Obremski-Bogurodzica (Dokończ Zaznaczenia1)
Obremski-Bogurodzica (Dokończ Zaznaczenia1)
Obremski-Bogurodzica (Dokończ Zaznaczenia1)
pl
zagadnienia języka artystycznego
Pamiętnik Literacki CVI, 2015, z. 1, PL ISSN 0031-0514
http://rcin.org.pl
130 Rozprawy i Artykuły
Europy. W: Światło i słowo. Egzystencjalne czytanie tekstów dawnych. Warszawa 1995, s. 3 (pod-
kreśl. K. O.): „Była bowiem [Bogurodzica] śpiewem ojców, pieśnią przodków, wpisaną w duchowe
dzieje narodu, a egzystencję przeszłą unaoczniała: jako w i z j a, o b r a z, g ł o s”.
6 Ten stan „uczonej niewiedzy” mogą – przykładowo – przybliżyć słowa T. M i c h a ł o w s k i e j (Śred-
http://rcin.org.pl
krzysztof obremski „Bogurodzica”: struktura czasoprzestrzeni i obraz poetycki 131
Człowiek i ogród rajski w kulturze religijnej średniowiecza. Warszawa 1997, il. czarno-biała nr 9.
Najkrótsze wyjaśnienie trójkąta mistycznego brzmi: „Owocem tak wielkiej nobilitacji geometrii
w średniowieczu były próby geometryzacji definicji samego Boga” (ibidem, s. 30).
http://rcin.org.pl
132 Rozprawy i Artykuły
9 Zob. badania J. T a z b i r a nad sarmatyzacją katolicyzmu – tu np. jego praca Sarmatyzacja po-
trydenckiego katolicyzmu (w: Szlachta i teologowie. Studia z dziejów polskiej kontrreformacji. War-
szawa 1987).
10 Zob. J. T i s c h n e r, J. Ż a k o w s k i, Tischner czyta Katechizm. Kraków 1996, s. 12–13:
„W pewnym sensie okaże się, że dla Boga centrum świata jest człowiek. Natomiast dla człowieka
centrum świata jest Bóg. Używając metafory kopernikańskiej, można rzec, że Ziemia się kręci, ale
Słońce też się kręci. »Capax Dei« oznacza, że mamy zarówno ruch człowieka wokół Pana Boga, jak
i ruch Boga wokół człowieka.
[...]
[...] Można więc powiedzieć: ten nowy Katechizm będzie pokazywał dwojaki ruch w świecie naszych
wartości. Ruch, w którym Bóg siebie uczłowiecza, a człowiek się ubóstwia.
[...]
Wyraźnie natomiast widać, że ten katechizm szuka takiego miejsca w Bogu, które jest najbardziej
ludzkie, i takiego miejsca w człowieku, które jest najbardziej boskie”.
11 Wiek XII był czasem narodzin czyśćca. Według XIII-wiecznej glosy do Sentencji Piotra Lombarda
dusze oczekujące nieba są charakteryzowane dwoma komponentami: „Niektórzy [zmarli] są śred-
nio dobrzy i dzięki wstawiennictwom mogą dostąpić zupełnego rozgrzeszenia; ci bez wątpienia
przebywają w czyśćcu”. Cyt. za: J. L e G o f f, Narodziny czyśćca. Przeł. K. K o c j a n. Posł. Z. M i-
k o ł e j k o. Warszawa 1997, s. 226.
http://rcin.org.pl
krzysztof obremski „Bogurodzica”: struktura czasoprzestrzeni i obraz poetycki 133
http://rcin.org.pl
134 Rozprawy i Artykuły
http://rcin.org.pl
krzysztof obremski „Bogurodzica”: struktura czasoprzestrzeni i obraz poetycki 135
przekazu kcyńskiego23, trudno nie sformułować pytania: który jego zapis powinien
stać się podstawą tekstową rozpoznawania struktury czasoprzestrzeni Bogurodzicy?
