Dyskusja:Saturn/2010-09

Najnowszy komentarz napisał 14 lat temu John Belushi w wątku ze Zgłoś błąd

Mam wątpliwości co do tego zdania: "Jest drugim co do jasności obiektem na zimowym niebie, jaśniejszy jest tylko Jowisz. Zaś odrobinę ciemniejsza jest capella w gwiazdozbiorze Woźnicy."

1. A co z Syriuszem i Wenus???
2. Być może teraz jest widoczny Saturn i Jowisz, ale to przecież nie jest regułą. Równie dobrze można by tu napisać o lecie.
Hannibal 11:23, 19 gru 2003 (CET)Odpowiedz

jasnosc Saturna

edytuj

tez mi sie nie podba zdanie o jasnosci Saturna. ono jest po prostu bledne. 1. najjasniejsze sa slonce i ksiezyc - wiec trzebaby napisac, ze pomijajac te obiekty 2. dlaczego akurat zima? a co to, latem go nie widac? bzdura. jak kazda planeta bladzaca (tak mowili Grecy) jest widoczna w roznych momentach roku 3. jasnosc zalezy od wzajemnego usytuowania ziemi i planet. tak wogole, to najjasniejsza z planet byuwa chyba wenus - ale w szczegolnych momentach. 4. uwaga o capelli jest juz kompletnie bez sesnu. na polskim, zimowym niebie najjasniejszy jest syriusz, na letnim polskim niebie najjasniejsza jest vega. w innych szerokosciach geograficznych moga to byc inne gwiazdy - nie znam nieba nad poludniowa polkula wiec sie wypowiadam o niebie polskim.

sugestia - wywalic to zdanie, bo niczego ono nie wnosi a napisanie precyzyjne zajeloby pol strony, a i tak mowiloby, ze czasem jest tak, a czasem inaczej.

lista księżycy....

edytuj

ja nie jestem w 100% pewien, że wywalenie tej listy z artykułu to prawidłowe posunięcie... Jestem zdania, że tabelki mają znaczenie _pomocnicze_ i nie stanowią właściwej treści artykułu... są niejako dodatkami. Na liście księżycy mogłoby się znaleźć po pół zdania opisujące niektóre z nich - na taki opis nie ma miejsca w tabelce na dole... pozdrawiam, Blueshade 11:41, 25 kwi 2005 (CEST)Odpowiedz

zgadzam sie ale uwazam ze nie ma sensu listowania wszystkich ksiezycow. Proponuje dodac tylko te najwazniejsze i donich dac po jednym zdaniu opisu. Pozdrawiam --sobi3ch 12:15, 25 kwi 2005 (CEST)Odpowiedz


Przepraszam ale nie istnieje coś takiego jak "nieoświetlona", "ciemna" (sic!) lub "niewidoczna" strona powierzchni (atmosfery) Saturna a to za sprawą rotacji (ruchu wirowego) planety i jej pierścieni. W przypadku Saturna nie działa zjawisko znane obserwatorom Księżyca.

