polskich, które w dalszych pracach należałoby zanalizować na przykładach kon-
kretnych utworów i/lub gatunków piśmiennictwa. Zwrócono uwagę na fakt, że
szereg wyobrażeń antycznych obecnych w analizowanym okresie było wspólne dla
geografii kreacyjnej średniowiecza i okresu nowożytnego. Do wskazanych jako naj-
istotniejsze post-średniowiecznych elementów staropolskiej geografii kreacyjnej
należały: ogólna wizja struktury świata fizycznego, koncepcja trójdzielnej ekume-
ny, posługiwanie się antyczną geonimią do opisu świata współczesnego (ze szcze-
gólnym uwzględnieniem nazwy Sarmacja), wyobrażenia na temat egzotycznych
ludów i zwierząt, w tym mirabiliów, tzw. ludów monstrualnych oraz królestwa
Prezbitera/Popa Jana.

Słowa kluczowe: geografia kreacyjna; piśmiennictwo średniowieczne; piśmiennictwo


staropolskie; historia wyobrażeń geograficznych

Sarmatians and the Popians. The heritage of the


Medieval imaginative world as a constituent
of the Old Polish writings’ cultural context
Summary

The paper deals with a question of the medieval influences on the old-Polish ima-
gination world considered as geographical space. The paper is considered as preli-
minary remarks, showing the main areas of the elements’ presence which belong to
the medieval intellectual heritage in the texts of old-Polish authors. The presence
of these elements in particular works and/or genres should be subject of further

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
46 Adam Krawiec

investigations in the future. It was pointed out, that many imaginations of Greek/
Roman ancient origin, present in the old-Polish period, were in fact common for
the medieval and early modern imaginative geographies. To the most important
post-medieval features of the old-Polish imaginative geography belonged: a general
vision of the physical world’s structure, the idea of the tripartite habitable world,
use of the ancient geonyms while describing the contemporary world (especially
the name of Sarmatia), particular imaginations about exotic countries and people,
including their marvels, so-called monstrous races, and the kingdom of Prester
John.

Keywords: imaginative geography; medieval writings; old-Polish writings; history of the


geographical imaginations

Dr hab. prof. UAM Adam Krawiec – historyk średniowiecza. Aktualne główne


obszary zainteresowań badawczych: historia wyobrażeń, ze szczególnym uwzględ-
nieniem wyobrażeń geograficznych i kosmologicznych; historia kartografii oraz piś-
miennictwa geograficznego w średniowieczu i okresie wczesnonowożytnym.

© by the author, licensee Łódź University – Łódź University Press, Łódź, Poland. This article is an open access article
distributed under the terms and conditions of the Creative Commons Attribution license CC-BY-NC-ND 4.0
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)

You might also like