Odpowiedź może mieć znaczenie wręcz fundamentalne24. Jednocześnie jesteśmy
poniekąd zmuszeni zmierzyć się z istotną kwestią teorii dzieła literackiego, ponieważ
o czasoprzestrzeni zarazem można twierdzić, że wobec słów tekstu pozostaje względ-
nie samoistnym dziełem wyobraźni (byłaby sumą zhierarchizowanych elementów?),
jak też uznać, że sprzężenie zwrotne między res a verba ma wręcz totalny zakres
i władza słów nad wyobrażeniami pozostaje bezwzględnym dyktatem.
Innymi słowy, „polimorficzność” czy „wariantywność” przekazu kcyńskiego może
nawet wymusza dokonanie podstawowego wyboru: przyjąć jako werbalną podsta-
wę struktury czasoprzestrzeni jeden spośród pięciu zapisów przekazu kcyńskiego
czy niejako wznieść się ponad ich wierszowe zróżnicowanie i w s z y s t k i e p r z e-
k a z y o g a r n ą ć j e d n y m o g ó l n y m s p o j r z e n i e m? W moim przekonaniu
t o d r u g i e r o z w i ą z a n i e wydaje się trafniejsze dla poznania struktury czaso-
przestrzeni Bogurodzicy, a zatem świata konstruowanego postaciami oraz ich
statusami i działaniami w dwojakich relacjach: przestrzennych i czasowych.
Tak więc, zważywszy na „wariantywność” przekazu kcyńskiego, nie podejmuję
pytania o to, która z pięciu postaci zapisu jest tu przyjęta jako determinanta cza-
soprzestrzeni Bogurodzicy, ponieważ owa czasoprzestrzeń nie wydaje się zdetermi-
nowana liczbami strof ani ich metrycznymi formami25. To wszak Boskie i ludzkie
osoby w ich teologicznych statusach oraz działaniach fundamentalnie kształtują
strukturę czasoprzestrzeni Bogurodzicy26, nie zaś linearne porządki słów i zespo-
23 Zob. K r ą ż y ń s k a, M i k a, op. cit., s. 47: „Podnosi się mianowicie drobioną budowę utworu, po-
legającą na tworzeniu większych, złożonych całostek, z mniejszych. Wyodrębniono w związku z tym
trzy ich poziomy: człony, wiersze i tzw. periody. Człony tworzą wiersze, z wierszy zaś powstają
periody. Całość skomponowana jest z dwóch periodów, z których pierwszy ma dwa wiersze trój-
członowe (lub czteroczłonowe) i jeden dwuczłonowy, a period drugi dwa wiersze trójczłonowe
i cztery dwuczłonowe. Wiersze krótkie są zawsze dwuczłonowe”.
Z jednej strony, niepodobna podważać dawnych związków poezji i retoryki, z drugiej jednak – takie
„przeniesienie” Bogurodzicy z poetyki do teorii retorycznej należy uznać za dyskusyjne, ponieważ
(niezależnie od przekazów oraz ich zapisów) charakteryzuje tę pieśń wyjątkowa zwięzłość, w sztu-
ce zaś wymowy periody czy tym bardziej okresy nie charakteryzowały się zwartością. Wręcz prze-
ciwnie. Zob. K. G ó r s k i, Jakub Wujek jako pisarz. W: Z historii i teorii literatury. Wrocław 1959,
s. 72.
24 Zob. K r ą ż y ń s k a, M i k a, op. cit., s. 56: „Okazuje się [...], że układ linearny tekstu jest niezwykle
znaczący i dlatego analizując kolejne całostki, trzeba wydobywać dodatkowe sensy będące pochod-
ną kolejności słów w tekście”.
25 Zob. ibidem, s. 51:
„Już choćby określenie Bogurodzicy jako pieśni-modlitwy to uchwycenie tylko jednego jej aspektu,
bo równolegle rozwija się teologiczny wykład ustanawiający ze względu na modlitwę metafizyczną
przestrzeń, w której się ona dokonuje. Kształtowanie przestrzeni odbywa się przez przypominanie
podstawowych prawd teologicznych, które są wszakże realizowane właśnie w modlitwie.
Jest zatem tak, jakby teologiczną osnowę przeplatał modlitewny wątek, to znikając pod nią, to
znów wydostając się na powierzchnię, lub, innymi słowy, jakby modlitwa oplatała metafizyczną
przestrzeń. [...]”.