piotralski@interia.pl

swoją drogą, nie istnieje również "ciemna strona Księżyca"... z tej samej przyczyny, z jakiej nie istnieje ona na Saturnie... jest tylko - niewidoczna z Ziemi strona Księżyca... - Blueshade 12:45, 16 sie 2005 (CEST)Odpowiedz
ps: a jeszcze inaczej - w obu przypadkach ciemne strony istnieją - w takim samym sensie, w jakim istnieje ciemna strona Ziemi... - przecież zarówno na Saturnie, jak i na Księżycu występuje cykl nocy i dni... - Blueshade 12:45, 16 sie 2005 (CEST)Odpowiedz
  • chciałbym z tobą porozmawiać o tym wątku "nieoświetlonej strony". Czy zgadzasz się z faktem, że w danym momencie, na dane ciało niebieskie pada promieniowanie słoneczne oświetlające tę część owego ciała, które jest ku niemu (Słońcu) zwrócone. Jeśli nadążasz, to kontynuuję: w związku z powyższym nieoświetloną pozostaje pozostała część ciała niebieskiego. Owe dwie części - oświetloną i nieoświetloną - nie zawsze (na skutek mnogości ciał we wszechświecie) idealnymi półokręgami (patrząc z perspektywy prostopadłej do promieni słonecznych) co też zależy od położenia obserwatora. Czy nadal ten fakt jest dla Ciebie trudny do pojęcia??
nie wiem, czy to do mnie było, ale nie bardzo rozumiem jakie jest przesłanie powyższego akapitu... jeśli tyle, że ciała niebieskie miewają strony oświetlone i nieoświetlone i że ich widoczność jest zależna od położenia obserwatora, to są to oczywistości i nie bardzo wiem, jak bym miał się do nich ustosunkować... a jeśli to nie było do mnie, to przepraszam za wtrącenie się... pozdrawiam, Blueshade 16:55, 24 sie 2005 (CEST)Odpowiedz
jak najbardziej do Ciebie. Więc skoro zgadzasz się z tymi 'oczywistościami' to po co wcześniej wypisujesz tu w dyskusji jakieś nieprawdziwe spostrzeżenia, że niby nie istnieje coś takiego jak nieoświetlona strona ciała niebieskiego (w tym wypadku Saturna) i na ich podstawie dokonujesz korekt w artykule. Bambus-Klucha (odp) 17:02, 24 sie 2005 (CEST)Odpowiedz

Kolor tabelki

edytuj

Widzę, że jest trochę zamieszania wokół koloru tabelki w tym haśle. Proponuję ujednolicenie koloru tebeli we wszystkich hasłach o planetach układu słonecznego, bez względu na to, czy są to planety zewnętrzne czy wewnętrze. Do zainteresowanych osób - podajcie proszę poniżej jaki kolor waszym zdaniem będzie najlepszy. Pozdrawiam, Roo72  23:13, 23 sie 2005 (CEST)Odpowiedz

  • Moje zdanie w tej sprawie, jest takie aby co do tego typu (błachych) decyzji głos pozostawić autorowi danego artykułu. W związku z tym proponuję pozostawić kolor jaki widnieje na angielskiej wersji analogicznego pojęcia, niekoniecznie tabele pozostałych planet dostosowując do jednego koloru. Jeśli jednak będzie to koniecznie, wiążącą decyzję w tej sprawie pozostawiam moderatorowi Roo72, którego zdanie niech ma charakter ostateczny. Do podjęcia oficjalnej decyzji, niech pozostanie kolor widniejący w pierwotnej wersji tego artykułu. Z poważaniem Bambus-Klucha (odp) 23:37, 23 sie 2005 (CEST)Odpowiedz
  • proponuje w kolejnosci..

1)

Saturn dodaje zycia

2)

Saturn takie samo jak np: szablon:Układ Słoneczny

3)

Saturn klasyczne ...

..aha jestem ZA ujednoliceniem --sobi3ch 23:52, 23 sie 2005 (CEST)Odpowiedz

  • Po pierwsze (co do wypowiedzi Bambusa-Kluchy) na wiki nie ma moderatorów, tylko administratorzy i nie mają oni żadnych dodatkowych praw w kwestii np. wyglądu artykułów. Po drugie, nie sądzę aby ujednolicenie wszystich tabelek było najlepszym wyjściem, myślę że ładniejsze jest rozwiązanie przyjęte na niemieckiej wikipedii - każda tabelka ma inny kolor, który IMHO prawie zawsze znakomicie komponuje się ze zdjęciem danej planety. Przykład de:Neptun (Planet) albo de:Uranus (Planet) i na polskiej: Uran (planeta). Oczywiście tam, gdzie zdjęcia mamy inne, kolory trzeba będzie dobrać samemu. Co myślicie o takiej propozycji? --PolarianinDyskusja11:45, 24 sie 2005 (CEST)Odpowiedz
  • Zgadzam się z Polarianinem. Ja od początku sugerowałem takie rozwiązanie aby każda inna planeta miała inny kolor (czego dawałem wyraźny znak, przyjmując taki a nie inny kolor w tabeli Saturna); ściślej - aby nie obowiązywała sztywna zasada ujednolicenia koloru we wszystkich planetach (bo przecież każda planeta różni się od innej, więc co stoi na przeszkodzie aby oprawa graficzna ich opisu również się różniła). Podtrzymuję wypowiedziane wcześniej zdanie, ażeby co do tej kwestii wybór pozostawić autorowi danego artykułu. Jednak jeśli wynikiem wspólnej dyskusji będzie ujednolicenie wszystkich tabel, to ja również nie wykluczam takiej możliwości. Pozdrowienia Bambus-Klucha (odp) 12:59, 24 sie 2005 (CEST)Odpowiedz
Dodam tylko, że kwestię kolorystyki tabelki każdej planety należałoby rozpatrywać (o ile pojawią się jakieś konflikty) oddzielnie, nie dawałbym jednak autorowi artykułu decydującego głosu --PolarianinDyskusja 15:15, 24 sie 2005 (CEST)Odpowiedz

