Jak informuje serwis Transport-Expert.pl, dwa kolejne systemy Red Light na polskich drogach zostały uruchomione w poniedziałek 24 lutego tego roku. Są to kamery, które kontrolują zachowania kierowców na skrzyżowaniach i rejestrują przejazdy na czerwonym świetle. Gdzie zatem można spotkać cyfrowych policjantów? Jest między innymi wielki powrót we Wrocławiu.
24 lutego 2025 roku ponownie uruchomiono system Red Light na skrzyżowaniu ulic Na Ostatnim Groszu i Bystrzyckiej we Wrocławiu. Jest to wielki powrót, ponieważ te kamery zostały wyłączone przez Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym w listopadzie ubiegłego roku z powodu problemów z zasilaniem.
Zobacz też: Nawet 300 zł kary dla kierowców. W mieście stanęły nowe parkomaty
Całkowicie nowy system Red Light pojawił się zaś w Rudzie Śląskiej na skrzyżowaniu ulic 1 maja i Kokota. Warto zaznaczyć, że w województwie śląskim cyfrowi policjanci rejestrują wykroczenia kierowców także w Bielsku-Białej, Pszczynie, Mikołowie i Zabrzu. Ponadto z danych CANARD wynika, że podobne rejestratory działające od kwietnia 2023 roku we Wrocławiu notują rekordową liczbę wykroczeń. To pozwala sądzić, że dwa nowe systemy zwiększą liczbę wystawianych mandatów za wykroczenia drogowe. Mapę z oznaczonymi wszystkimi rejestratorami Red Light oraz fotoradarami i odcinkowymi pomiarami prędkości można znaleźć na stronie CANARD.
Duża liczba mandatów za ignorowanie sygnalizacji świetlnej może mieć bezpośredni związek, z tym że system Red Light nie jest w żaden sposób oznakowany. W efekcie tylko na skrzyżowaniu ulic Na Ostatnim Groszu i Bystrzyckiej we Wrocławiu rejestratory w pierwszym miesiącu swojego funkcjonowania zanotowały aż 4 400 wykroczeń. Warto pamiętać, że czerwone światło oznacza zamknięcie ruchu dla tego konkretnego pasa i otwarcie go dla innych. To oznacza, że nieprawidłowe wjechanie na skrzyżowanie może skutkować kolizją bądź wypadkiem. Zgodnie z Kodeksem wykroczeń za taki czyn grozi mandat w wysokości 500 złotych i dodatkowo 15 punktów karnych.
Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału, lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem, lub do kontroli ruchu drogowego podlega karze aresztu albo grzywny
- czytamy w art. 92 § 1. Kodeksu wykroczeń. Jeśli natomiast dojdzie do rażącego zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, funkcjonariusze policji mają prawo skierować sprawę do sądu. Jak informuje serwis BiznesINFO, wówczas wymiar sprawiedliwości może zadecydować o karze finansowej sięgającej nawet 30 tysięcy złotych.
Dziękuje my, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!