26 Zob. ibidem (podkreśl. K. O.): „Poza osobami i ich aktywnością jest jeszcze tylko świat jako miejsce
http://rcin.org.pl
136 Rozprawy i Artykuły
Czasoprzestrzeń
http://rcin.org.pl
krzysztof obremski „Bogurodzica”: struktura czasoprzestrzeni i obraz poetycki 137
pierwszym nie została dana łaska wiary, to przecież ich status religijny określała formuła „anima
naturaliter christiana”. Potępieni chrześcijanie otrzymaną od samego Boga łaskę wiary swoimi
grzechami odrzucili, poganom zaś (przyjmijmy upraszczające uogólnienie) owa łaska bądź nie była
dana, bądź zostali nią obdarzeni jedynie w ograniczonym zakresie (vide Platon, Arystoteles, stoicy).
38 O takim usytuowaniu Żydów: ponad potępionymi chrześcijanami (a przynajmniej heretykami – o ile
ci w ogóle zostaną uznani za chrześcijan) i poganami, zob. [P. S k a r g a], Upominanie do ewanjelików
http://rcin.org.pl
138 Rozprawy i Artykuły
i do wszystkich społem niekatolików, iż o skażenie zborów krakowskich gniewać się i nic nowego
i burzliwego zaczynać nie mają. Kraków 1592. W: M. K o r o l k o, Klejnot swobodnego sumienia.
Polemika wokół konfederacji warszawskiej w latach 1573–1656. Warszawa 1974, s. 190; zob. też
s. 196.
39 W tradycji wschodniej Maria, a niekiedy również Jan Chrzciciel zajmują miejsce ponad aniołami;
Deesis unaocznia ich bezpośrednią bliskość wobec „Bożyca”; aniołowie w hierarchii Deesis stoją
za nimi.
40 K r ą ż y ń s k a, M i k a, op. cit., s. 55.
41 Zob. ibidem, s. 56: „W Bogurodzicy kreuje się metafizyczną przestrzeń, tworząc ją jakby na nowo
dla modlitwy. Krok za krokiem ustanawia się relacje przypominające boską historię z początków
nowej ery. Równolegle do tego rozwija się drugi plan czasowy, w którym istnieje modlitwa. Plan
otwarty w czasie, włączający ludzi w świętą historię. Dopóki jednak nie zostanie wykreowana peł-
na przestrzeń metafizyczna, umożliwiająca modlitwę, nie czas na konkretne prośby”.
42 Zob. E. S t a n k i e w i c z, Poetyka i strukturalna lingwistyka. W: Poetyka i sztuka słowa, s. 52–53
jako ruch prostoliniowy, czy, bardziej dokładnie mówiąc, jako ruch po przełamanej w pewnym
miejscu linii prostej, czy po dwóch liniach, jak to wyraża nasze [tj. chrześcijańskie – K. O.] liczenie
czasu przed Chrystusem i po Chrystusie”.
44 Zarówno anonimowy malarz z w. XIV wieku, jak też J. van Eyck (ok. 1440 r.) w swoich przedsta-
wieniach Sądu Ostatecznego unaocznili pionową oś, będącą niejako drogą łączącą trzy teologiczne
poziomy świata i zaświatów: piekło, ziemię i niebo. Zob. A. K. T u r n e r, Historia piekła. Przeł.
J. J a r n i e w i c z. Gdańsk 1996, il. 7–8.
45 Zob. N. M. W i l d i e r s, Obraz świata a teologia. Od średniowiecza do dzisiaj. Przeł. J. D o k t ó r.
Warszawa 1985, s. 98: „Co bowiem [w systemie geocentrycznym] znajdowało się w centrum ziemi?
Piekło! A co znajdujemy w środku piekła? Tron Lucyfera! Wygląda to wręcz na bluźnierstwo: świat
stał się, używając słów Lovejoya, światem »diablocentrycznym«... Nie Bóg, lecz diabeł zajął hono-
rowe miejsce we wszechświecie”.