P.S. Co do moderatora: to, owszem chodziło mi o administratora. Jednak w kwestii do której do Niego nawiązałem nie chodziło mi bynajmniej o zajmowane stanowiska. Chodzi o to by jedna osoba, biorąc pod uwagę zdanie każdego z nas, podjęła ostateczną decyzją, a administatora uważam za obiektywnego w tej sprawie. Bo co by było gdyby każdy z nas chciał według własnego 'widzi mi się' podejmować różne decyzje (przykład tego mamy właśnie w omawianym artykule)...

Zgadza się, po prostu moderator kojarzy mi się z kimś, do kogo należy ostatnie słowo i generalnie ma więcej do powiedzenia niż "zwykły" user, a z adminami na wikipedii tak nie jest. Wydaje mi się też, że niekoniecznie potrzeba jednej osoby, która podejmie ostateczną decyzję. Chodzi właśnie o to, aby wspólnie dojść do jakiegoś kompromisu, który wszyscy zainteresowani zaakceptują. Pozdrawiam --PolarianinDyskusja 15:15, 24 sie 2005 (CEST)Odpowiedz

co do kolorków tabelek, to o dziwo, podoba mi się propozycja Polarianina, żeby to zrobić za przykładem wiki-de - to bardzo ładnie wygląda, jak kolor tabelki jest dopasowany do koloru planety :) ... oczywiście wewnętrzny głos logiki mi podpowiada, że powinno to być jakoś ujednolicone, ale chyba w tym przypadku chyba przeważą względy artystyczne... ale jeśli mielibyśmy ujednolicać, to chyba jestem za tym szarofioletowoniebieskim lub kremowym (to liliowe jest zbyt żarówiaste) - Blueshade 16:58, 24 sie 2005 (CEST)Odpowiedz


  • bravo chlopcy!, to ja w takim razie proponuje (moze malo orginalne) skopiowanie "wypoconych" przez Niemcow kolorow do naszej wiki. Po co wywazac otwarte drzwi? Kolory rzeczywiscie wygladaja na dopieszczone, pamietajmy ze nie chodzi w tym momecie o tresc artykulu tylko o estetyke, wiec nie musimy chyba sie spierac o orginalosc. A i jeszcze jedno, BAmbuss uwaza ze jego kolor jest ESTETYCZNY (sic!) i tylko dlatego tak zarliwie bronilem dotychczasowego koloru. Wiec? co uzgadniamy? glosowanie?...

propozycja na podstawie DE


Merkury


Wenus


Ziemia


Mars


Jowisz


Saturn


Uran


Neptun


Pluton

Pozdrawiam --sobi3ch 22:39, 25 sie 2005 (CEST)Odpowiedz

Prawda leży zazwyczaj pośrodku, najczęściej bez nagrobka. ;] --sobi3ch 00:04, 26 sie 2005 (CEST)Odpowiedz