46 K r ą ż y ń s k a, M i k a, op. cit., s. 61.
47 Ibidem, s. 51.
48 Zob. T. M i c h a ł o w s k a, Kochanowskiego poetyka przestrzeni. W: Poetyka i poezja. Studia i szki-
mia – piekło. Granice oddzielające te trzy światy (czyśćca jednak nie należy trak-
tować jako czegoś równorzędnego niebu czy piekłu) mają cztery oddzielne jakby
przejścia graniczne przeznaczone dla: Boga jako Stwórcy (zarazem transcendent-
nego oraz immanentnego w dziele stworzenia świata i człowieka), Jezusa Chrystu-
sa (z Jego Wcieleniem i Zmartwychwstaniem, Wniebowstąpieniem i zstąpieniem do
piekieł), Marii (Niepokalanie Poczętej i Wniebowziętej), ludzi pośmiertnie zbawionych
(tu także dusz pokutujących w czyśćcu) lub potępionych.
W kontekście polskiej średniowiecznej poezji religijnej nieprzewyższona zwięzłość
wysłowienia Bogurodzicy wyraża się także w tym, że zamiast choćby tylko naj-
oszczędniejszego opisu wertykalnie troistej czasoprzestrzeni werbalizowane są je-
dynie jej (można powiedzieć) sygnalne znaki. Te okazują się paradoksalne: wbrew
swej werbalnej małomówności (trudno wszak twierdzić, że przedstawienia słowne
ewokują wyobrażenia plastyczne) stają się wręcz najwymowniejsze, jako że najin-
tensywniej rozjaśnione osobami Boga w Trójcy, Marii i Jana Chrzciciela. Trójpozio-
mowa struktura czasoprzestrzeni, współtworzona przez doczesną ziemię i przyszłe
miejsca zbawienia lub potępienia, pełnię swego znaczenia zyskuje nie dzięki jakiej-
kolwiek teologicznej oryginalności (tej próżno tu szukać49 – wyłączywszy skrajną
kondensację wysłowienia), lecz dlatego, że jest dziełem takiej sztuki poetyckiej,
która po kilku wiekach i w zupełnie innym kontekście mogłaby zostać określona
jako „maksimum treści, minimum słów”.
Średniowieczny autor Bogurodzicy najzwięźlej unaocznił to, co będzie jedną
z pierwszorzędnych materii tzw. poezji metafizycznej: rozdarcie człowieka między
pobożnością a grzesznością. Światem totalnie religijnym rządzi zasada pars pro toto:
O co nasi przodkowie modlili się zatem w Bogurodzicy? Do Maryi o owoce Wcielenia („spuści nam”);
przez Jana Chrzciciela o owoce Objawienia („napełń myśli”); do Chrystusa – za wstawiennictwem oboj-
ga pośredników – o dobra najprostsze i najcenniejsze zarazem: „na świecie zbożny pobyt, po żywocie
rajski przebyt”.
[...] nieznany twórca Bogurodzicy, bez wątpienia znakomity teolog, zawarł w pieśni liczącej niespeł-
na pół setki słów elementarne prawdy chrześcijańskiej wiary: o Wcieleniu Chrystusa, o Boskim Macie-
rzyństwie Maryi i Jej wieczystym dziewictwie, o Jej przebywaniu w chwale niebiańskiej, o skuteczności
pośrednictwa świętych, o ludzkim bytowaniu w perspektywie wieczności. Nie przypadkiem zatem przez
stulecia uważano Bogurodzicę za „katechizm ojców” [...]50.
http://rcin.org.pl
krzysztof obremski „Bogurodzica”: struktura czasoprzestrzeni i obraz poetycki 141
struktury czasoprzestrzeni. Oczywiście, można spierać się, czy jednak już w swej
istocie schematyczne takie lub inne tabele nie stają się formą interpretacyjnej znie-
czulicy wobec tekstu tak nieprzeciętnie artystycznego. Paradoksalnie: z jednej
strony, wyjątkowa kondensacja słów naszej pieśni narodowej, z drugiej zaś – wa-
riantywność relacji między nimi (uwarunkowana odmiennymi zapisami przekazu
kcyńskiego). Zarazem jeśli „Określony najogólniej strukturalizm jest czymś w ro-
dzaju czujności nastawionej na chwytanie współzależności i współdziałania części
w ramach pewnej całości [...]”51, to obydwie tabele można potraktować jako wyraz
owej czujności.