  • I to będzie dobry chyba najlepszy pomysł. Popieram jego realizację
P.S. Tylko moja propozycja jeśli chodzi o ścisłość (wszak kolory mają wchodzić w harmonię z wizerunkiem planety): powierzchnia Mercurego jest bardzo czarna (ciemna), i w niczym nie przypomina zaproponowanego brązu. Podobna sprawa z Plutonem, który przybiera postać żółtego a nie brązowego ciała (podczas niektórych obserwacji mylono go z gwiazdami). W związku z tym proponuję delikatną korektę kolorów, co i tak nie zmienia ogólnie dobrego pomysłu. Aha, i również do koloru tabeli dostosowałbym kolor szablonów widniejący na końcu każdego artykułu. Co Wy na to? Bambus-Klucha (odp) 09:49, 26 sie 2005 (CEST)Odpowiedz
  • Wszystko OK ale to ostatnie zdanie nie pasuje mi zabardzo bo trzebaby wklejac "fizycznie" cala tabelke a nie szablon i tu powstawal problem. Jakas poprawka kosmetyczna musiala by byc poprawiana we wszystkich artykulach osobno! Proponuje zostac przy jednym kolorze, oczywiscie mozemy go ustalic razem.. --sobi3ch 12:51, 29 sie 2005 (CEST)Odpowiedz
  • To nie problem - wystarczy do szablonu dodać parametr a potem odpowiednio zmienić jego wywołania w artykułach. Np. w szablonie 'Układ Słoneczny': style="background:#ccccff" zamieniamy na style="background: {{{kol}}};" i w artykułach: zamiast {{Układ Słoneczny}} napiszemy wtedy {{Układ Słoneczny|kol=#ccccff}}, gdzie zamiast #ccccff można wstawić dowolny kolor. Byłoby z tym trochę zachodu, ale tylko jednorazowo. W szablonach typu 'Księżyce XXX' można ewentualnie zostawić jeden stały kolor - zgodny z kolorem tabelki odpowiedniej planety. --PolarianinDyskusja 15:22, 29 sie 2005 (CEST)Odpowiedz


  • Świetnie to wygląda. Zmiana ta dała bardzo pozytywny efekt. Jeszcze tylko dwie propozycje:
      1. Aby skorygować kolor tabel Merkurego i Plutona (chociażby je zamienić, to i tak już będzie dobra zmiana) żeby bardziej odpowiadały wizerunkowi planety.
      2. Aby ujednilić symbolikę planet. Chodzi o te znaczki (podobne do oznaczenia płci) które widnieją nad obrazkiem planety. Albo dajemy wszędzie ten znaczek, albo wszędzie go nie ma. Moja sugestia, dać go wszędzie. Co Wy o tym myślicie? Jeśli są jakieś wątpliwości to proszę dać znać, ale uważam że zmiany te są prozaiczne i jutro je wprowadzę, jeśli nie będzie żadnych sprzeciwów. Pozdrawiam Bambus-Klucha (odp) 00:13, 4 wrz 2005 (CEST)Odpowiedz

Deklinacja

edytuj

Chciałbym tutaj zadać jedno pytanie, które mnie dręczy. Chodzi mi o definicję deklinacji, której nie potrafię zrozumieć. W jaki sposób da się ustalić stałą deklinację ciała niebieskiego, skoro ziemia (razem z nią równik, którego płaszczyzna tworzy równik niebieski) krąży jak i krążą inne planety, więc raz znajdują się po północnej stronie względem tej płaszczyzny, a raz po południowej. Za wytłumaczenie moich wątpliwości z góry dziękuję. Bambus-Klucha (odp) 21:20, 11 wrz 2005 (CEST)Odpowiedz