Znacząco odmienne zapisy graficzne przekazu kcyńskiego może nawet naka-
zują, by powiedzieć: nie ma jednego przekazu kcyńskiego – w istocie tekstowej
rzeczy jest ich tyle, ile zapisów z ich wariantami sztuki wersyfikacji, w której to
sztuce anonimowy autor średniowieczny i edytorzy jego tekstu współtworzą relację
sprzężenia zwrotnego. Jeśli przedstawione tu schematyczne tabele będą postrze-
gane jako rozerwanie związków między słowami wiersza, to za takim odejściem od
porządku linearnego słów w kolejnych wersach Bogurodzicy przemawiają wielora-
kie stroficzne warianty zapisu przekazu kcyńskiego. One sprawiają, że nawet po-
jedyncze słowa współtworzą różnorodne kombinacje, toteż o „wyższej i nierozerwal-
nej całości”52 tekstu Bogurodzicy zarazem można i nie można mówić.
Obraz poetycki53
Otóż obrazy mentalne wywoływane u czytelników przez wybitne
teksty literackie przyćmiewają niekiedy bezpośrednie bodźce zmysłowe.
[...]
Przez wizualizację [...] można rozumieć przedstawianie – w sposób
wzrokowo dostępny innym ludziom – wszelkich treści wewnętrznych,
zarówno sensorycznych, jak i abstrakcyjnych. [Zdzisław Łapiński]54
J. Ż u k o w e r - N a r b u n t o w i c z, T. S ł a w e k):
„Równoczesność nie przeczy następstwu, a wręcz przeciwnie – wzmacnia je i ostrzej uwydatnia.
[...]
[...] Najwyraźniej ów ruch naprzód i wstecz odczuwany jest w wierszu, gdzie każdy wers wiedzie
nieuchronnie ku następnemu, który z kolei odwołuje się do swego poprzednika, współtworząc z nim
wyższą i nierozerwalną całość”.
53 W tej części wykorzystuję wcześniejszą swoją publikację: K. O b r e m s k i, Obraz Boga w polskiej
liryce religijnej XVII wieku. Toruń 1990, s. 9–20.
54 Z. Ł a p i ń s k i, Widziane, wyobrażone, pomyślane. „Teksty Drugie” 2009, nr 1/2, s. 47–48. Zob.
http://rcin.org.pl
142 Rozprawy i Artykuły
Niepodobna choćby tylko wskazać sporne czy też dyskusyjne punkty problematy-
ki obrazu poetyckiego55 (tu pojmowanego samoistnie, tj. nie jako wypowiedź o zna-
czeniu metaforycznym). Aby unaocznić zakres „uczonej niewiedzy” jego badaczy,
wyłącznie na zasadzie pars pro toto przywołam zdanie Barbary Otwinowskiej:
„Termin »o b r a z« jest jednym z najbardziej wieloznacznych i niejasnych terminów
jeszcze i dzisiejszej teorii literatury, która nie rezygnując z jego znaczeń dawnych,
dodała doń nowe, własne”56. W kontekście tegoż twierdzenia (sformułowanego wszak
w materii nieporównywalnie głębiej i pełniej poznanej niż średniowieczna teoria
literatury) zakres „uczonej niewiedzy”, w jakiej mimo wszystko wciąż pozostaje i,
być może, do końca będzie pogrążona Bogurodzica, nakazuje przywołać jeszcze
jedno zdanie – biblisty:
Niekiedy przy niektórych wyrażeniach i tekstach trudno jest określić, czy mamy do czynienia
z metaforą, czy też nie. Z naszego [tj. współczesnego – K. O.] punktu widzenia skłonni bylibyśmy praw-
dopodobnie powiedzieć, że tak, ale jest wątpliwe, czy ludzie i autorzy biblijni podobnie odczuwali i wi-
dzieli te słowa i wyrażenia. Mogli pojmować i odczuwać swe określenia jako ukazujące wprost i najści-
ślej tę rzeczywistość, o której mówili. Ten fakt powinien chyba być sygnałem, że przy rozpatrywaniu
metafory nie powinniśmy się kierować tylko naszym spojrzeniem i kategoriami, ale również brać pod
uwagę spojrzenie i odczucia tych, którzy wypowiadali analizowane przez nas słowa57.
Poznawczo podobnie nam daleko do czasów Biblii, jak też do Polski Piastów czy
nawet Władysława Jagiełły58. Nie potrafimy bez wątpliwości odpowiedzieć na py-
tanie o to, czy słowa Bogurodzicy były rozumiane przenośnie, tym bardziej że me-
tafora pozostałaby problemem głównie poetyki immanentnej, a jedynie umiarko-
wanie sformułowanej: w średniowiecznej teorii literatury w Polsce pojawiała się
głównie w kontekście alegorii i teorii „trzech stylów”59. Ponadto: niepodobna defi-
nitywnie rozstrzygnąć kwestii przenośnych znaczeń słów Bogurodzicy także z tego
powodu, jakim jest sam język chrześcijańskiej teologii dogmatycznej – w nim me-
taforyczność to niejako przyrodzona właściwość każdej wypowiedzi60 (także w za-
literatury polskiej od początków do czasów najnowszych. Warszawa 1970, s. 20. Takie odosobnio-
ne wśród polskich badaczy stanowisko zostało potwierdzone przez austriackiego muzykologa,
R. F l o t z i n g e ra (Jeszcze o kwestii „Bogurodzicy”. Przeł. A. G o r z k o w s k i. „Pamiętnik Literac-
ki” 2005, z. 2, s. 10).
59 Zob. M i c h a ł o w s k a, Średniowieczna teoria literatury w Polsce, passim.
60 Zob. F r a n k o w s k i, op. cit., s. 159: „Najbardziej p o d s t a w o w ą p r z y c z y n ą występowania
metafory w Biblii, przyczyną związaną z ostatecznym charakterem tej księgi, jest to, że B i b l i a
m ó w i o B o g u, o n a d p r z y r o d z o n o ś c i, a w i ę c o r z e c z y w i s t o ś c i t r a n s c e n-
d e n t n e j, c z y l i p r z e k r a c z a j ą c e j [...] k a t e g o r i e n a s z y c h p o j ę ć i m y ś l i. W takiej
sytuacji, rzecz oczywista, kończy się możliwość operowania terminami dosłownymi, a pozostaje
http://rcin.org.pl
krzysztof obremski „Bogurodzica”: struktura czasoprzestrzeni i obraz poetycki 143
jedynie możliwość – by w ogóle mówić na temat tego, co transcendentne – podjęcia analogii, obra-
zu, metafory”. O całkowitej porażce myśli, która zamierzała Boski majestat oddać słowami zob.
J. H u i z i n g a, Jesień średniowiecza. Przeł. T. B r z o s t o w s k i. Warszawa 1974, s. 260.
61 Cyt. za: H. L a u s b e r g, Retoryka literacka. Podstawy wiedzy o literaturze. Przekł., oprac., wstęp
odbioru świata, którego wynikiem jest to, że denotatami znaków słownych dla ludzi w większości
przypadków są pewne przestrzenne, postrzegalne obiekty, prowadzi do określonego odbioru mo-
deli werbalnych. Zasada ikoniczna, naoczność są im też w pewnej mierze właściwe. Można wyko-
nać pewien eksperyment myślowy: wyobraźmy sobie jakieś skrajnie uogólnione pojęcie całkowicie
abstrahujące od jakichkolwiek cech konkretnych, jakieś w s z y s t k o i spróbujmy określić dla
siebie jego cechy. Nietrudno przekonać się, że cechy te dla większości ludzi będą miały charakter
przestrzenny [...]”.
http://rcin.org.pl
144 Rozprawy i Artykuły
Tak właśnie rzecz się ma z Bogurodzicą: wbrew jakże skromnej liczbie słów,
które nie współtworzą wypowiedzi wyróżniającej się plastycznością i sensualną
konkretnością ewokowanych nimi wyobrażeń, pieśń narodowa okazuje się obrazem
poetyckim za sprawą znamiennego dla tekstów lirycznych spłaszczenia poziomów
– szczegółowy obraz słowny, obraz poetycki i obraz artystyczny nadrzędny współ-
kreują jednię, w której dwa niższe poziomy obrazowania jakby zanikają, niejako
wciągnięte czy też pochłonięte przez finalny poziom najwyższy, tj. przez obraz ar-
tystyczny nadrzędny. Dlatego o Bogurodzicy jako o pieśni zawierającej obraz po-
etycki można mówić wbrew temu, że jej liczbowo jakże skromne słowa nie wyróż-
niają się plastycznością i konkretnością ewokowanych wyobrażeń.