No przecież nie można... (zob. też [1]) Na przykład dziś deklinacja Saturna wynosi ~18°50' (w artykule podane 83,54°) Czyżby błąd we wszystkich artach o planetach na pl-wiki, en-wiki i nie wiadomo gdzie jeszcze? Polarianin 18:43, 12 wrz 2005 (CEST)Odpowiedz
Okazuje się, że jest nieco inaczej. Podana tutaj deklinacja to nie współrzędna dla planety oglądanej z Ziemi, ale niezmienny punkt na sferze niebieskiej, na który wskazuje północny biegun danego ciała niebieskiego. W każdym razie, myląca jest podana sama deklinacja, bez żadnego dodatkowego opisu - w en-wiki podane są obydwie współrzędne - deklinacja i rektascensja, wraz z dopiskiem of North pole i linkiem do strony wyjaśniającej powyższe pojęcia - proponuję zatem zastosować takie rozwiązanie i u nas. --Polarianin 12:29, 18 wrz 2005 (CEST)Odpowiedz
  • I tego również nie rozumiem. Skoro to ma wskazywać punkt wyznaczony przez północny biegun to i on się będzie zmieniał, bo planety krążą wokół Słońca. Może na ten temat wypowiedziałby się też inny zainteresowany w temacie wikipedysta. Pozdrawiam Bambus-Klucha (odp) 19:55, 18 wrz 2005 (CEST)Odpowiedz
Krążą... ale punkt ten nie będzie się zmieniał (tzn. będzie ale bardzo powoli i z innych przyczyn) tak jak nie zmienia się położenie bieguna niebieskiego na naszym niebie... po prostu odległości pokonywane przez planety w ruchu wokół Słońca są pomijalnie małe w stosunku do odległości dzielących je od innych gwiazd. Ekspertem w tej dziedzinie nie jestem, więc dobrze by było gdyby moje słowa potwierdził/sprostował ktoś jeszcze... Pozdr Polarianin 18:56, 19 wrz 2005 (CEST)Odpowiedz
Rzeczywiście położenie tego punktu (chyba jego można nazywać biegunem niebieskim danej planety) zmienia się bardzo powoli i w pierwszym przybliżeniu to można nie brać pod uwagę. N.p. biegun niebieski Ziemi, przeważnie na skutek precesji, porusza się po krzywej bliskiej do okręgu o promieniu ~23,5° w okresie około 26 tys. lat.

Uważam że warto wskazywać położenie biegunów niebieskich dla planet, ale oczywiście to muszą być obydwie współrzędne - deklinacja i rektascensja i wyraźnie zaznaczone, że to są współrzędne tego punktu a nie samych planet.
Z poważaniem. Stanisław(stas@skaiteks.lt). 12 paź 2005

Opisy księżycy

edytuj

Trzeba się wziąć za opisywanie tych wszystkich księżycy! Duuużo roboty... Poza tym, gdzieś już widziałem, że niektóre "bezimienne" księżyce Saturna mają już imiona! Chyba to było na niemieckiej wiki w szablonie z księżycami pod tekstem. Kokorik 21:35, 24 wrz 2005 (CEST)Odpowiedz




Czy mógł by ktoś zabrać się za księżyce staurna? Dziękuję




Ile księżycy ma saturn raz pisało że ma 50 ,a teraz że 47.???

Bo tylko 47 to *na pewno* księżyce. --Polarianin 22:34, 2 mar 2006 (CET)Odpowiedz

Wizerunek

edytuj

Proponowałbym, aby wizerunkiem planety w głównej tabeli (tym podstawowym) był jednak obraz zrobiony przez sondę Voyager w 1981. Jest to zdjęcie przełomowe, jako że pierwsze tej planety. Ma ono wielkie znaczenie dla naukowców nie tylko naukowe, ale i mentalne. Rozważcie dobrze tą propozycję... Bambus-Klucha (odp) 22:26, 7 maja 2006 (CEST)

Sześciokątna chmura

edytuj

Na stronie HotNews.plprzeczytałem artykuł o tym zjawisku.

Po chwili zastanowienia nad niewyjaśnioną przyczyną powstania tej chmury, przypomniałem sobie o zabawie magnesami na kineskopie telewizora.

Otóż po przystawieniu magnesu w kształcie koła (magnes z głośnika) naszym oczom ukaże się 6 pól (lub inna liczba w zależności od magnesu). Wydaje mi się, że na Saturnie mamy podobne zjawisko. Pole magnetyczne tej planety wygląda jak tort pocięty na 6 kawałków. Skoro tak to kierunek pola zmienia się co 360°÷6 = 60°. Więc można wywnioskować iż czas trwania doby na Saturnie jest 6 razy dłuższy. Biorąc do obliczeń dane zebrane przez sondę Cassini

6*(10h 47m 6s) = 64h 7min

W ciągu doby planeta obróci się o 810°÷6 = 135°!

Magnetometr reagował na zmiany pola co 60°. Planeta jest spłaszczona nie od prędkości wirowania lecz od pola magnetycznego pierścieni. Z racji "luźnej" budowy Saturna można powiedzieć (nawiązując przykładem do Ziemi), że na równiku jest strefa stałego przypływu...