Zarazem obraz poetycki posiada także inne komponenty niż te wyłącznie na-
oczne czy wielorako sensualne. Np. Cecil Day Lewis zdefiniował go jako „mniej lub
bardziej zmysłowe wyobrażenie słowne”65, w którym przedstawienia wzrokowe
pozostają najbardziej pospolitym rodzajem obrazu: naoczność może zachować
wielkość jedynie minimalną, może też zostać tak mocno przesłonięta spostrzeże-
niami zmysłów innych niż wzrok, że będzie bliska zera, wszakże choćby minimalna
cząstka wizualności to element konstytutywny obrazu poetyckiego. Przy takim jego
pojmowaniu wolno powiedzieć, że Bogurodzica zawiera go, gdyż „wyobrażenia słow-
ne” w poważnym zakresie pozostają zmysłowe: co prawda Trójca Święta, Bożyc,
Maria czy Chrzciciel to słowa-znaki o sensach naocznych, konstytuowanych może
nawet nie tyle przez teologię, ile przez kazania czy sztukę sakralną (o tekstach
apokryficznych nie wspominając), ale jednak społeczność grzeszników jako podmiot
modlitewnych próśb dla niej samej była przecież jak najbardziej cieleśnie konkret-
na i tym samym postrzegana zmysłami oraz tworzona przez emocje – w tym przez
przerażenie perspektywą mąk piekielnych (vide dawna pedagogika strachu). Za
pewnik można przyjąć, że grzesznicy, prosząc o „rajski przebyt”, gdzieś przed ocza-
mi mieli choćby słabo zarysowaną wizję rajskiej szczęśliwości, jak też o ileż wyra-
zistszy obraz tego, co wiecznie potępionych czeka w piekle (te dwa zaświaty ponie-
kąd były połączone relacją sprzężenia zwrotnego). Ta cielesność społeczności
grzeszników jako somatyczne podłoże unaocznienia poetyckiego może być wiązana
z tym, co Kleiner pisał w pracy Rola pamięci w recepcji dzieła literackiego i w jego
strukturze66. Obrazotwórczą funkcję Bogurodzicy prymarnie determinowały statu-
sy Boskich osób, tzn. Bóg w Trójcy, Maria i Chrzciciel współtworzyli najświętszy
http://rcin.org.pl
krzysztof obremski „Bogurodzica”: struktura czasoprzestrzeni i obraz poetycki 145
mi selektywnymi, złożonymi z niewielkiej ilości rysów, dzięki temu intensywnych, a zarazem sa-
mowystarczalnych i nie wymagających uzupełnień”.
67 Cyt. za: R. W e l l e k, A. W a r r e n, Teoria literatury. Przeł. I. S i e r a d z k i. Przekł. pod red. i z posł.
„[...] interpretację Bogurodzicy jako tropu kyrialnego należy ostatecznie odłożyć ad acta. [...]
Natomiast określenie Bogurodzicy terminem »pieśń« jest najzupełniej trafne, jakkolwiek nie nazbyt
precyzyjne. Nie ma wątpliwości, że wykonywano ją na podobieństwo chorału. Wątpliwości można
natomiast żywić co do tego, czy przeznaczona była pierwotnie do celów liturgicznych, a w jeszcze
większym stopniu: czy przeznaczona była dla »ludu« lub narodu w ogóle”.
70 Zob. R. M a z u r k i e w i c z, Z. W a n i c o w a, Dlaczego „Bogurodzicę” śpiewano w liturgicznym
okresie Bożego Narodzenia? „Pamiętnik Literacki” 2005, z. 2. – J.-P. H a s h o l d, „Dlaczego pod
Grunwaldem śpiewano »Bogurodzicę«?”, czyli duchowa rywalizacja między Krzyżakami a Polakami.
Przeł. J. L e s z e k. Jw.
71 O s t r o w s k a, op. cit., s. 7.
http://rcin.org.pl
146 Rozprawy i Artykuły
Abstract
http://rcin.org.pl