Nie wiem jednak czy ta chmura utworzyła się nad jednym z biegunów planety, czy gdzieś indziej.

Właściwości fizyczne

edytuj

Fragment o gęstości planety: "(...)gęstość względna planety wynosi 0,69 g/cm³ ze względu na gazową atmosferę. Dzięki temu Saturn mógłby swobodnie unosić się na powierzchni wody." Nie wiem, czy mógłby unosić się na powierzchni wody, bo nie mogę wyobrazić sobie dostatecznie dużej balii. To jest encyklopedia, czy jakieś pierdu-pierdu?

Zgłosił: o 85.219.142.69 (dyskusja) 02:11, 15 gru 2009 (CET) cóż. Nie odpowiadamy za brak wyobraźni. Podana gęstość jest mniejsza od gęstości wody więc zdanie jest prawdziwe. masti <dyskusja> 02:18, 15 gru 2009 (CET)


No, dobra żartowałem z moim brakiem wyobraźni, ale Ty chyba się nie poznałeś.

Gdyby istniała taka duża balia z wodą, a pod nią jakaś planeta nie pozwalająca tej wodzie uciec, i połozylibyśmy na tej wodzie Saturn; to nie unosiłby się wcale na powierzchni wody, tylko z Saturna, wody, balii, i tej drugiej planety powstałaby nowa, duża planeta. Tak więc (choć gęstość Saturna jest mniejsza od gęstości wody) zdanie to wcale nie jest prawdziwe. Uważam, że wprowadzanie takich fantastycznych porównań jest mylące i utrudnia (a nie ułatwia) zrozumienie zjawisk fizycznych, jakie zachodzą w tak dużej skali.

ze Zgłoś błąd

edytuj

Fragment o gęstości planety: "(...)gęstość względna planety wynosi 0,69 g/cm³ ze względu na gazową atmosferę. Dzięki temu Saturn mógłby swobodnie unosić się na powierzchni wody." Nie wiem, czy mógłby unosić się na powierzchni wody, bo nie mogę wyobrazić sobie dostatecznie dużej balii. To jest encyklopedia, czy jakieś pierdu-pierdu?

Zgłosił: o 85.219.142.69 (dyskusja) 02:11, 15 gru 2009 (CET)Odpowiedz


  • No, dobra żartowałem z moim brakiem wyobraźni, ale Ty chyba się nie poznałeś.

Gdyby istniała taka duża balia z wodą, a pod nią jakaś planeta nie pozwalająca tej wodzie uciec, i połozylibyśmy na tej wodzie Saturn; to nie unosiłby się wcale na powierzchni wody, tylko z Saturna, wody, balii, i tej drugiej planety powstałaby nowa, duża planeta. Tak więc (choć gęstość Saturna jest mniejsza od gęstości wody) zdanie to wcale nie jest prawdziwe. Uważam, że wprowadzanie takich fantastycznych porównań jest mylące i utrudnia (a nie ułatwia) zrozumienie zjawisk fizycznych, jakie zachodzą w tak dużej skali.

gdyby istniała tak duża balia z wodą, do której można by wrzucić saturna, to musiała by istnieć i grawitacja, aby ta woda nie rozpełzła się po okolicy. a ponadto - eksperyment z pływającym saturnem nie mógłby się odbyć w temperaturze zera absolutnego

elm

ten przykład jest zaczerpnięty z książki popularnonaukowej o astronomii. tytułu dziś niepamiętam ale przykład tak. dlaczego? bo jego celem nie jest wyjaśnianie różnych zawiłości (skąd wziąźć taką balię pełną wody czy uwaga o temperaturze poniżej 0°C; temperatura zamarzania wody - 0K nie jest osiągalne nawet w warunkach laboratoryjnych) a o proste do zapamiętania unaocznienie że jedną planetą w US o gęstości mniejszej od gęstości wody jest Saturn - John Belushi -- komentarz 15:05, 24 gru 2009 (CET)Odpowiedz
Powrót do strony „Saturn/2010-09”.